Kołowy transporter opancerzony Rosomak to podstawowy pojazd polskich wojsk zmotoryzowanych. Do tej pory wóz był uzbrojony tylko w załogową wieżę Hitfist-30P z 30-milimetrową armatą. Na targowym stoisku PGZ w Kielcach można zobaczyć najnowszą odsłonę Rosomaka z polską bezzałogową wieżą ZSSW-30, która poza armatą kalibru 30 mm, ma również podwójną wyrzutnię pocisków przeciwpancernych.
Bezzałogowa wieża ZSSW-30 to efekt pracy polskich inżynierów z kilku wiodących firm obronnych. W tworzenie tego systemu są zaangażowane Huta Stalowa Wola (lider konsorcjum), WB Electronics oraz PCO SA (dostarcza optoelektronikę) i Zakłady Mechaniczne „Tarnów” SA (odpowiadają za uzbrojenie pomocnicze). Orężem wieży jest 30-milimetrowa armata Bushmaster Mk.44S oraz podwójna wyrzutnia przeciwpancernych pocisków kierowanych – przy czym mogą być nimi np. produkowane przez Mesko rakiety Spike lub eksportowane pociski Javelin.
Kilka lat temu Ministerstwo Obrony Narodowej zdecydowało, że ZSSW-30 będzie podstawowym uzbrojeniem nowych polskich bojowych wozów piechoty Borsuk. Ale resort obrony postanowił wyposażyć w ZSSW-30 również część kołowych transporterów opancerzonych Rosomak. Dzięki temu pojazdy znacząco zyskają na sile ognia, co umożliwi im zwalczanie z kilku kilometrów pojazdów opancerzonych i czołgów nieprzyjaciela.
Umowę na dostawę do 2024 roku i integrację wież z podwoziami KTO Rosomak o wartości 1,7 mld złotych podpisano w maju 2022 roku. Za montaż 70 wież ZSSW-30 na Rosomakach odpowiada spółka Rosomak SA. Podczas tegorocznego Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach zwiedzający mają okazję zobaczyć na stoisku Polskiej Grupy Zbrojeniowej nową odsłonę popularnych „Rośków”.
Co ważne, prezentowany pojazd wkrótce ma trafić do służby w polskim wojsku. PGZ zobowiązało się bowiem, że pierwsze Rosomaki z ZSSW-30 przekaże armii wcześniej, niż przewidywał to kontrakt.
autor zdjęć: Maciej Chilczuk
komentarze