Załoga fregaty ORP „Gen. K. Pułaski” przygotowuje się do strzelania rakietowego przy użyciu pocisku Standard SM-1MR. Zostanie ono przeprowadzone pod koniec lata na jednym z poligonów w Wielkiej Brytanii i będzie stanowiło test dla okrętu po zakończonym remoncie oraz modernizacji.
Kmdr por. Paweł Werner, dowódca ORP „Pułaski”, o planowanym teście mówi niewiele. – Duża część informacji związanych z użyciem rakiet jest niejawna – tłumaczy. Przyznaje jednak, że tego typu sprawdzianu nie można przeprowadzić na Bałtyku. – Kluczową kwestią jest wielkość poligonów – podkreśla. Służąca do zwalczania celów powietrznych SM-1MR ma zasięg do 46 km i osiąga prędkość około 2,5 tysiąca km/h. Dlatego też załoga fregaty przygotowuje się do testów na jednym z poligonów u wybrzeży Wielkiej Brytanii. – Zakładamy, że odbędzie się on pod koniec sierpnia. Załoga przeprowadzi nie tylko strzelanie rakietowe, ale też artyleryjskie przy użyciu 76-milimetrowej armaty Mk-75. Celem będą bezzałogowe statki powietrzne typu Banshee Whirlwind – informuje kmdr por. Czesław Cichy, rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
W tej chwili Inspektorat Marynarki Wojennej DGRSZ uzgadnia ze stroną brytyjską szczegóły przedsięwzięcia. – Dla marynarzy z ORP „Pułaski” będzie to z pewnością ciekawe doświadczenie. Polskie fregaty typu Oliver Hazard Perry nigdy wcześniej nie prowadzały strzelania z użyciem rakiety Standard – podkreśla kmdr por. Cichy.
Przedsięwzięcie to test po zakończonej naprawie dokowej, wymianie okrętowych systemów oraz przeprowadzonych modyfikacjach, które obejmują współdziałanie sensorów i efektorów. Do pierwszej kategorii zalicza się choćby system kierowania uzbrojeniem czy stację radiolokacyjną obserwacji powietrznej, do drugiej zaś między innymi wyrzutnię wspomnianych rakiet SM-1MR.
Remont fregaty rozpoczął się kilka lat temu. Jego zakres regulowała umowa z 2013 roku, zawarta pomiędzy Inspektoratem Uzbrojenia MON i amerykańskim producentem. Zakres prac obejmował elementy uzbrojenia, system rozpoznania radioelektronicznego czy stację podkilową. Szczegóły remontu i modernizacji objęte są jednak tajemnicą.
ORP „Gen. K. Pułaski” to jedna z dwóch fregat klasy Oliver Hazard Perry, które służą w polskiej marynarce. Biało-czerwona bandera po raz pierwszy załopotała nad nim w 2000 roku. Wcześniej jednostka przez 20 lat służyła w US Navy. „Pułaski” jest uzbrojony w wyrzutnię Mk 13, przystosowaną do odpalania rakiet Standard i pocisków przeciwokrętowych Harpoon, armatę OTO Melara kalibru 76 mm, sześciolufowe działko Vulcan Mk 15, które służy do zwalczania rakiet przeciwokrętowych, nisko lecących samolotów i śmigłowców, dwie podwójne wyrzutnie Mk 32 wystrzeliwujące torpedy MU-90 Impact, a także sześć wielkokalibrowych karabinów maszynowych 12,7 mm. Okręt został też przystosowany do współpracy ze śmigłowcami morskimi SH-2G. Jego załoga liczy przeszło 200 osób.
W ciągu kilkunastu lat służby w 3 Flotylli Okrętów ORP „Pułaski” zaliczył dziesiątki międzynarodowych ćwiczeń, wchodził w skład natowskiego zespołu okrętów SNMG-1, wziął też udział w antyterrorystycznej operacji „Active Endeavour” na Morzu Śródziemnym. Na początku tego roku reprezentował Polskę podczas międzynarodowych ćwiczeń TG-18, między innymi poszukując okrętów podwodnych w norweskich fiordach.
Tymczasem polska marynarka nie pierwszy raz skorzysta z zagranicznych poligonów, by przeprowadzić ćwiczenia artyleryjskie i rakietowe. Wiosną 2016 roku pierwsze w historii strzelanie pociskami manewrującymi Naval Strike Missile przeprowadzili w Norwegii żołnierze Morskiej Jednostki Rakietowej. W ćwiczeniach wzięły też udział samolot Bryza z Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej oraz okręt dowodzenia ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”.
autor zdjęć: Marian Kluczyński
komentarze