Posłowie z sejmowej Komisji Obrony poparli projekt nowelizacji ustawy znoszącej 12-letni limit służby dla szeregowych. Dokument, który zgłosili politycy PiS, w czwartek trafi pod obrady Sejmu. – Z radością witam inicjatywę posłów, bo daje ona realną szansę rozwoju polskich sił zbrojnych – ocenił Antoni Macierewicz, szef MON, podczas posiedzenia komisji.
Zgodnie z obowiązującymi dziś przepisami szeregowi mogą pełnić służbę jedynie przez 12 lat. Jeśli przez ten czas nie awansują do korpusu podoficerskiego, muszą pożegnać się z armią. To rozwiązanie wzbudzało kontrowersje wśród szeregowych. Twierdzili oni, że awans na podoficera jest bardzo trudny, m.in. ze względu na niewystarczającą liczbę etatów w tym korpusie. W kampanii wyborczej o konieczności zniesienia 12-letniego limitu służby szeregowych mówili politycy PiS. Pod koniec grudnia do Sejmu trafił opracowany przez posłów PiS projekt ustawy pozwalającej szeregowym na służbę bez ograniczeń czasowych. W środę projektem zajęli się posłowie z sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
– Zmiana umożliwi utrzymanie w służbie wojskowej wykwalifikowanych, doświadczonych żołnierzy. Przyczyni się to do podniesienia zdolności bojowej jednostek wojskowych – mówił Michał Jach (PiS), przewodniczący Komisji Obrony Narodowej. Jednak by żołnierz mógł służyć więcej niż 12 lat, będzie musiał spełniać surowe kryteria. – To da gwarancję, że w wojsku zostaną najlepsi – podkreślał Michał Jach.
Zniesienie limitu 12-letniej służby szeregowych oznacza, że żołnierze z tego korpusu zyskają prawo do przejścia na emeryturę po 15 latach spędzonych w wojsku (dotyczy to tych wojskowych, którzy rozpoczęli służbę przed 1 stycznia 2013 roku). Posłankę Annę Marię Siarkowską (Kukiz'15) interesowało, czy jest możliwość ograniczenia dla szeregowych tego prawa. – Czy nie zdarzy się tak, że za trzy lata szeregowi, o których teraz walczymy, by pozostali w wojsku, nie odejdą na wcześniejszą emeryturę? – pytała posłanka Siarkowska.
Minister Macierewicz powołał się na badania przeprowadzone wśród żołnierzy, z których wynikało, że zaledwie 3 proc. deklaruje przejście na wcześniejszą emeryturę. – Pamiętajmy też, że jeśli się na to zdecydują, otrzymają 1520 zł brutto emerytury, jeżeli zostaną w wojsku, ich uposażenie wyniesie 3500 zł – zauważył szef MON.
Zmiany zaproponowane przez posłów oznaczają, że szeregowi (zatrudnieni przed 2013 rokiem) po 15 latach służby zyskają też prawo do odprawy mieszkaniowej.
Projekt nowelizacji przewiduje również nowe zasady wyznaczania żołnierzy na stanowiska służbowe. Obecnie żołnierz może zostać mianowany na stanowisko zgodne z jego stopniem wojskowym lub może zostać skierowany do objęcia wyższego stanowiska w drodze awansu o jeden, kolejny stopień. Po zmianach szef MON będzie mógł „w szczególnie uzasadnionych przypadkach” wyznaczyć żołnierza na wyższe stanowisko służbowe (nawet o dwa lub więcej stopni) bez konieczności mianowania go na wyższy stopień wojskowy.
Projekt ustawy skrytykowali posłowie PO. Zdaniem wiceprzewodniczącego Czesława Mroczka (PO), zamiast znoszenia limitów konieczne jest opracowanie lepszego systemu przechodzenia szeregowych do wyższych korpusów. – Musimy motywować ich do rozwoju, do tego, żeby chcieli awansować. Nie może być tak, że ktoś będzie miał 58 lat i ciągle będzie tkwił na tym samym stanowisku – przekonywał.
Wiceprzewodniczący Mroczek apelował też, by prace nad projektem podjęła specjalna podkomisja, która dokładnie przeanalizuje konsekwencje, np. finansowe, proponowanych zmian. Podczas podkomisji – jak przekonywał wiceprzewodniczący Mroczek – swoją opinię w kwestii zniesienia limitu dla szeregowych mogliby wyrazić także dowódcy. Jednak jego propozycję poparli jedynie posłowie PO. Przeciw opowiedzieli się politycy PiS oraz Kukiz'15. – Prace powinny toczyć się szybko, bo tu nie ma co czekać, aż kolejni szeregowi będą musieli odejść z wojska – argumentował poseł Paweł Szramka (Kukiz'15).
W czwartek projekt ustawy trafi pod obrady całego Sejmu. To oznacza, że posłowie mogą uchwalić nowe przepisy jeszcze na tym posiedzeniu. Później dokumentem zajmą się senatorowie, a następnie trafi do podpisu prezydenta.
autor zdjęć: Krzysztof Żuczkowski
komentarze