moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Raki atakują

Na poligonie w Wędrzynie odbyły się dwudniowe manewry taktyczne z wykorzystaniem samobieżnych moździerzy M120 Rak. Żołnierze z Międzyrzecza ćwiczyli m.in. zajmowanie stanowisk ogniowych, prowadzenie ognia i wycofywanie się. Wnioski ze szkolenia mają zostać opisane w specjalnej instrukcji przeznaczonej dla kolejnych użytkowników Raków.

W dwudniowym szkoleniu wzięły udział dwa plutony kompanii wsparcia 1 batalionu 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. To właśnie do tej jednostki w czerwcu trafiły pierwsze M120 Rak, czyli nowoczesne, wyprodukowane w Polsce samobieżne moździerze. W sumie na wyposażeniu pododdziału, który ćwiczył w Wędrzynie, jest 8 moździerzy 120-milimetrowych oraz cztery artyleryjskie wozy dowodzenia na podwoziu kołowego transportera opancerzonego Rosomak. Takiego sprzętu, jakim dysponują żołnierze z Międzyrzecza, nie posiada żadna inna jednostka w wojsku.

Nowoczesny system kierowania ogniem

Wojskowi – pod kierunkiem kpt. Michała Iwaszkiewicza, dowódcy kompanii wsparcia – szkolili się w zakresie obsługi moździerzy i wozów dowodzenia (około 40 żołnierzy), trenowali przemieszczanie w terenie, zajmowanie stanowisk ogniowych w różnych ugrupowaniach oraz prowadzenie ognia salwą plutonów i pojedynczych dział. Artylerzyści ćwiczyli także posługiwanie się nowoczesnym systemem kierowania ogniem, wprowadzanie nastaw oraz błyskawiczne wycofywanie z miejsc, z których prowadzili ogień.

To były pierwsze manewry taktyczne w Wędrzynie z wykorzystaniem Raków. Żołnierze nie mieli żadnych instrukcji działań taktycznych czy ogniowych. Nie opracowano jeszcze norm szkoleniowych związanych między innymi z czasem przemieszczania, ładowania amunicji, zajmowania stanowisk ogniowych czy ich zmiany. Zajęcia przeprowadzone w ubiegłym tygodniu mają dopiero dać podstawy, aby odpowiednie przepisy powstały. Właśnie dlatego w szkoleniu, które odbyło się w ramach badań eksploatacyjno-wojskowych dotyczących wdrożenia do eksploatacji nowego sprzętu, uczestniczyli oficerowie z Centrum Doktryn i Szkolenia Sił Zbrojnych oraz Zarządu Wojsk Rakietowych i Artylerii Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.


Film: Bogusław Politowski / polska-zbrojna.pl

Nowe uzbrojenie nowe instrukcje

Zespół ekspercki miał zweryfikować założenia teoretyczne z praktycznymi możliwościami nowego sprzętu w terenie zbliżonym do realnego pola walki. Jak dowiedzieliśmy się, wnioski, opinie i zalecenia z ostatniego oraz wcześniejszych szkoleń pododdziału mają się znaleźć w specjalnym poradniku – instrukcji, która powstaje właśnie w Zarządzie Wojsk Rakietowych i Artylerii Dowództwa Generalnego RSZ. Publikacja będzie dotyczyła działań taktycznych pododdziałów wsparcia, które w przyszłości zostaną wyposażone w taki sprzęt.

– W poradniku mają zostać zawarte sugestie dotyczące tworzenia ugrupowań bojowych, rozmieszczania poszczególnych elementów modułu na polu walki, lokowanie ich na odpowiedniej szerokości i głębokości w składzie walczących pododdziałów – powiedział płk Aureliusz Chyleński z Centrum Doktryn i Szkolenia Sił Zbrojnych, zastępca przewodniczącego komisji eksploatacyjno-wojskowej wdrażania nowego sprzętu. Dodał, że sprawdzane jest także wyposażenie nowych moździerzy i wozów dowodzenia. Wojskowi szczególną uwagę zwracają na mobilność Raków i możliwości ich taktycznego wykorzystania w boju. Eksperci słuchają opinii żołnierzy, którzy korzystają z nowego uzbrojenia. Pytają na przykład co można w wozach usprawnić czy poprawić, by zwiększyć tym samym komfort użytkowania. Wszystkie uwagi w formie zaleceń trafią do wytwórcy, czyli Huty Stalowa Wola i zgodnie z umową mają zostać wprowadzone w piątym module ogniowym przekazywanym armii.

Śrubowanie norm

Na razie artylerzyści ćwiczą tak, by spełnić normy narzucone sobie samym. Na przykład starają się wypracować tzw. normę dwóch minut – chodzi o czas pomiędzy wystrzeleniem granatu i odjechaniem z miejsca prowadzenia ognia na bezpieczną odległość. – Na polu walki te 120 sekund zapewnia załogom moździerzy bezpieczeństwo. Niewiele więcej czasu potrzebuje nieprzyjaciel, aby od chwili zauważenia naszego ognia wprowadzić do swojego uzbrojenia odpowiednie parametry i ostrzelać miejsce, z którego prowadzimy ogień – wyjaśnia kpt. Iwaszkiewicz. Dowódca kompani wsparcia dodaje, że w obecnej fazie testowej nowego sprzętu jego ludzie starają się wykonywać wszystkie zadania taktyczne i ogniowe niezwykle sprawnie. – Za kilka miesięcy, na podstawie naszych doświadczeń, umiejętności i sprawności będą opracowywane normy szkoleniowe dla kolejnych użytkowników Raków. Zadbamy o to aby były należycie wyśrubowane – zapewnia kapitan.

Bogusław Politowski

autor zdjęć: Bogusław Politowski

dodaj komentarz

komentarze


USA wycofają się z działań na rzecz pokoju w Ukrainie?
 
Więcej na mieszkanie za granicą
Medale Pucharu Świata zdobyte przez żołnierzy na ringu
Jastrzębie nad Grecją
Pamięć ofiar
Teatr okrucieństwa i absurdu
Wielkie czyszczenie poligonów
Sport kształtuje mentalność
Warto inwestować w rozwiązania systemowe w sporcie
Strażnik nieba
Tuzin rekordów Wojska Polskiego w pływaniu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Nagrody „Polski Zbrojnej”
Rodzina na wagę złota
Rozejm na Morzu Czarnym? Tak przynajmniej twierdzi Biały Dom
Wojownicy na medal. Nasi terytorialsi na zawodach w USA
Tych oczu nie zapomni nikt
Na scenie młodzi artyści Wojska Polskiego
Razem w walce ze skażeniami
Uważaj, gdzie robisz selfie!
Zmiany w organizacji bazy logistycznej w Jasionce
Ratownictwo w mieście duchów
Szwedzkie Gripeny włączą się w ochronę sojuszników
Hercules wydobyty, załoga nie żyje
Pani oficer za sterami Jastrzębia
Szef MON-u złożył życzenia żołnierzom w Krakowie
Opanować kryzys
Bez technologii nie ma bezpieczeństwa
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Czy z „zetek” będą żołnierze?
Niepokonany generał Stanisław Maczek
Wiedza w pigułce
Zatrzymać zło ze wschodu
Parlamentarzyści UE o bezpieczeństwie Europy
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Amerykańska flaga nad Camp Głębokie
Miliardy na wzmocnienie bezpieczeństwa
Pokój nie obroni się sam
Wielkanocne spotkanie z szefem MON-u
K9 zagrzmiały w Nowej Dębie
Uroczyste pożegnanie żołnierzy, którzy niebawem wylecą do Libanu
Test wytrzymałości
GROM pod ostrzałem
Mazurek Dąbrowskiego na zakończenie igrzysk
„Wojskowe” przepisy budowlane do zmiany
O Ukrainie wspólnym głosem
Pod żaglami – niepokonani z AMW
Prawda o Katyniu wychodzi na jaw
Wyrok za tragiczny wypadek
Rusza kolejna edycja programu „Edukacja z wojskiem”
Musimy być gotowi na najtrudniejsze scenariusze
Polskie rakiety do Homara-K już za trzy lata
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Więcej polskiego trotylu dla USA
Herculesy pod lepszą opieką w Poznaniu
WAT zaprasza medyków na szkolenie z samoobrony
Twierdza we krwi – Festung Kolberg
Wspólny cel: bezpieczna Polska
PKW Łotwa – sojusznicze zaangażowanie
Blekinge znaczy duch
Podniebne wsparcie sojuszników
Polskie F-16 w służbie NATO

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO