Przetarg na dostawę sieciocentrycznego systemu dowodzenia „Rosomak BMS” to obecnie jedno z najdroższych postępowań prowadzonych przez wojsko. Do drugiego etapu przeszli wszyscy dostawcy, którzy zgłosili się do MON: trzy polskie konsorcja i spółka. Oferty wstępne mogą składać do 19 lutego. Potem rozpoczną się negocjacje rozwiązań technicznych systemu.
Sieciocentryczny system dowodzenia ma umożliwić dowódcom różnych szczebli – od plutonu po dywizję – uzyskiwanie na bieżąco informacji o sytuacji na polu walki. Wojsko chce, aby na początek w system zostały wyposażone dwie jednostki mające kołowe transportery opancerzone Rosomak: 12 Brygada Zmechanizowana ze Szczecina oraz 17 Brygada Zmechanizowana z Międzyrzecza.
W ogłoszonym pół roku temu przetargu na dostawę „Rosomaka BMS” wystartowały trzy konsorcja. Pierwsze zawiązał Comarch z Instytutem Technicznym Wojsk Lotniczych. Drugie tworzy Asseco Poland ze spółkami Teldat, Siltec, Enigma i CMGI oraz Wojskową Akademią Techniczną, a trzecie – Polska Grupa Zbrojeniowa, PIT-Radwar, WB Electronics i firma Transbit. O zamówienie walczy także samodzielnie spółka KenBIT.
Prawie cztery miesiące specjaliści z Inspektoratu Uzbrojenia analizowali, czy firmy spełniają wymagania formalne. Jak wyjaśnia ppłk Małgorzata Ossolińska, rzecznik prasowy Inspektoratu Uzbrojenia, do kolejnego etapu przetargu – czyli złożenia ofert wstępnych – zostały dopuszczone wszystkie podmioty, które zgłosiły się do postępowania.
Konsorcja oraz spółka KenBIT dopiero teraz otrzymały szczegółową specyfikację techniczną, jaką ma spełnić poszukiwany przez armię system, oraz listę testów, jakim zostanie on poddany zanim wojsko podpisze umowę z dostawcą. Po analizie dokumentów mogą przedstawić oferty wstępne. – Termin na ich złożenie mija 19 lutego – dodaje ppłk Ossolińska.
Firmy, które złożą ofertę zgodną z wymaganiami, zostaną zaproszone do rozmów o technicznych wymaganiach systemu. Ostatni etap przetargu to przedstawienie ofert ostatecznych.
W ramach realizowanego obecnie przetargu w system dowodzenia ma zostać wyposażone 308 transporterów KTO. To jednak dopiero początek zakupów „BMS-a”. Zgodnie z wieloletnimi planami Ministerstwa Obrony Narodowej w przyszłości mają nim dysponować wszystkie brygady zmechanizowane i pancerne. Wstępne szacunki wskazują, iż chodzi o około 4,5 tysiąca pojazdów.
„Rosomak BMS” to sieciocentryczny system dowodzenia klasy C4ISR (Command, Control, Communication, Computers, Intelligence, Surveillance, Reconnaissance). Polska jest jedynym krajem z liczących się państw NATO, którego wojska lądowe nie mają tego typu systemów.
autor zdjęć: chor. Rafał Mniedło
komentarze