To była z pewnością jedna z najbardziej niezwykłych akcji ratowniczych w historii lotnictwa Marynarki Wojennej. Dziś po południu załoga śmigłowca „Anakonda” podjęła z promu rodzącą kobietę. Udało się ją na czas przewieźć do szpitala, gdzie na świat przyszło zdrowe dziecko.
– Przyznam, że w takiej akcji brałem udział po raz pierwszy – podkreśla kmdr ppor. pil. Adam Sołopa, pilot „Anakondy”. Na pytanie, czy załoga liczyła się z tym, że przyjdzie jej odebrać poród na pokładzie śmigłowca odpowiada: - Przeszło mi to przez myśl. Gdyby trzeba było, przecięlibyśmy pępowinę. Nawet jeśli trzech z nas by zemdlało, czwarty na pewno dałby radę…
Załoga śmigłowca pełniła dziś dyżur na lotnisku 43. Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni Babich-Dołach. O godzinie 14.10 lotnicy zostali zaalarmowani, że pomocy potrzebuje 22-letnia pasażerka promu, który płynął do Szwecji. Kobieta właśnie zaczęła rodzić. – Prom znajdował się już daleko od naszego wybrzeża: około 40 mil morskich na północy zachód od Rozewia, na wysokości platform wiertniczych – informuje kmdr ppor. Czesław Cichy, rzecznik Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.
„Anakonda” wystartowała o 14.26. Po 26 minutach lotu śmigłowiec znalazł się nad promem. – Pogodę mieliśmy w miarę dobrą, choć działania trochę utrudniał deszcz – wspomina kmdr ppor. pil. Sołopa. Na pokład statku opuszczony został ratownik. Wkrótce na górę zostały wciągnięte nosze z 22-latką. W ślad za nią powędrował lekarz, który na prom przypłynął z pobliskiej platformy. Potem na pokład śmigłowca powrócił ratownik razem z mężem rodzącej kobiety.
„Anakonda” ruszyła z powrotem do Gdyni. Na lotnisku zameldowała się o 15.44. Stamtąd kobieta została odwieziona karetką do jednego z gdyńskich szpitali.
– Dowiedzieliśmy się, że szczęśliwie urodziła. Niestety, nie wiemy, czy chłopca, czy dziewczynkę. Niezależnie jednak od tego, dziecko pewnie będzie musiało zostać pilotem – żartuje kmdr ppor. pil. Sołopa. Na razie lotnicy mają zamiar wysłać do rodziny kartkę z życzeniami.
Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej jest jedyną w kraju formacją, która utrzymuje ciągłą gotowość do prowadzenia akcji ratowniczych z powietrza nad obszarami morskimi. – Na lotniskach w Gdyni i Darłowie całodobowe dyżury pełnią załogi śmigłowców W-3RM „Anakonda” oraz Mi-14PŁ/R. System ratownictwa wspiera też załoga samolotu patrolowego „Bryza” z lotniska w Siemirowicach – tłumaczy kmdr ppor. Cichy.
Od początku lat 90. lotnicy morscy brali udział w 546 akcjach ratowniczych, podczas których udzielili pomocy 287 osobom. Dzisiejsza akcja była czwartą w tym roku z udziałem śmigłowca BLMW.
Skład załogi śmigłowca:
– kmdr ppor. pil. Adam Sołopa – pilot
– st. chor. sztab. pil. Edmund Kutnik – drugi pilot
– mł. chor. Grzegorz Burakowski – ratownik
– st. chor. sztab. Dariusz Dudulski
autor zdjęć: Arch. MW
komentarze