Od kilku lat konsekwentnie unowocześniamy Wojsko Polskie, ale teraz ten proces musi przyspieszyć. Jako państwo, które jest liderem na wschodniej flance NATO, musimy dysponować znaczącą siłą ognia. Musimy odstraszać, a w razie potrzeby również skutecznie odeprzeć agresora. Wszyscy wiemy, że modernizacja wojska to inwestycja w nasze bezpieczeństwo i przyszłość.
Tegoroczny Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego odbywa się w szczególnych czasach. Ponure widmo wojny tuż za naszą granicą stało się ogromnym wyzwaniem. Bez żadnych powodów Rosja zburzyła powojenny ład i zaatakowała niepodległą Ukrainę. To kardynalnie zmieniło zasady gry i sytuację geopolityczną w regionie i Europie.
Wojna musiała też wpłynąć na kształt modernizacji naszego wojska. Od kilku lat konsekwentnie je unowocześniamy, ale teraz ten proces musi przyspieszyć. Naszym głównym priorytetem jest to, by nowoczesny sprzęt dla Wojska Polskiego dostarczano szybko i w dużych ilościach. Chodzi o to, by ewentualnemu agresorowi nie opłacało się naruszać naszych granic, które są też granicą wschodniej flanki NATO.
Modernizacja oznacza zakupy, kontrakty, umowy, dostawy oraz wprowadzanie sprzętu do użytkowania w jednostkach wojskowych, co wymaga odpowiednich nakładów finansowych. Robimy wiele, by zagwarantować środki w budżecie państwa na nasze bezpieczeństwo, bo jak mówił marszałek Józef Piłsudski: „Niepodległość jest dobrem nie tylko cennym, ale i bardzo kosztownym”.
Polska od dawna wskazywała na ryzyko konfliktu, który w imię mocarstwowej polityki Kreml był gotów wywołać. Historia jasno pokazała, że koegzystencja autorytarnie rządzonej Rosji ze światem demokratycznym jest skazana na porażkę. Dlatego też podjęliśmy w rządzie trafne decyzje, by znacząco wzmacniać potencjał obronny Polski. Znalazły one umocowanie legislacyjne w ustawie o obronie ojczyzny. Członkostwo w NATO, największym i najbardziej skutecznym sojuszu obronnym w dziejach świata, to tylko jeden z elementów naszej polityki obronnej. Najważniejsze jest budowanie narodowego potencjału obronnego – nie tylko przez zwiększanie liczebności sił zbrojnych, lecz także przez ciągłą ich modernizację techniczną i zapewnienie niezbędnego finansowania.
Dlatego zwiększamy wydatki na polską obronność i otwieramy nowe drogi dopływu środków. Już teraz jesteśmy jednym z liderów wśród państw NATO pod względem nakładów PKB na wojsko. W przyszłym roku ten odsetek osiągnie już 3% i będzie wzrastał. Dzięki ustawie o obronie ojczyzny uzyskaliśmy dodatkowe środki na modernizację z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Wszyscy wiemy, że modernizacja wojska jest kosztowna, ale to inwestycja w nasze bezpieczeństwo i przyszłość.
Dla sprawnej modernizacji Wojska Polskiego potrzebowaliśmy efektywnego podmiotu – przeprowadzającego proces pozyskiwania sprzętu i uzbrojenia. Dlatego powołałem Agencję Uzbrojenia, w której zostały scalone rozproszone do tej pory zadania. Dzięki temu nie tylko przyspieszyliśmy procedury zakupów, lecz także poprawiliśmy ich efektywność.
Sprawdzone w boju
Wojna w Ukrainie dała dodatkowy impuls do przyspieszenia modernizacji naszych sił zbrojnych, ale również dostarczyła bezcennych analiz, jakiego sprzętu potrzebujemy i co jest skuteczne na realnym polu walki. Dlatego kupujemy m.in. sprawdzone w boju armatohaubice Krab czy przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe Piorun oraz rozwijamy zdolności w obszarze bezzałogowców (Bayraktar, FlyEye, Gladius, Warmate). Przyspieszamy też bardzo ważny program polskiej obrony powietrznej, tzw. małą Narew. Jeszcze w tym roku ma nastąpić dostawa dwóch jednostek ogniowych do tego systemu (obrona przeciwlotnicza krótkiego zasięgu). Ponadto czekamy na dostawę śmigłowców dla lotnictwa wojsk lądowych, a w marynarce wojennej, oprócz kluczowych postępów w programie budowy fregat „Miecznik”, trwają dostawy kolejnych niszczycieli min typu Kormoran II. Zakontraktowaliśmy również trzy następne.
Wzmacniamy Wojsko Polskie w każdej dziedzinie. Zamówiliśmy nowoczesne niszczyciele czołgów na podwoziu kołowym, kolejny sprzęt inżynieryjny mający zwiększyć mobilność naszego wojska, a także nowoczesne zdalnie sterowane systemy wieżowe, które w pierwszej kolejności trafią na nasze kołowe transportery opancerzone Rosomak i znacznie podniosą ich zdolności rażenia celów przeciwnika. Oprócz ostatnich kontraktów na uzbrojenie wcześniej zamówiliśmy dla Polski również najnowocześniejsze samoloty wojskowe na świecie – amerykańskie myśliwce piątej generacji F-35 – oraz systemy Patriot, tworzące kolejną warstwę systemu obrony powietrznej kraju. Ponadto realizowaliśmy wiele programów artyleryjskich i przeciwpancernych. Jak ważnych – pokazała wojna w Ukrainie. Jesteśmy silniejsi i konsekwentnie pracujemy nad tym, by osiągać następne poziomy naszych zdolności wojskowych i sukcesywnie zastępować sprzęt posowiecki.
Bezprecedensowe wydatki
Najważniejszym wzmocnieniem ostatnich miesięcy dla Polski i wojska były kontrakty z naszym największym sojusznikiem, Stanami Zjednoczonymi, oraz z Koreą Południową. Od USA kupujemy najnowocześniejsze czołgi na świecie – 250 Abramsów w najnowszej wersji. Kolejnych 166 pozyskamy jako wypełnienie potrzeb po donacjach dla Ukrainy. Jesteśmy też zainteresowani dokupieniem nowoczesnej artylerii – systemów HIMARS (pierwszą partię zamówiliśmy w USA trzy lata temu). W nieodległym czasie zakontraktujemy również ze Stanów Zjednoczonych kolejne systemy Patriot (pierwsze dotrą do Polski już w tym roku) wraz z pociskami rakietowymi i radarami, co pozwoli nam na domknięcie budowy polskiego zintegrowanego systemu naziemnej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Na bardzo preferencyjnych warunkach pozyskaliśmy też 300 wielozadaniowych pojazdów MRAP (Mine Resistant Ambush Protected) oraz pięć samolotów C-130H Hercules. Z Koreą podpisaliśmy umowy ramowe na zakup tysiąca czołgów K2, ponad 600 haubic K9 oraz 48 samolotów FA-50. Warto podkreślić, że te kontrakty będą realizowane przy dużym udziale polskiego przemysłu zbrojeniowego.
To znaczące liczby, wręcz bezprecedensowe, ale jako państwo, które jest liderem na wschodniej flance NATO, musimy dysponować znaczącą siłą ognia. Musimy odstraszać, a w razie potrzeby również skutecznie odeprzeć agresora. Budujemy największą siłę lądową w Europie. Wojsko Polskie ma być jedną z najskuteczniejszych formacji w Sojuszu Północnoatlantyckim. Stąd moje wysiłki, byśmy mieli 300 tys. żołnierzy, w tym 250 tys. w jednostkach operacyjnych i 50 tys. w wojskach obrony terytorialnej, oraz kolejne tysiące w wyszkolonej i dobrze wyposażonej rezerwie. Żołnierze natomiast muszą mieć do dyspozycji nowoczesny i sprawdzony sprzęt.
Nie zapominajmy również o tym, że obronność państwa została wzmocniona budowanymi wojskami obrony cyberprzestrzeni. Przechodzą one kolejne etapy formowania. To wojska nowego typu, których teraz bardzo potrzebujemy, bo wróg prowadzi swoje działania w domenie cyber 24 godziny na dobę.
Od ostatnich targów w Kielcach mija rok. To był rok niezwykle intensywny i wymagający. Zabiegam o maksymalnie szybkie i efektywne wzmocnienie zdolności operacyjnych i bojowych Wojska Polskiego. Dlatego tak ważnym kryterium w naszych zamówieniach modernizacyjnych jest czas oraz dostępność. Nie za pięć czy dziesięć lat, ale na teraz. Moim obowiązkiem jest zapewnić Polsce bezpieczeństwo, a polskim żołnierzom odpowiednie wyposażenie. Stąd taka skala zamówień dla wojska. Wcześniej niespotykana, ale dziś niezwykle potrzebna i uzasadniona. I każdy, komu zależy na bezpieczeństwie i rozwoju naszego kraju, przyzna, że bez silnego, licznego i dobrze wyposażonego wojska nie ma silnej Polski.
autor zdjęć: Jakub Szymczuk
komentarze