Opracowane przez Polaków mundury, które wraz z wyposażeniem osobistym tworzą wielostopniowy system ochrony przed ogniem i poparzeniami, zdobyły uznanie zagranicznych ekspertów. Dlatego grupa działająca w NATO, która zajmuje się kwestiami umundurowania, spotka się w przyszłym roku w Polsce. Amerykanie zaś zaproponowali już wspólne badania i testy.
W ramach NATO funkcjonuje wiele roboczych grup, które zajmują się opracowaniem sojuszniczych norm, czyli jednolitych wymagań dla danego sprzętu i uzbrojenia. Istniejąca od kilkunastu lat grupa robocza Combat Clothing, Individual Equipment and Protection – CCIEP zajmuje się szeroko pojętym wyposażeniem osobistym żołnierza. Chodzi nie tylko o mundury, ale również systemy przenoszenia oraz wyposażenie ochronne: kamizelki kuloodporne, hełmy itp. Dwa lata temu do tej grupy została zaproszona także Polska.
– Zostaliśmy do niej wprowadzeni przez naszych południowych sąsiadów, Czechów, z którymi od ponad trzech lat blisko współpracujemy w zakresie nowych, trudnopalnych mundurów – mówi ppłk Witold Fedejko z Szefostwa Służby Mundurowej Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych RP. Dodaje, że wiosną 2014 roku, podczas pierwszego spotkania grupy z naszym udziałem, polscy przedstawiciele mówili o pracach nad nowymi mundurami wzór 2010 oraz wielopoziomowym systemem ochrony (przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi i oparzeniami) dla polskiej armii.
Część członków grupy była sceptyczna wobec wysiłku, jaki polska armia wkłada w opracowanie trudnopalnych mundurów. Jedynie przedstawiciele USA byli zainteresowani projektem. – Kiedy spotkaliśmy się kilka tygodni temu w Kanadzie, okazało się, że zdecydowana większość państw zmieniła zdanie i uważa, że ochronie przed skutkami ognia i poparzeniami należy poświęcić znacznie więcej uwagi – mówi ppłk Fedejko.
Pułkownik Krzysztof Kacprzak, szef Wojskowego Ośrodka Badawczo-Wdrożeniowego Służby Mundurowej z Łodzi, podkreśla, że w zmianie stanowiska innych armii NATO nie ma nic dziwnego. – W polskiej armii jeszcze dziesięć lat temu nie przykładano tak wielkiej wagi do tego zagadnienia. W przypadku mundurów najważniejsze było, aby były trwałe i wygodne – mówi.
Specjaliści z Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych, którzy uczestniczą w pracach grupy CCIEP, podkreślają, że zainteresowanie innych państw polskimi pracami nad wielopoziomowym systemem ochronnym było tak duże, że członkowie grupy zaproponowali, aby przyszłoroczne spotkanie w kwietniu 2016 roku odbyło się w Polsce. – Chcą zapoznać się szczegółowo z całym naszym programem mundurowym, z zapleczem badawczo-rozwojowym oraz możliwościami polskiego przemysłu w tym zakresie – mówi płk Jerzy Iwanicki, szef Szefostwa Służby Mundurowej Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych.
Zanim jednak zagraniczni specjaliści przyjadą do Polski, nasi wojskowi prawdopodobnie wybiorą się z polskimi mundurami do USA. Amerykanie organizują w tym roku badania trudnopalności umundurowania i zaprosili członków grupy CCIEP do wzięcia w nich udziału.
Grupa CCIEP działa w ramach NATO Army Armaments Group (NAAG) Land Capability Group on Dismounted Soldier System (LCG DSS). Należą do niej: Szwecja, Stany Zjednoczone, Francja, Austria, Holandia, Wielka Brytania, Belgia, Kanada, Niemcy, Czechy, Grecja, Węgry, Hiszpania, Litwa, Łotwa oraz od ubiegłego roku Polska.
autor zdjęć: ppłk Sławomir Ratyński
komentarze