Ponad 570 podoficerów bierze udział w kursach kwalifikacyjnych według nowej formuły. Są one krótsze, zawierają część e-learningową i więcej metodyki wojskowej. Wyjątkowo, z powodu pandemii COVID-19, większość zajęć odbywała się zdalnie lub w jednostkach. Teraz w Szkole Podoficerskiej Sił Powietrznych rozpoczęły się zajęcia z przywództwa wojskowego.
Kursy kwalifikacyjne dla podoficerów są jednym z elementów doskonalenia zawodowego. Przed mianowaniem na kolejne stopnie wojskowe muszą je przejść żołnierze korpusu podoficerskiego aspirujący do grup podoficerów i podoficerów starszych. W ubiegłym roku kurs kwalifikacyjny trwał około dwóch miesięcy i w całości odbywał się w szkole podoficerskiej. Od stycznia tego roku, zgodnie z podpisaną przez ministra Mariusza Błaszczaka „Koncepcją rozwoju korpusu podoficerów zawodowych” oraz znowelizowanymi i zatwierdzonymi przez szefa Sztabu Generalnego WP programami szkolenia, szkolenie zostało zmodyfikowane. W miejsce dwumiesięcznej, stacjonarnej nauki w szkole podoficerskiej wprowadzono etap e-learningowy (52 godziny nauki w przypadku podoficerów i 63 – w przypadku podoficerów starszych) oraz trwającą około dwóch tygodni część praktyczną, realizowaną stacjonarnie w szkole podoficerskiej.
Pierwsze kursy w Dęblinie
Pierwsze kursy w nowej formule ruszyły w styczniu w m.in. Szkole Podoficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Na początek żołnierze przeszli szkolenie zdalne. Uczyli się m.in. o cyberbezpieczeństwie, historii sztuki wojennej, teorii taktyki ogólnej, systemie wykorzystywania doświadczeń i logistyce. Potem czekał ich egzamin pisemny. Ci, którzy go zdali, rozpoczęli szkolenie praktyczne. Miało się ono odbyć w szkole w Dęblinie, ale plany pokrzyżowała pandemia COVID-19. Rozkazem dowódcy generalnego kursy kwalifikacyjne zostały wstrzymane, a po ich wznowieniu, 20 kwietnia, zdecydowano, że praktyczną część kursu żołnierze przejdą nie w szkole, lecz w swoich jednostkach. Tam odbyli więc praktyczne zajęcia. – Były one prowadzone pod nadzorem starszych podoficerów dowództw. Nie ma mowy o pogorszeniu jakości szkolenia, bo instruktorzy w jednostkach są merytorycznie przygotowani do szkoleń z zakresu m.in. podnoszenia umiejętności dowódczych czy metodyki – mówi st. chor. sztab. Paweł Konarski, rzecznik prasowy SPSP i jednocześnie dowódca kursu.
Szkolenie w jednostkach trwało półtora tygodnia. – Na co dzień nie mam do czynienia z taktyką. Tu było jej sporo. Dodatkowo braliśmy udział w zajęciach np. z działalności szkoleniowo-metodycznej, zasad komunikacji społecznej i WF. Instruktorzy byli bardzo wymagający i mimo że kurs odbywaliśmy w swojej jednostce, nie było żadnej taryfy ulgowej – ocenia plut. Tomasz Stępniak, technik śmigłowca z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej.
Najważniejsze przywództwo
Jak zaznacza st. chor. sztab. Konarski, jedyny element szkolenia, którego nie dało się przeprowadzić ani zdalnie, ani w jednostkach, to warsztaty z przywództwa wojskowego. W szkołach podoficerskich są one prowadzone według autorskiego programu opracowanego przez instruktorów z SPSP w Dęblinie. – Przywództwo wojskowe to podstawa bycia dobrym podoficerem, dowódcą i przywódcą. Zajęcia wymagają od słuchaczy aktywnego uczestnictwa i zaangażowania, a od instruktorów odpowiedniego podejścia i poziomu wyszkolenia, w tym także z zakresu psychologii społecznej – przyznaje st. chor. sztab. Konarski.
Dlatego ten ostatni już etap kursu odbywa się w Dęblinie. Pierwsze zajęcia ruszyły 15 czerwca. Prowadzone są w dwóch grupach po około 25 osób. – W związku z pandemią i wytycznymi nadzoru sanitarnego w koszarach w Dęblinie nie może być zakwaterowanych więcej niż 50 osób. Stąd limity uczestników i rozciągnięcie części warsztatowej w czasie aż do przełomu lipca i sierpnia – tłumaczy st. chor. sztab. Konarski.
Zajęcia dla każdej grupy odbywają się w cyklach dwudniowych. Pierwszego dnia podoficerowie biorą udział w 6-godzinnych warsztatach, a kandydaci na podoficerów starszych mają dodatkową godzinę zajęć teoretycznych. Podczas warsztatów podoficerowie zdobywają wiedzę z zakresu samoświadomości, zarządzania konfliktami, uczą się, jak wpływać na innych i motywować podwładnych, a także jak budować zespół i skutecznie współpracować. Dzień po zakończeniu warsztatów podoficerowie zdają egzamin kończący cały kurs.
– Choć znaleźliśmy się w niełatwej sytuacji, z jednej strony trwająca pandemia, a z drugiej konieczność szkolenia w nowej formule, daliśmy radę. Na pewno sytuacja ta wymusiła jeszcze większą determinację samych uczestników kursów, bo musieli sporą dawkę wiedzy przyswoić w nieco innym trybie. W większym niż dotychczas stopniu zaczęliśmy wykorzystywać platformę e-learningową – przyznaje rzecznik prasowy SPSP. Dodaje też, że choć szkoła nie prowadziła w całości części stacjonarnej kursów, na brak zajęć instruktorzy nie mogli narzekać. Nieprzerwanie kształcono bowiem 148 kandydatów na żołnierzy zawodowych i 25 kadetów służby przygotowawczej na potrzeby korpusu podoficerskiego.
Niebawem w Dęblinie rozpocznie się też kurs bazowy dla szeregowych zawodowych. W środę ok. 200 kandydatów zdawało egzaminy wstępne. Wyjątkowo objęły one tylko test teoretyczny, bez egzaminu z WF i strzelania.
Szkoła Podoficerska Sił Powietrznych w Dęblinie powstała 1 lipca 2004 roku. Głównym jej zadaniem jest przygotowanie kandydatów na podoficerów, którzy mają objąć stanowiska kaprali. Szkoła prowadzi też kursy kwalifikacyjne dla podoficerów przed mianowaniem ich na kolejne stopnie wojskowe, a także szkoli kandydatów na podoficerów służby przygotowawczej oraz WOT.
autor zdjęć: st. szer. Patryk Szymaniec, arch. SPSP Dęblin
komentarze