Dywersanci podłożyli ładunki pod wiadukty, zaatakowali więzienie i uszkodzili cysternę z paliwem. Tak wyglądał scenariusz manewrów w Siedlcach, w których wzięło udział około 500 osób. Przeszkoleni w organizacjach paramilitarnych cywile z batalionu Obrony Terytorialnej razem z żołnierzami, policjantami i funkcjonariuszami służby więziennej ćwiczyli odpieranie ataku na miasto.
Manewry „Batalion Obrony Terytorialnej w działaniach przeciwdywersyjnych Siedlce 2015″ rozpoczęły się w piątek. Tego dnia urząd miasta przeprowadził ćwiczenia służb komunalnych i ratowniczych. Przez dwa kolejne dni batalion, w skład którego wchodzą członkowie organizacji proobronnych, ramię w ramię z żołnierzami, policjantami i funkcjonariuszami służby więziennej chronili przed dywersantami ważne dla miasta obiekty.
W ćwiczeniach wzięło udział około 500, głównie członków organizacji proobronnych, w większości przeszkolonych cywilów. Wspierali ich żołnierze z 1 Warszawskiej Brygady Pancernej z Wesołej. Działania koordynował specjalny sztab kryzysowy.
W rolę przeciwnika batalionu wcielił się pluton, którego zadaniem było symulowanie niszczenia infrastruktury krytycznej. Tak zwane zielone ludziki podkładały ładunki wybuchowe, napadły na więzienie i na autobus oraz próbowały wykoleić cysternę z gazem LPG. Manewry zakończył atak na bazę dywersantów.
– To były niezwykle cenne ćwiczenia, przyglądałem się im z dużą uwagą – mówił wiceminister obrony Czesław Mroczek. Dodawał, że Polska wzmacnia swój system obronny, nie tylko poprzez rozwijanie zdolności sił zbrojnych, ale też dzięki takim inicjatywom, w których biorą udział organizacje społeczne. Mroczek podkreślił, że MON cieszy się z dużego zaangażowania ochotników na rzecz budowy potencjału obronnego państwa.
Młodszy chorąży rez. Jacek „Recon” Klimanek (uczestnik walk w Karbali) ze Stowarzyszenia ObronaNarodowa.pl – Ruch na Rzecz Obrony Terytorialnej był podczas manewrów odpowiedzialny za łączność, odbierał meldunki od pododdziałów w terenie i przekazywał je do sztabu. – Integracja środowisk i organizacji z wojskiem oraz władzami lokalnymi to dobry krok w kierunku tworzenia obrony terytorialnej – ocenia.
– To były największe wspólne ćwiczenia grup proobronnych, wojska i władz samorządowych w historii Polski. Co ważne, odbyły się w centrum miasta a nie – jak zazwyczaj – na poligonie, a ich współorganizatorem było wojsko – podkreśla kpr. pchor. rez. Aleksander Dybiec, oficer prasowy manewrów. Szkolenie wzorowane było na ćwiczeniach organizowanych w krajach skandynawskich, Austrii czy Szwajcarii. Obserwował je m.in. oficer szwedzkiej obrony terytorialnej Hemvarnet – lejt. (por). Patrycjusz Kosmowski, Polak, który od 25 lat służy w tej formacji.
Odbywające się w mieście ćwiczenia zauważyli też mieszkańcy Siedlec, którzy spotykali na ulicach umundurowane i uzbrojone patrole. Dla zainteresowanych obronnością organizatorzy przygotowali wykłady na Wydziale Humanistycznym siedleckiego uniwersytetu oraz wystawę sprzętu wojskowego.
Manewry zorganizowali: stowarzyszenie ObronaNarodowa.pl, 1 Warszawska Brygada Pancerna, prezydent Siedlec oraz Stowarzyszenie Jednostek Strzeleckich „Strzelec". Honorowym patronatem objął je Paweł Soloch, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Podobne ćwiczenia, choć z mniejszym rozmachem odbyły się w 2012 roku w Wodzisławiu Śląskim, rok później – w Świdniku i w 2014 roku – w Ostrowcu Świętokrzyskim.
autor zdjęć: Małgorzata Schwarzgruber
komentarze