Rozpoczynamy proces wyposażania jednostek wojskowych w Bayraktary. To drony, które z jednej strony wykonują misje rozpoznawcze, a z drugiej są gotowe również do wykonywania misji uderzeniowych – mówił dziś wicepremier Mariusz Błaszczak. Szef MON-u wziął udział w uroczystym przekazaniu żołnierzom z 12 Bazy Bezzałogowych Statków Powietrznych pierwszego zestawu tureckich bezzałogowców.
Mają 6,5 metra długości, 2,2 metra wysokości, skrzydła o rozpiętości 12 metrów i ważą maksymalnie 650 kilogramów – w zależności od typu i ilości uzbrojenia oraz specjalistycznego wyposażenia. W powietrzu, zależnie od wagi ładunku i ilości paliwa, mogą spędzić nawet 27 godzin, osiągając przy tym maksymalną wysokość lotu ponad 8 tys. metrów. Dziś Wojsko Polskie otrzymało nowy typ bezzałogowców – Bayraktar TB2, turecką konstrukcję klasy MALE (Medium Altitude – Long Endurance), czyli średniej wysokości i długiego czasu lotu.
Skuteczny jak Bayraktar
Pierwszy zestaw bezzałogowców (składa się on z sześciu statków powietrznych, trzech mobilnych stacji kontroli, radarów SAR oraz zapasu części zamiennych) otrzymali żołnierze z 12 Bazy Bezzałogowych Statków Powietrznych. W uroczystym przekazaniu broni wziął udział wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. – Nie ma nowoczesnego wojska bez uzbrojonych dronów. Bayraktary są to drony, które z jednej strony wykonują misje rozpoznawcze, a z drugiej są gotowe do wykonywania również misji uderzeniowych – podkreślał wicepremier. Dodał, że na zakup tureckich bezzałogowców rząd zdecydował się jeszcze przed wojną w Ukrainie, podczas której Bayraktary wykazały się dużą skutecznością bojową. – Mówiono nam, szczególnie opozycja, że to jest broń, z której nie będziemy mieć korzyści. To, co dzieje się w Ukrainie wskazuje, że mieliśmy rację, że jest to broń skuteczna – podkreślał Mariusz Błaszczak.
Grafika: PZ
Wicepremier zapewnił także, że polska armia jest już właściwie gotowa do wprowadzenia tureckich dronów do służby liniowej. Żołnierze z 12 Bazy w Mirosławcu przeszli już bowiem w Turcji cały cykl niezbędnych do tego szkoleń i kursów. Pozostało już tylko przeprowadzić testy odbioru końcowego przekazanego Polsce zestawu.
Bomby i systemy rozpoznawcze
Jakie Bayraktary mają możliwości bojowe? Tureckie drony, które będą pierwszą w SZ RP konstrukcją klasy MALE, mogą zabrać ze sobą 150 kg bomb i rakiet (instalowanych na czterech węzłach uzbrojenia). Polska kupiła do TB-2 dwa typy naprowadzanych na cel laserowo bomb szybujących MAM (mini akıllı mühimmat), model MAM – L oraz MAM-C. Pierwsza waży 22 kg i ma zasięg około 16 km, a druga waży około 6,5 kg i umożliwia rażenie celów z odległości około 8 km.
Jeśli chodzi o systemy rozpoznawcze, to turecki producent podkreśla, że dostosowuje je do konkretnych oczekiwań odbiorców. Jakie były polskie oczekiwania? – Nasze drony są wyposażone w radary SAR, czyli mogą prowadzić rozpoznanie w trudnych warunkach atmosferycznych, takich jak np. mgła, zarówno w dzień i w nocy. Mają również głowice optoelektroniczne L-3 Wescam, czyli jedne z najlepszych głowic optoelektronicznych na świecie – wyjaśnia ppłk Krzysztof Płatek, rzecznik prasowy Agencji Uzbrojenia.
Polska otrzyma jeszcze trzy zestawy dronów Bayraktar TB2. Mają zostać dostarczone do końca 2024 roku. To oznacza, że Siły Zbrojne RP będą dysponować w sumie 24 tureckimi bezzałogowcami.
autor zdjęć: Leszek Chemperek / CO MON
komentarze