Przywódcy państw Grupy Wyszehradzkiej jednomyślnie potępiają rosyjskie bombardowania i ostrzegają, że zbrodnie wojenne zostaną rozliczone. Na dzisiejszym posiedzeniu prezydentów Polski, Słowacji, Czech i Węgier rozmawiano przede wszystkim o kryzysie energetycznym oraz o groźbach użycia broni nuklearnej ze strony Moskwy.
Dziś w Bratysławie odbyło się spotkanie prezydentów krajów Grupy Wyszehradzkiej: Polski, Słowacji, Czech i Węgier. Andrzej Duda, Zuzana Čaputová, Miloš Zeman oraz Katalin Novák wzięli udział w dwóch sesjach plenarnych. Podczas pierwszej omawiali sytuację bezpieczeństwa w regionie V4, druga była poświęcona kryzysowi energetycznemu i sposobom na jego rozwiązanie. Na konferencji prasowej prezydent Andrzej Duda poinformował, że rozmawiał wczoraj z Jensem Stoltenbergiem, sekretarzem generalnym NATO. – Przekazałem mu prośbę prezydenta Ukrainy dotyczącą zwołania nadzwyczajnego spotkania Rady Północnoatlantyckiej na poziomie przywódców państw. Sekretarz generalny NATO przyznał, że rozważał zwołanie posiedzenia, a szczyt może się odbyć w przyszłym tygodniu – oświadczył prezydent Polski.
W czasie konferencji prezydenci państw V4 jednogłośnie potępili zmasowany atak rakietowy na ukraińskie miasta, który wczoraj przeprowadzili Rosjanie. – Wierzę w to głęboko, że wspólnota międzynarodowa tego nie odpuści, że będzie ścigać zbrodniarzy wojennych – powiedział prezydent Andrzej Duda. – Wierzę również, że Ukraina odzyska pełną kontrolę nad swoim terytorium, również nad tą częścią, która została im odebrana przez Rosjan w 2014 roku – dodał prezydent Duda.
Przedstawiciele Polski, Słowacji, Czech i Węgier mówili również o zagrożeniu użyciem broni nuklearnej. – Straszenie bronią nuklearną, potencjalne zagrożenie wynikające z ataków na elektrownie nuklearne w Ukrainie to jest dziś rzeczywistość, z którą się zmagamy. Ale postawa świata zachodniego ma tu wielkie znaczenie. Ci, którzy w Rosji podejmują takie decyzje, muszą mieć świadomość, że znajdą się poza wszelkim marginesem wspólnoty międzynarodowej, jeśli doprowadzą do katastrofy nuklearnej – powiedział Andrzej Duda. Z kolei Miloš Zeman, prezydent Czech, apelował do państw Zachodu, aby zrobiły wszystko w celu zażegnania ryzyka wojny nuklearnej. – Musimy uniknąć za wszelką cenę takiego ryzyka, które oznaczałoby, że jesteśmy ostatnią generacją prezydentów i premierów przez wybuchem III wojny światowej – powiedział Zeman.
Politycy omówili również kwestię bezpieczeństwa energetycznego. – Wierzę, że współdziałając i będąc sobie pomocnym, przetrwamy ten czas. W kwestii bezpieczeństwa militarnego i energetycznego mówimy, jako Grupa Wyszehradzka i ta część Europy, jednym głosem – podkreślił Andrzej Duda. Węgierska prezydent Katalin Novák zapewniła o jedności w obrębie V4, jednocześnie jednak poprosiła, by pamiętać, że Węgry są bardzo uzależnione od Rosji w kwestii dostaw energii. – Plan długofalowy to uniezależnić się całkowicie – powiedziała Novák. Wspomniała również o sankcjach, które Unia Europejska nałożyła na Rosję. – Uważam, że trzeba wziąć pod uwagę indywidualne możliwości krajów. Węgry do tej pory były częścią jedności europejskiej i mam nadzieję, że w przyszłości utrzymamy ten kurs – powiedziała prezydent Węgier.
Wszyscy liderzy zapewniali także o nieustannej pomocy dla Ukraińców. – Polska pomagała, pomaga i będzie pomagać Ukrainie i Ukraińcom aż do zwycięstwa, bo taka jest konieczność, by zachować bezpieczeństwo – powiedział Andrzej Duda.
Zwierzchnik polskich sił zbrojnych podziękował również za wspólne oświadczenie tzw. Bukaresztańskiej Dziewiątki oraz Czarnogóry i Macedonii Północnej, podjęte z jego inicjatywy po rozmowie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Przywódcy państw m.in. Rumunii, Czech, Bułgarii, Słowacji i Węgier oświadczyli, że bombardowania Ukrainy są zbrodniami wojennymi, które zgodnie z prawem nie ulegają przedawnieniu. Zapewnili, że nie ustaną w wysiłkach, by osoby odpowiedzialne za bombardowanie stanęły przed sądem. Andrzej Duda jednocześnie potępił głosy, które sugerują, by Ukraina przekazała Rosji część swego terytorium, ułatwiając jej w ten sposób wyjście z twarzą z tego konfliktu. – Ci, którzy takie poglądy głoszą niech oddadzą Rosji część swojego terytorium – powiedział Duda. Zaznaczył też, że to Ukraina sama powinna zdecydować, kiedy powinien zostać zawarty pokój. – Z naszego polskiego punktu widzenia i myślę, że także większości wspólnoty międzynarodowej, pokój zostanie zawarty, kiedy Rosja opuści uznane międzynarodowo terytoria Ukrainy. Zatem wtedy, gdy Ukraina odzyska pełną kontrolę nad swoimi międzynarodowo uznanymi granicami. To jest fundament bezpieczeństwa i przestrzegania prawa międzynarodowego – przypomniał Andrzej Duda.
autor zdjęć: Przemysław Keler / KPRP
komentarze