moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Cichociemni z Brindisi

To tu przed laty szkolił się mój tata. Wylądowałem na pasie lotniczym, z którego on ruszył, by walczyć za Polskę. Jestem ogromnie wzruszony – mówi Przemysław Pokładecki, syn cichociemnego Mariana „Zoli” Pokładeckiego. Do Brindisi we Włoszech polecieli bliscy cichociemnych. W bazie, z której w 1944 roku żołnierze startowali do Polski, odsłonięto tablicę pamiątkową.

Do Brindisi na południu Włoch poleciało na pokładzie dwóch wojskowych transportowców C-295M kilkadziesiąt osób. To rodziny polskich żołnierzy, którzy szkolili się w bazie lotniczej w Brindisi i w 1944 roku właśnie stąd wystartowali, by wykonać skok na teren okupowanej Polski. Organizatorem wyjazdu była Fundacja im. Cichociemnych Spadochroniarzy AK. – To niezwykle wzruszająca podróż. Lecąc z Krakowa do Włoch, pokonaliśmy niemal taką samą trasę jak cichociemni, którzy 72 lata temu lecieli do kraju – mówi Bogdan Rowiński, prezes Fundacji. – Ale nie doszłoby do tego, gdyby nie współpraca wielu osób i instytucji. Wydarzenie patronatem objął m.in. minister kultury i dziedzictwa narodowego, a ministerstwo obrony zapewniło nam transport lotniczy – dodaje.

Wehikuł czasu

Do Brindisi przylecieli najbliżsi cichociemnych – synowie, córki, wnuki, czasami bratankowie. – To dla nich wielkie przeżycie, swego rodzaju podróż w czasie. Dzięki wizycie w tej bazie lotniczej scalają bolesne wspomnienia wojenne swoich rodzin – przyznaje Bogdan Rowiński dodaje.

Podróż zrobiła duże wrażenie m.in. na Przemysławie Pokładeckim, synu por. Mariana Pokładeckiego „Zoli”. – Mieszkam na stałe w Wielkiej Brytanii, dlatego tym bardziej się cieszę, że Fundacja zaproponowała mi ten wyjazd – mówi Pokładecki. – To wyjątkowe uczucie myśleć, że leciałem niemal tym samym korytarzem powietrznym i lądowałem na tym samym lotnisku, z którego mój ojciec startował do Polski w 1944 roku – zamyśla się. Po chwili dodaje: – Musimy pielęgnować pamięć o cichociemnych, zwłaszcza ze względu na kolejne pokolenia Polaków.

Przemysław Pokładecki przyznaje, że sam długo nie wiedział o bojowej przeszłości ojca. – Jako dwunastolatek sięgnąłem po gazetę „Żołnierz Wolności”. Tam zobaczyłem artykuł „Kto zna cichociemnych?”. Byłem bardzo zdziwiony, kiedy na długiej liście znalazłem imię i nazwisko mojego taty. Ale, gdy go zapytałem, zaprzeczył, mówiąc, że chodzi o jakiegoś kuzyna – wspomina. Ojciec zdecydował się na szczerą rozmowę dopiero, gdy syn odbył służbę wojskową. – Nigdy nie był wylewny, nie zdradzał szczegółów. Trochę opowiadał o skokach ćwiczebnych i tym najważniejszym skoku. Mówił na przykład, że przed desantowaniem dostawali piersiówkę ze szkocką na odwagę i że mieli cyjanek wszyty w kołnierzyk, tak na wszelki wypadek. Wojna odcisnęła na tacie silny ślad. Nie raz widziałem go zamyślonego, zatroskanego... – przerywa ze wzruszenia.

Podobnych historii jest znacznie więcej. Rodziny cichociemnych chętnie opowiadają o patriotycznym wychowaniu, jakie otrzymali w domu, o działalności konspiracyjnej, o wojskowym drylu. Mówią także o brutalnych przesłuchaniach, którym byli poddawani ich bliscy za służbę w AK, i o latach więzienia.

Z wielkim uznaniem o cichociemnych opowiadał także dziewięćdziesięcioletni kpt. pil. Ryszard Witkowski. Oficer w czasie wojny przyjmował w Polsce zrzuty cichociemnych. – W 1943 roku przyjmowałem dwa zrzuty z Anglii, a rok później dwa z Włoch. Skoczkowie mieli rozkaz, by po lądowaniu zniszczyć spadochron wraz z linkami i kombinezon, ale zlecali to żołnierzom z pododdziałów osłony, czyli takim jak ja. Oczywiście nie każdy wykonywał te polecenia. Można się było o tym przekonać, gdy parę tygodni po zrzucie wszyscy w okolicy nosili zielone sznurowadła zrobione z linek spadochronowych. Ja zostawiłem sobie kombinezon skoczka. Później oddałem go w depozyt do Muzeum Wojska Polskiego – opowiadał Witkowski.

Tablica pamięci

Podróż do Brindisi miała nie tylko wymiar emocjonalny. W bazie lotniczej na południu Włoch w hołdzie cichociemnym odsłonięto także pamiątkową tablicę. W uroczystości udział wzięli m.in. szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, dowódcy polskich jednostek specjalnych GROM-u – płk Robert Kopacki, i Agatu – płk Sławomir Drumowicz, przedstawiciele MON, żołnierze JW GROM, włoscy kombatanci i przede wszystkim rodziny cichociemnych. – W polskim hymnie, który wybrzmiał na początku tej uroczystości, są słowa, które przez wieki dawały nam wielkie nadzieje: „Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy”. Jest także mowa o tym, że wolność będzie przyniesiona „z ziemi włoskiej do Polski”. Tak było w końcu XVIII wieku, kiedy na ziemi włoskiej tworzyły się legiony gen. Dąbrowskiego, i tak też było w latach ostatniej wojny – mówił szef Urzędu do spraw Kombatantów. Kasprzyk przypomniał także, że pośród cichociemnych, którzy desantowali się na teren okupowanej Polski, byli m.in. Jan Piwnik „Ponury” oraz rtm. Maciej Kalenkiewicz „Kotwicz”. – Był też wśród nich człowiek, który dowodził bazą w Brindisi, a po skoku był ostatnim komendantem głównym AK, gen. Leopold Okulicki. Te nazwiska warto przypomnieć i oddać hołd tym, którzy walczyli o wolną Polskę – mówił.

W przygotowanie i przebieg uroczystości byli zaangażowani żołnierze jednostki GROM, którzy kontynuują tradycję cichociemnych. Podczas apelu głos zabrał także ich dowódca płk Robert Kopacki. – To dla nas zaszczyt, że możemy być w miejscu, gdzie nasi bohaterowie przygotowywali się przed laty do skoku. Ich bohaterstwo i trudna misja są dla nas wyznacznikiem podczas wykonywania zadań. Ich odwaga daje nam siłę – mówił dowódca GROM-u.

Magdalena Kowalska-Sendek z Brindisi

autor zdjęć: Magdalena Kowalska-Sendek

dodaj komentarz

komentarze


„Czajka” na stępce
 
Szkoleniowa pomoc dla walczącej Ukrainy
Nowe łóżka dla szpitala w Libanie
Wstępna gotowość operacyjna elementów Wisły
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Poznaliśmy laureatów konkursu na najlepsze drony
Olimp w Paryżu
Zmiana warty w PKW Liban
Medycyna „pancerna”
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Estonia: centrum innowacji podwójnego zastosowania
Świąteczne spotkanie na Podlasiu
Kluczowy partner
Łączy nas miłość do Wojska Polskiego
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
„Szczury Tobruku” atakują
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
Chirurg za konsolą
Olympus in Paris
Trzecia umowa na ZSSW-30
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Prawo do poprawki, rezerwiści odzyskają pieniądze
Zimowe wyzwanie dla ratowników
Kadeci na medal
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Ryngrafy za „Feniksa”
Polskie Pioruny bronią Estonii
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Rosomaki i Piranie
Nowa ustawa o obronie cywilnej już gotowa
Jeniecka pamięć – zapomniany palimpsest wojny
Opłatek z żołnierzami PKW Rumunia
Świąteczne spotkanie pod znakiem „Feniksa”
Wybiła godzina zemsty
Miliardowy kontrakt na broń strzelecką
Rekord w „Akcji Serce”
W drodze na szczyt
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Opłatek z premierem i ministrem obrony narodowej
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Polska i Kanada wkrótce podpiszą umowę o współpracy na lata 2025–2026
Czworonożny żandarm w Paryżu
Bohaterowie z Alzacji
Wszystkie oczy na Bałtyk
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Jak Polacy szkolą Ukraińców
„Niedźwiadek” na czele AK
Kosmiczny zakup Agencji Uzbrojenia
Posłowie o modernizacji armii
W hołdzie pamięci dla poległych na misjach
Determinacja i wola walki to podstawa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Awanse dla medalistów
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Wiązką w przeciwnika
Polskie Casy będą nowocześniejsze
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Sukces za sukcesem sportowców CWZS-u
Kluczowa rola Polaków
21 grudnia upamiętniamy żołnierzy poległych na zagranicznych misjach

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO