73 lata temu w powstaniu warszawskim zginęła plut. Ewa Matuszewska, sanitariuszka w Pułku Armii Krajowej „Baszta”. Choć powstańcy zarządzili ewakuację, dziewczyna pozostała z najciężej rannymi. Została rozstrzelana razem ze swoimi podopiecznymi. 25-letnia Ewa była jedyną córką płk. Ignacego Matuszewskiego, współtwórcy wojskowego wywiadu II RP.
Warszawa, ranek 26 września 1944 roku. Trwa niemieckie natarcie na pozycje powstańcze na Mokotowie, m.in. na placówkę przy al. Niepodległości 117. Wielu jej obrońców jest rannych, brakuje amunicji. Około 18.00 dowódca obrony kpr. pchor. Antoni Łukawski „Ładzki” z Pułku „Baszta” wydaje rozkaz opuszczenia budynku.
Niestety najciężej ranni muszą zostać w piwnicznym punkcie sanitarnym. – Dlatego rozkazu nie posłucha plutonowy „Mewa”, która jako sanitariuszka postanawia pozostać z rannymi – opowiada Katarzyna Utracka, historyk z Muzeum Powstania Warszawskiego. Gdy Niemcy zajmują kamienicę, dziewczyna zostaje zamordowana razem ze swoimi podopiecznymi.
Harcerka i sanitariuszka
Tak zginęła Ewa Matuszewska, córka płk. Ignacego Matuszewskiego, jednego z twórców polskiego wywiadu wojskowego, który we wrześniu 1939 roku wywiózł przed okupantem 75 ton polskiego złota. Dziewczyna urodziła się 8 września 1919 roku w Warszawie. Jej matką była Stanisława z domu Kuszelewska, pisarka i tłumaczka literatury anglojęzycznej.
Po maturze Ewa postanowiła zostać lekarzem i jesienią 1938 roku rozpoczęła studia medyczne na Uniwersytecie Warszawskim. Działała w harcerstwie, była zastępową 3 Warszawskiej Żeńskiej Drużyny Harcerskiej, uprawiała szybownictwo, narciarstwo i koszykówkę. – To była kobieta niezwykła; silna i mądra, energiczna, a jej pasją było niesienie pomocy innym – opowiada Utracka.
Umiejętności medyczne bardzo szybko się Ewie przydały. We wrześniu 1939 roku, w czasie obrony Warszawy pracowała razem z matką jako sanitariuszka w punkcie opatrunkowym w Szpitalu Dzieciątka Jezus. Potem kontynuowała studia medyczne na tajnych kompletach, skończyła też szkołę pielęgniarską i specjalny kurs ratowania ciężko rannych.
Matuszewska działała w konspiracji. Najpierw należała do służby sanitarnej Szarych Szeregów, a od 1943 roku była żołnierzem i sanitariuszką w 3 kompanii oddziału Agat, czyli późniejszym Batalionie Armii Krajowej. „Parasol".
Została z rannymi
Po wybuchu powstania nie udało się „Mewie” dotrzeć do swojego oddziału. – Walczyła na Mokotowie jako komendantka punktu sanitarnego w Pułku „Baszta” – mówi historyk z MPW. Dziewczyna zorganizowała szpital polowy na tyłach powstańczej placówki Alkazar, w budynku na rogu al. Niepodległości i ul. Odyńca. Gdy linie powstańcze przesunęły się do ul. Szustra, tam przeniosła punkt sanitarny.
„Zawsze spokojna, uśmiechnięta i cierpliwa, niesie niezmordowanie pomoc rannym. Tylko sobie znanymi sposobami stara się o potrzebne lekarstwa i niezbędne narzędzia lekarskie. Szkoli inne dziewczęta, jest wszędzie”, tak Ewę opisywał Tadeusz Kubalski „Zbroja” w wydawanym w Londynie „Studium Polski Podziemnej”.
„To, co przeżywamy na Mokotowie, jest piekłem, ale mamy wolność, więc warto”, pisała z kolei Ewa w liście wysłanym pocztą polową do swoich krewnych.
Gdy w styczniu 1945 roku matka Ewy, która też uczestniczyła w powstaniu, dotarła w al. Niepodległości, zwłoki córki leżały jeszcze na schodach do piwnicy. Martwa dziewczyna trzymała w dłoniach bandaż, którego nie zdążyła użyć. – „Mewa” została z honorami pochowana na Powązkach Wojskowych w kwaterze Parasola i pośmiertnie odznaczona za bohaterstwo Krzyżem Virtuti Militari – dodaje Utracka.
autor zdjęć: Wikipedia
komentarze