Mundur w cyfrowym kamuflażu MAPA, modułowa kamizelka taktyczna i funkcjonalny hełm – na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego firma Maskpol po raz pierwszy zaprezentowała publicznie Dromadera. To kompleksowy system oporządzenia i umundurowania dla lekkiej piechoty. Projekt powstał z myślą o żołnierzach wojsk obrony terytorialnej.
Choć polscy żołnierze mają w swoim wyposażeniu wszystkie elementy składające się na Zintegrowany System Przenoszenia Uzbrojenia i Wyposażenia (ZSPUiW), czyli kamizelki taktyczne i kuloodporne, pasy, różnego typu pokrowce, torby i ładownice oraz mundury, hełmy i buty, to niestety nie jest to rozwiązanie jednorodne. Wszystkie wymienione elementy stanowią bowiem zbiór niezależnych od siebie rozwiązań, o różnym stopniu zaawansowania technologicznego czy praktyczności użycia oraz pochodzą z różnych lat (niektóre są współczesne, a inne sprzed dekady).
Kilka miesięcy temu Polska Grupa Zbrojeniowa rozpoczęła prace nad przygotowaniem ZSPUiW na potrzeby żołnierzy wojsk obrony terytorialnej. Na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach po raz pierwszy publicznie pokazano efekt tych błyskawicznych, bo kilkutygodniowych, prac badawczo-rozwojowych. System nosi nazwę Dromader. – Składa się z trzech podsystemów: umundurowania, oporządzenia indywidualnego oraz pakietów balistycznych i hełmów – wyjaśnia Adam Szpigiel, jeden z głównych projektantów systemu z firmy Maskpol.
To, co w Dromaderze jako pierwsze przykuwa uwagę, to nowy mundur w kamuflażu cyfrowym MAPA. Wzór ten opracował dr Maciej Dojlitko z Pracowni Komunikacji Wizualnej Wydziału Architektury i Wzornictwa Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Kamuflaż MAPA w ubiegłym roku został wyróżniony w konkursie „Innowacje dla Sił Zbrojnych RP 2016”, zorganizowanym przez Inspektorat Implementacji Innowacyjnych Technologii Obronnych Ministerstwa Obrony Narodowej.
– Mimo że priorytetem była funkcjonalność, to bardzo zależało nam na tym, by noszący ten mundur żołnierz wyglądał w nim schludnie. Dlatego, choć pewno mało kto zwróci na to uwagę, sporo uwagi poświęciliśmy na przykład kształtowi kołnierza munduru – mówi Adam Szpigiel. Dodaje, że pracując nad Dromaderem, projektanci starali się dopasować go do zadań, jakie mają wykonywać terytorialsi. – To są żołnierze lekkiej piechoty, nie jednostek specjalnych. Staraliśmy się więc zrobić system nie dla komandosów, lecz bardziej uniwersalny – opowiada Szpigiel.
Jako przykład nowoczesnych rozwiązań zastosowanych w Dromaderze wskazuje on m.in. modułową kamizelkę taktyczną, która została tak zaprojektowana, żeby w jak najmniejszym stopniu krępowała ruchy żołnierza i jednocześnie zapewniała wysoki poziom ochrony. Kamizelka pozwala również na szybkie udzielenie pomocy medycznej noszącej ją osobie, gdy zajdzie taka potrzeba. Do kamizelki przewidziano różnego typu i wielkości ładownice, torby i pokrowce, które żołnierz może w dowolny sposób montować, by dostosować je do swoich potrzeb.
Częścią Dromadera jest również nowy hełm kevlarowy HPB-05. – Projektując go, zdecydowaliśmy się na kształt z mocnym wycięciem w rejonie uszu, aby żołnierz bez problemu mógł nosić systemy ochrony słuchu i łączności. To zawsze trudny wybór – wyższy poziom ochrony biernej czy większe walory użytkowo-bojowe. My wybraliśmy ten drugi kierunek – wyjaśnia Szpigiel.
Za kilka tygodni system Dromader ma być testowany w jednostkach WOT-u. To od nich będzie zależało, czy i kiedy zostanie podjęta decyzja o kupnie systemu dla żołnierzy tych formacji.
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski
komentarze