„To skomplikowane” – tak za Facebookiem można określić relacje między nami, dziennikarzami „Polski Zbrojnej”, a rzecznikami prasowymi w jednostkach wojskowych. Z okazji naszych setnych urodzin zapytaliśmy oficerów prasowych, jak nasza praca wygląda od tej drugiej strony.
„Nie znoszę, kiedy dzwonicie za pięć dwunasta i chcecie, żebym znalazł kogoś do rozmowy na już”. „Nie proście mnie, żebym przyśpieszył autoryzację i załatwił ją na wczoraj”. To początek listy skarg i zażaleń oficerów prasowych, która powstała, kiedy zadałam im pytanie o to, czego najbardziej nie lubią we współpracy z nami. Zapytałam też o momenty, kiedy wspólna praca sprawia im radość. „Dobre jest to, że można na was liczyć”. „Lubię z wami jeździć na poligony i obserwować, jak pracujecie”. „Wasza dociekliwość czasami mnie zdumiewa. Ale tak pozytywnie. Imponujecie swoją wiedzą”. Ta lista brzmi o stokroć lepiej. Współpraca z oficerami prasowymi to znaczna część naszej codziennej dziennikarskiej pracy. To oni pomagają dotrzeć do rozmówców, żołnierzy, przyszłych bohaterów tekstów. Przekonują dowódców do rozmów z dziennikarzami, a w swoich notesach zwykle mają numery telefonów do… wszystkich.
W nocy o północy
Powspominajmy trochę… Przez lata nazbierało się wiele historii na temat współpracy między prasowcami a dziennikarzami „Polski Zbrojnej”. – Kiedyś robiłyście nocą materiał o jednych z naszych ćwiczeń. Myślałem, że przy naszym tempie odpadniecie koło północy, a trzymałyście się do końca. I zero marudzenia. Zaimponowałyście mi – mówi rzecznik jednej z jednostek wojsk specjalnych.
By przygotować materiał do „Polski Zbrojnej”, rzeczywiście zdarza nam się pracować w niecodziennych warunkach – nocą w środku lasu, na poligonie albo w… kuchni. – Czasami praca z wami bywa… niekonwencjonalna – opowiada kpt. Piotr Płuciennik, oficer prasowy 10 Opolskiej Brygady Logistycznej, i zdradza kulisy realizowania filmu na nasz portal. – Przed świętami Bożego Narodzenia ekipa z „Polski Zbrojnej” przyjechała, aby nakręcić materiał o wigilijnych potrawach, które przygotowywali nasi kucharze. Musieliśmy czekać, aż ostatni żołnierz zje obiad i będziemy mogli zamknąć stołówkę, by w kuchni zrobić studio nagrań. Kucharze gotowali groch z kapustą, smażyli ryby, lepili pierogi, a dziennikarze nagrywali film. Pracę skończyliśmy o 3.00 w nocy – wspomina oficer.
Kpt. Michał Kolad, dziś rzecznik 32 Bazy Lotnictwa Taktycznego, opowiada o sytuacji z czasów, kiedy jeszcze był prasowcem w 25 Brygadzie Kawalerii Powietrznej. – Kiedyś umówiliśmy się na materiał poligonowy. Byliśmy w stałym kontakcie, więc wiedziałem, że wyjechaliście rano z Warszawy… Gdy już prawie dojeżdżaliście na miejsce, musiałem wszystko odwołać, bo ze względu na pogodę manewry przerwano. Wyobrażałem sobie, jak możecie być wściekli… – wspomina oficer.
Uczymy się siebie nawzajem
Jak podkreślają rzecznicy, w dziennikarzach „Polski Zbrojnej” cenią sobie to, że nie pracują tylko w Warszawie. – Myślicie globalnie, ale potraficie działać lokalnie. Dzięki temu wielokrotnie na łamach miesięcznika ukazywały się teksty o 10 Opolskiej Brygadzie Logistycznej – przyznaje kpt. Płuciennik. Do jego brygady jechaliśmy kiedyś dobrych kilka godzin, by zrobić dwa zdjęcia żołnierzom.
Wielu oficerów prasowych zauważa też naszą dociekliwość. – Czasami z niemałym zdziwieniem obserwuję, jak dopytujecie o – dla nas i specjalistów – oczywiste rzeczy. A potem, gdy już czytam gotowy materiał, zdaję sobie sprawę, że te pytania pozwalają wam tak poznać temat, że nadajecie mu znacznie głębszy wymiar. Dobrze, że jeśli czegoś nie wiecie, to nie boicie się do tego przyznać, drążycie, pytacie i docieracie do istoty sprawy – mówi kpt. Anna Issel, oficer prasowy 2 Skrzydła Lotnictwa Taktycznego. Zresztą wielu żołnierzy ceni nas właśnie za to, że znamy się na rzeczy. – Z przyjemnością słuchałem, jak prowadzicie rozmowy o szkoleniu spadochronowym. Widać było, że wiecie o tym dużo – mówi kpt. Michał Kolad. – A co najważniejsze, potraficie tę specjalistyczną wiedzę podać w prosty i przystępny sposób – dodaje kmdr por. Czesław Cichy, były oficer prasowy Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych i Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej. – I jesteście uważni! Dzięki temu nie ma w waszych materiałach fake newsów i informacji niepotwierdzonych, a to w dobie dezinformacji jest niezwykle cenne – podkreśla kpt. Anna Issel i dodaje: Z redaktorami i redaktorkami z „Polski Zbrojnej” cały czas uczymy się siebie nawzajem i docieramy”.
Uroczysta Gala 100-lecia „Polski Zbrojnej” odbędzie się 8 października w Arkadach Kubickiego w Zamku Królewskim w Warszawie. Organizacja tego wydarzenia nie byłaby możliwa bez wsparcia i przychylności naszych przyjaciół. Wszystkim firmom i instytucjom serdecznie dziękujemy za pomoc w godnym uczczeniu redakcyjnego jubileuszu.
Patronat honorowy – Ministerstwo Obrony Narodowej
Mecenas – Polska Grupa Zbrojeniowa
Partner Złoty – Teldat
Partner Srebrny – Poczta Polska, Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych, Instytut Lotnictwa, Agencja Mienia Wojskowego, Thorium Space Technology
Partner Brązowy – Targi Kielce, Huta Stalowa Wola, PIT-RADWAR S.A., Wojskowe Zakłady Uzbrojenia, PCO, Maskpol, ND SatCom, Kongsberg
Partner – Zamek Królewski w Warszawie
autor zdjęć: Magdalena Miernicka, arch. prywatne
komentarze