moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Abrams – pancerna ikona

Początki tego programu pancernego nie wróżyły sukcesu, a jednak się udało. Konstrukcja, nad którą zaczęto pracować w połowie lat sześćdziesiątych, po przejściu licznych modyfikacji dziś jest uznana za najlepszą na świecie. Poznajcie historię amerykańskich czołgów Abrams, które niedługo wejdą do służby w Wojsku Polskim.

Lata 60. przyniosły znaczne zmiany w wojskach pancernych głównych graczy zimnej wojny. ZSRR na początku lat sześćdziesiątych wprowadził do służby nowy czołg podstawowy, czyli T-62. To skłoniło Amerykanów do rozpoczęcia w połowie dekady własnego programu pancernego. Jego celem było opracowanie nowoczesnego czołgu, który zastąpi w linii M60 Patton (bazujący na technologiach z lat czterdziestych). Amerykańscy analitycy nie mieli wątpliwości, że w razie ewentualnej konfrontacji Pattony nie sprostałyby sowieckim kolosom, które jako pierwsze tanki na świecie zostały uzbrojone w 115-milimetrowe gładkolufowe armaty.

Początkowo program MBT-70 (Main Battle Tank 70) zakładał, że nowy amerykański czołg podstawowy powstanie w kooperacji z Niemcami. Wprawdzie Berlin w 1965 roku wprowadził do służby Leopardy, ale informacja o pojawieniu się radzieckiego T-62 sprawiła że Niemcy postanowili rozpocząć poszukiwania konstrukcji bardziej nowoczesnej niż Leopardy. Współpraca z Amerykanami wydawała się korzystna, bo przeżywający problemy finansowe Berlin mógł w ten sposób zaoszczędzić miliony na pracach badawczo-rozwojowych. Ostatecznie z amerykańsko-niemieckiego porozumienia nic nie wyszło i oba państwa postanowiły pracować samodzielnie.

W USA zlecenie zbudowania czołgu otrzymała firma Chrysler Defense (z czasem wykupiona przez General Dynamics i przemianowana na General Dynamics Land Systems). Maszyna została nazwana na cześć generała Creightona Williamsa Abramsa Jr., który w latach 1968–1972 dowodził wojskami amerykańskimi w Wietnamie.

Mocne strony Abramsa

Eksperci podkreślają, że zaprezentowany pod koniec lat siedemdziesiątych czołg M1 Abrams zdecydowanie wyróżniał się na tle konkurencyjnych konstrukcji napędem, pancerzem oraz systemem ogniowym.

Jeśli chodzi o napęd, to amerykańska armia zdecydowała się na zastosowanie w Abramsach turbowałowego silnika Honeywell AGT 1500. Nie tylko zapewniał on ważącemu ponad 60 ton kolosowi bardzo dobre właściwości jezdne, ale można było go zasilać dowolnym paliwem: olejem napędowym, a także kerozyną, paliwem rakietowym, benzyną czy wysokoprocentowym alkoholem.


Grafika PZ

W przypadku pancerza US Army wybrała dla swojego nowego czołgu najnowsze wówczas rozwiązanie, czyli wielowarstwowy pancerz kompozytowy Burlington (znany jako Chobham). Od końca lat osiemdziesiątych jedną z warstw tego pancerza tworzą płyty ze zubożonego uranu, które zapewniają mu wyjątkowe parametry ochrony balistycznej.

Natomiast jeśli chodzi o oręż Abramsów, to początkowo Amerykanie zdecydowali się na nieco przestarzałą, brytyjską armatę M68A1/L52 kalibru 105 mm. Wybrano ją z oszczędności, gdyż armia dysponowała opracowanymi do tej armaty nowoczesnymi podkalibrowymi pociskami ze zubożonym uranem (model M900 APFSDS). Z czasem Pentagon doszedł jednak do wniosku, że nawet z takimi pociskami 105-milimetrowe działo ustępuje siłą ognia 120 mm konstrukcji. Ostatecznie od 1985 roku Abramsy są uzbrojone w licencyjną, niemiecką armatę RH-M-120/L44, która otrzymała amerykańskie oznaczenie M256.

Unowocześnianie Abramsów

Przez cztery dekady służby Abramsy przechodziły liczne modyfikacje. Choć produkcja tych czołgów rozpoczęła się w 1980 roku, to już w 1984 roku wprowadzono do służby zmodernizowany model M1 IP (Improved Performance), który miał poprawione zawieszenie i grubszy przedni pancerz. Rok później Pentagon zdecydował o przezbrojeniu Abramsów we wspomnianą armatę RH-M-120/L44. Ponieważ wprowadzonych wówczas zmian konstrukcyjnych było więcej (objęły one m.in. pancerz i optoelektronikę), czołgi otrzymały oznaczenie M1A1.

W latach 1988–1992 wprowadzono do służby aż trzy pakiety modernizacyjne dla Abramsów oznaczone jako: M1A1HA, M1A1HA+, M1A1HC. Ulepszano przede wszystkim pancerz. W 1992 roku w Abramsach zastosowano pakiet elektronicznych ulepszeń. Nowe rozwiązania objęły m.in. system walki i systemy łączności. Wprowadzono także nowe urządzenia optoelektroniczne (m.in. panoramiczny, dzienno-nocny i termowizyjny przyrząd obserwacyjny). Czołgi w tej konfiguracji otrzymały oznaczenie M1A2.

Po kolejnych dziesięciu latach służby, na bazie wniosków z wojen w Zatoce Perskiej, opracowano kolejny duży pakiet ulepszeń dla Abramsów. Miały one podnieść zdolności maszyn do walk w terenie zurbanizowanym. Pakiet otrzymał oznaczenie TUSK – Tank Urban Survival Kit, a czołgi nim objęte zostały oznaczone jako M1A2SEPv.

Czołgi Abrams w najnowszej wersji oznaczonej jako SEPv3 mogą być wyposażone w system obrony aktywnej Trophy HV, który składa się z czterech aktywnych radarów monitorujących otoczenie i w razie wykrycia np. pocisku przeciwpancernego wystrzeliwują w jego kierunku penetratory MEFP (Multiple Explosively Formed Penetrator). Abramsy z takim systemem posiada US Army. Jeżeli polskie wojsko będzie chciało doposażyć swoje egzemplarze w system Trophy, będzie musiało go kupić w ramach osobnego kontraktu z producentem.

Krzysztof Wilewski

autor zdjęć: st. chor. sztab. Rafał Mniedło

dodaj komentarz

komentarze

~Scooby
1649169840
Pancerniki współczesnego pola walki. Łatwo zniszczyć, mały zasięg ognia, dużo palą , ciężkie , łatwo wykryć ....
F8-C9-28-04

Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Polskie drony dla wojska
Na rosyjskim pasku
Rekonstrukcja bitwy pod Ossowem
Żołnierze-sportowcy o bezpieczeństwie nad wodą
Muzeum Bitwy Warszawskiej otwarte
Gen. Kukuła: Musimy być gotowi na prowokacje w trakcie „Zapadu”
Nawrocki: Będę wspierał modernizację armii
Warszawo, do broni!
Świetne występy polskich żołnierzy
Bezpieczni dzięki żołnierzom
Kosiniak-Kamysz: Tylko zjednoczeni zwyciężamy
Beret „na rekinka” lub koguta
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Brytyjczycy żegnają Malbork
Cel – pełna suwerenność w dziedzinie zbrojeń
Bitwa Warszawska, dzień piąty: Bolszewika goń!
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Karol Nawrocki objął urząd prezydenta
Kolejne spotkanie Trump-Zełenski
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Czternastka – pożegnanie z legendą
Amerykańsko-rosyjski szczyt na Alasce
Jak dojechać na defiladę?
Donald Trump ostrzega Władimira Putina
Polski żołnierz pobił w Chinach rekord świata
Moc wrażeń na defiladzie
Coraz więcej Panter w Polsce
Rozkaz: sformować brygadę
Cena wolności. Powstańcze wspomnienia
Chwała zwycięzcom!
Sławomir Cenckiewicz szefem BBN-u
Orlik na Alfę
Organy ścigania na tropie współpracowników rosyjskich służb
Muzeum Bitwy Warszawskiej zaprasza!
Szef rządu odwiedził „urodzonych zwycięzców”
Amunicja dla FA-50 kupiona
Więcej żołnierzy z pieniędzmi za dyżur bojowy
Skok na głęboką wodę, ale ze spadochronem
Coraz więcej strzelnic w powiatach
Jak zostać kapralem rezerwy
Logistyczna rewolucja
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Najważniejszy jest żołnierz
Zwycięska batalia o stolicę
Prezydent Nawrocki: Będziemy najsilniejszą armią NATO w Europie
„Road Runner” w Libanie
Rosjanie zaatakowali polską fabrykę w Ukrainie
Cisza przed wojną
Defilada tuż-tuż, żołnierze już gotowi
Hekatomba na Woli
Gratulacje dla naszej katorżniczki!
Terytorialsi i czarna taktyka
„Nitro-Chem” i Grupa Azoty łączą siły
„Piorun” już nie tylko dla łącznościowców
Na rowerach szlakiem Bitwy Warszawskiej 1920 roku
Defilada prawdziwie joint
Polskie szkolenie dla pilotów FA-50
Celne oko sportowców z „armii mistrzów”
Nowelizacja ustawy o obronie z podpisem prezydenta
Bitwa Warszawska, dzień czwarty: Zwycięska kontrofensywa
Strzelanina w bazie US Army
Nas nikt nie oszuka

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO