70 lat i co dalej? Członkowie Sojuszu spotkali się w Londynie z okazji rocznicy utworzenia NATO. Obrady mają jednak burzliwy przebieg. Turcja zapowiedziała sprzeciw wobec natowskiego planu obrony Polski i krajów bałtyckich, jeśli sojusznicy nie uznają syryjskich Kurdów za terrorystów. – Mam nadzieję, że znajdziemy dobre rozwiązanie – mówi prezydent Andrzej Duda.
Na dwudniowy szczyt NATO przyjechali przedstawiciele wszystkich 29 państw członkowskich Paktu Północnoatlantyckiego. To spotkanie jubileuszowe, zorganizowane dla uczczenia 70. rocznicy powołania organizacji, której zadaniem jest zapewnianie bezpieczeństwa i pokoju. Sojusznicy rozmawiają o przyszłości i rozwoju tej największej organizacji militarnej świata, nowych zasad jej finansowania i zwiększenia zdolności reagowania na sytuacje kryzysowe. Pierwszy dzień obrad zdominowało jednak oświadczenie prezydenta Turcji – Recepa Tayyipa Erdoğana. Tuż przed wylotem na londyńskie obrady oświadczył on, że Ankara nie poprze natowskiego planu obrony Polski i krajów bałtyckich, jeśli sojusznicy nie uznają syryjskich Kurdów za terrorystów. Stanowisko prezydenta Erdoğana spotkało się z ostrymi reakcjami.
– Wzmocnienie obecności militarnej na wschodniej flance to największe osiągnięcie NATO w ostatnich latach. Po rosyjskiej interwencji w Gruzji czy na Ukrainie jest ono gwarantem bezpieczeństwa dla Polski i krajów bałtyckich – podkreślał prezydent Andrzej Duda, który przewodniczy polskiej delegacji w Londynie. W szczycie NATO uczestniczą także minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz, prezydencki minister Paweł Soloch, szef BBN oraz gen. Rajmund Andrzejczak, który stoi na czele Sztabu Generalnego WP.
Prezydent Andrzej Duda, zapytany przez dziennikarzy o stanowisko Turcji, przyznał że rozmawiał telefonicznie z Erdoğanem i – jak powiedział – „ma nadzieję, że znajdziemy dobre rozwiązanie”. Zauważył jednocześnie, że NATO to organizacja skupiająca niemal 30 państw i każde z nich kieruje się swoim interesem. Jednak Sojusz to miejsce, w którym członkowie dyskusją i negocjując dochodzą do porozumienia.
Do ultimatum tureckiego prezydenta odniósł się również sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg. – Sojusznicy mają różne poglądy, ale mamy też plany obrony państw bałtyckich i Polski i całego Sojuszu. Powiem nawet, że to coś więcej niż plany: mamy tam siły militarne, a to przecież jasny komunikat, że jesteśmy gotowi do ochrony i obrony wszystkich sojuszników – zaznaczył szef Sojuszu. Stoltenberg przyznał, że nie może zagwarantować, że spór z Turcją zostanie rozwiązany w czasie szczytu w Londynie. – Nie mogę tego obiecać, jednak pracujemy nad tym – zapewnił.
Macron: „Śmierć mózgu NATO”
We wtorek sekretarz generalny NATO spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem i w imieniu Sojuszu podziękował mu za poparcie Stanów Zjednoczonych. Podczas wspólnej konferencji prasowej Stoltenberg i Trump odnieśli się do słów francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona, który stwierdził niedawno, że NATO przeżywa „śmierć mózgu”. – Zdecydowanie nie zgadzam się z tym. Sojusz działa i codziennie udowadnia, że jest aktywny i efektywny – zaznaczał szef NATO. Jako przykład Stoltenberg podał współprace sojuszników na rzecz wzmocnienia wspólnych zdolności obronnych. – Po raz pierwszy w historii mamy w pełnej gotowości jednostki na wschodniej flance NATO. Siły szybkiego reagowania są trzykrotnie liczniejsze, pracujemy nad misją szkoleniową w Iraku, a nasi europejscy sojusznicy coraz mocniej inwestują w obronność – wyliczał Stoltenberg.
Słowa prezydenta Francji skomentował także prezydent Andrzej Duda. – Proszę Emmanuela Macrona, by nie mówił o "śmierci mózgu NATO", ale zaproponował, co konkretnie możemy zrobić, aby poprawić naszą współpracę w NATO – mówił polski prezydent. Podkreślił, że Sojusz Północnoatlantycki jest jednym z kluczowych elementów stabilizacji i bezpieczeństwa w Europie. Andrzej Duda ocenił, że mimo napięć jakie się zdarzają, NATO i UE „to dwa największe sukcesy na świecie”.
Polski głos
Minister obrony Mariusz Błaszczak wizytę w Londynie rozpoczął od spotkania ze swoim brytyjskim odpowiednikiem Benem Wallace'em. Politycy rozmawiali m.in. na temat wojskowej współpracy polsko-brytyjskiej oraz współdziałaniu w ramach NATO. – Stanowisko Wielkiej Brytanii w sprawach bezpieczeństwa jest tożsame ze stanowiskiem Polski. Blisko ze sobą współpracujemy. W Polsce stacjonują wojska brytyjskie. Rozmawialiśmy m.in. o współdziałaniu polskich wojsk obrony terytorialnej z brytyjską armią rezerwową. To ważny sposób wzmacniania zdolności obronnych – mówił polski minister.
Minister Błaszczak rozmawiał także z doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa R.O’Brienem. Chodziło o uszczegółowienie deklaracji podpisanych przez prezydentów Polski i USA w sprawie zwiększenia liczebności wojsk amerykańskich w Polsce, rozbudowy infrastruktury i zakupów najnowocześniejszego sprzętu.
Szef resortu obrony weźmie udział w obradach 29 ministrów z NATO. – Naszym zadaniem jest współpraca wojsk, tak aby obywatele naszych państw czuli się bezpiecznie. Jesteśmy jednomyślni w sprawie zagrożeń i metod przeciwdziałania – poinformował szef MON.
Przed rozpoczęciem obrad, polska delegacja wzięła udział w uroczystości pośmiertnego awansowania pilota Franciszka Kornickiego na stopień brygady oraz wręczenia nominacji na stopień podporucznika radionawigatorowi Dywizjonu Bombowego 304 Johnowi Franklinowi (prawdziwe nazwisko Mieczysław Frąckiewicz). Kombatant został odznaczony Krzyżem Zesłańców Sybiru. Minister Błaszczak wręczył mu także Złoty Medal za Zasługi dla Obronności Kraju.
autor zdjęć: Krzysztof Sitkowski / KPRP
komentarze