W 2015 roku wojsko będzie mogło przeszkolić o połowę więcej rezerwistów niż w tym roku, gdy według założeń szkolenie ma przejść 7 tysięcy osób. Nie zmienią się natomiast limity powołań na ćwiczenia rotacyjne dla NSR. A służbę przygotowawczą będzie mogło odbyć 6 tysięcy ochotników.
Powołanie rezerwistów na ćwiczenia rząd określa co roku w rozporządzeniu. Projekt przepisów w tej sprawie trafił niedawno do uzgodnień międzyresortowych. Dotyczy on osób, które mają już za sobą służbę wojskową, żołnierzy Narodowych Sił Rezerwowych, którzy są powoływani na ćwiczenia co roku, oraz osób, które nigdy nie były w wojsku, a chciałyby przejść przeszkolenie.
Więcej ćwiczeń rezerwy
Według projektu obowiązkowe ćwiczenia rezerwy będzie mogło przejść o połowę więcej rezerwistów niż w tym roku. Tak zwany średnioroczny limit wyniesie 300 osób. – W praktyce daje nam to możliwość powołania na 5-dniowe ćwiczenia ponad 21 tysięcy rezerwistów, a na 10-dniowe prawie 11 tysięcy rezerwistów. Ćwiczenia mają pomóc w utrzymaniu zdolności bojowych i podnoszeniu wojskowych kwalifikacji rezerwistów. O ich czasie trwania decydować będą dowódcy jednostek – podkreśla płk Dariusz Tyszka, szef Oddziału Uzupełnień Mobilizacyjnych w Zarządzie Organizacji i Uzupełnień – P1 Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. W tym roku limit wynosił – 200, w jego ramach wojsko planowało, że na obowiązkowe ćwiczenia wyśle 7 tysięcy żołnierzy rezerwy.
Podczas ćwiczeń rezerwy żołnierze będą też podnosić kwalifikacje. Szeregowi będą mogli wziąć udział w kursach na podoficerów, a podoficerowie – w kursach oficerskich. Na ćwiczenia rezerwistów armia wyda 11,5 mln złotych. Najwięcej, bo blisko 9 mln zł, pochłoną wynagrodzenia dla ćwiczących.
MON planuje też powołanie do okresowej służby wojskowej ochotników rezerwy, którzy znajdują się w dyspozycji szefa Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. Może to dotyczyć około 50 osób.
Służbę okresową pełni się w uzasadnionych przypadkach, np. podczas klęsk żywiołowych, ale także na misji poza granicami kraju. Gdy brakuje danego specjalisty, jego miejsce może zająć rezerwista ochotnik.
NSR na poligonie
W przyszłym roku MON planuje także przeprowadzenie wojskowych ćwiczeń rotacyjnych dla żołnierzy Narodowych Sił Rezerwowych. Limity zostaną tu utrzymane na dotychczasowym poziomie. – Szkolenie będą odbywać ci, którzy w 2015 będą mieli przydziały kryzysowe. Maksymalna liczba powołań to 20 tysięcy – mówi płk Lech Matyszczyk z Zarządu Organizacji i Uzupełnień – P1 SGWP. Koszty zabezpieczenia takich ćwiczeń MON oszacował na ponad 67 mln zł.
Zgodnie z projektem do służby przygotowawczej w 2015 roku będzie mogło trafić do 6 tysięcy ochotników. To oferta dla tych, którzy nie odbyli żadnej formy czynnej służby wojskowej, a chcieliby m.in. zasilić szeregi Narodowych Sił Rezerwowych. – W ramach służby na potrzeby korpusu szeregowych planujemy zorganizować trzy turnusy: w styczniu, maju i we wrześniu – wyjaśnia płk Matyszczyk.
Szacuje się, że służba przygotowawcza dla ok. 6 tysięcy ochotników będzie kosztować resort obrony blisko 60 mln zł. Najwięcej, bo ponad 30 milionów, kosztować ma wyżywienie i zakwaterowanie ochotników w jednostkach wojskowych. Ponad 18 mln zł pochłonąć mają wynagrodzenia, w tym nagrody i zapomogi. – Podane liczby dotyczące szkoleń rezerwy są limitami maksymalnymi. W rzeczywistości wojsko może powołać do różnych form czynnej służby mniejszą liczbę osób – zastrzega płk Dariusz Tyszka.
Żołnierzem rezerwy jest osoba, która złożyła przysięgę wojskową i została przeniesiona do rezerwy po zwolnieniu z czynnej służby wojskowej. W tym z zawodowej służby wojskowej lub ze służby kandydackiej, jeżeli w dalszym ciągu podlega obowiązkowi służby wojskowej.
autor zdjęć: arch. 15 Brygady Wsparcia Dowodzenia
komentarze