moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Karnawałowe szaleństwo w garnizonach

Młodzi oficerowie, dobrze wychowani, wysportowani i zadbani w każdym calu, byli atutem pułku podczas każdego balu. Mieli rozpisane „na nuty” kto, kiedy i którą panią prosi do tańca, tak by żadna z nich nie „pietruszkowała” w kącie sali i za każdym razem tańczyła z innym oficerem. Zazwyczaj na balach organizowanych przez pułki obowiązywała zasada: do godziny 24.00 porucznicy i podporucznicy musieli obtańcowywać tylko starsze panie, zgodnie z „grafikiem”, a dopiero po tej godzinie młodzież oficerska miała czas dla siebie i emablowała te młodsze – pisze mjr Andrzej Łydka z 10 Brygady Logistycznej, znawca historii wojskowości, publicysta portalu polska-zbrojna.pl.

Karnawał to okres radosnego spędzania wolnego czasu, przede wszystkim podczas balów i zabaw. Słowo „karnawał” wywodzi się od łacińskiego „carnavale”, które stanowi zbitkę dwóch wyrazów: „caro” (mięso) i „vale” (żegnaj). Dosłownie oznacza „pożegnanie mięsa”, czyli początek postu. W Polsce karnawał pojawił się w XVII wieku. Rozpoczyna się w święto Trzech Króli, czyli 6 stycznia, a kończy w Środę Popielcową, a właściwie dzień przed Środą Popielcową. Mam nadzieję, że w dobie wszechobecnej poprawności politycznej nikogo nie uraziłem tą definicją wyraźnie ignorującą zasadę neutralności światopoglądowej.

Opowieści o balach karnawałowych stanowią wspólny mianownik wielu publikowanych wspomnień oficerów armii II RP, bez względu na rodzaj broni i służby. Wyłania się z nich w miarę spójny obraz karnawału w garnizonie. Bale organizowane były przez różnego rodzaju grupy zawodowe i stowarzyszenia. Odbywały się one nie tylko w soboty, lecz również w środy lub czwartki oraz niedziele. W efekcie doba była dla oficerów za krótka. Niejednokrotnie od zakończenia balu do rozpoczęcia służby pozostawało pół godziny. Uciekano się do różnych metod przywracających „zdolność bojową”, np. podstawianie głowy pod strumień zimnej wody. Oficerowie musieli rano stanąć przed szwadronem w nienagannej formie i „orać” do godziny 18.00. Podczas karnawału każdy pułk w garnizonie urządzał swój wielki bal. W wielu dużych garnizonach stacjonowało po kilka pułków, co przekładało się na liczbę i jakość tych imprez. Z dzisiejszej perspektywy można uznać, że bale karnawałowe były formą promocji sił zbrojnych, chociaż w II RP było na tyle wojska, że nie musiało się ono specjalnie promować.

Każdy bal musiał być doskonale zorganizowany zarówno pod względem logistycznym, czyli przygotowanie sali balowej, dań i napojów oraz obsługi kelnerskiej spośród żołnierzy, jak i „merytorycznym”, to jest zapewnienie orkiestry pułkowej oraz wodzirejów i tancerzy. Bardzo ważną sprawą była należyta prezencja i zachowanie się zgodne z obowiązującymi formami i zwyczajami. Tam gdzie cywile występowali we frakach lub smokingach, oficerów obowiązywał mundur wieczorowy: kurtka munduru galowego, szasery i lakierowane sztyblety, okute na obcasie posrebrzaną skuwką, białe rękawiczki z cienkiej zamszowej skórki oraz pas jedwabny podszyty miękką irchą.

Dla młodych oficerów karnawał był okresem ciężkiej towarzyskiej „orki”. To z nich rekrutowali się wodzireje i tancerze. Świeżo po szkole podchorążych, dobrze wychowani, wysportowani, zadbani w każdym calu, eleganccy, byli atutem pułku podczas każdego balu. Mieli rozpisane „na nuty” kto, kiedy i którą panią prosi do tańca, tak by żadna z nich nie „pietruszkowała” w kącie sali i za każdym razem tańczyła z innym oficerem. Zazwyczaj na balach organizowanych przez pułki obowiązywała zasada: do godziny 24.00 porucznicy i podporucznicy musieli obtańcowywać tylko starsze panie, zgodnie z „grafikiem”, a dopiero po tej godzinie młodzież oficerska miała czas dla siebie i emablowała te co młodsze. W niektórych wspomnieniach można znaleźć informację o tym, że ową „operację” między rozpoczęciem balu a północą młodzi i niepozbawieni humoru oficerowie nazywali „przesuwaniem szaf”. Zasada ta była świetną reklamą zarówno dla pułku, jak i jego korpusu oficerskiego. Starsze panie z natury rzeczy nie liczyły już na to, że jeszcze mogą być proszone do tańca. Na balu pułkowym natomiast tańczyły jak za dawnych i pięknych lat młodości. Po powrocie do domu opowiadały o wspaniałej i szampańskiej zabawie oraz o dużym powodzeniu, które miały nawet wśród młodych oficerów.

Bal zaczynał się polonezem o godzinie 21.00. W pierwszej parze kroczył najstarszy stopniem oficer z panią, której małżonek był najwyżej postawioną osobistością. Za nimi ustawiały się następne pary według starszeństwa stopni i hierarchii. Polonez trwał niedługo, po czym trębacze zaczynali grać walca. Wtedy zaczynał się prawdziwy bal. Tańczono walce, tanga, slow-foksy, fokstroty, bluesy, samby, czyli kanon tańca towarzyskiego, którego uczono się w gimnazjach i szkołach podchorążych. Zwykle o północy był pierwszy mazur, a o godzinie 5.00 nad ranem bal kończył się białym mazurem.

W wielu pułkach do tradycji należał zwyczaj wyruszania „w pole”, czyli na koncentrację, bezpośrednio po zakończeniu balu. Marsz był bardzo ciężki. Gros uczestników balu miała większego lub mniejszego kaca, wszyscy byli zmęczeni występami balowymi i gruntownie niewyspani. Musieli jednak trzymać się w ryzach, aby wobec ułanów zachować należytą prezencję, fason i służbową powagę.

Podczas ostatniego balu w karnawale, to jest tzw. śledzika, dochodziła jeszcze jedna czynność. Bal należało zakończyć przed północą, aby uszanować post, który zaczynał się w Środę Popielcową. Jeden z oficerów otrzymywał zadanie „pilnowania godziny” i co jakiś czas cofał wskazówki zegara wiszącego w sali balowej tak, aby zegar zawsze wskazywał, że jest jeszcze przed północą. Często wierni idący nad ranem do kościoła na pierwszą mszę w Popielec ze zgorszeniem spoglądali na kasyno pułkowe, skąd dochodziły dźwięki muzyki i gdzie bal trwał w najlepsze.

ppłk Andrzej Łydka
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych

dodaj komentarz

komentarze


Historyczna „Wisła”
Nowe K9 w Węgorzewie
Ile powołań do wojska w 2026 roku?
Unikatowe studia trzech uczelni mundurowych
Pakiet umów na dostawy dla polskiego wojska
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Pływacy i panczeniści w świetnej formie
Polski Rosomak dalej w produkcji
Aby granica była bezpieczna
Wojsko ma swojego satelitę!
Bałtycki sojusz z Orką w tle
Pomagaj, nie wahaj się, bądź w gotowości
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
„Dzielny Ryś” pojawił się w Drawsku
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Niemieckie wsparcie z powietrza
Co wiemy o ukraińskim ataku na rosyjski okręt podwodny?
Militarne Schengen
Bezpieczeństwo to sprawa fundamentalna
Panczeniści na podium w Hamar
Plan na WAM
Polska produkcja amunicji rośnie w siłę
Niebo pod osłoną
Snowboardzistka i pływacy na medal
„Albatros” na elitarnych manewrach NATO
Cel: zniszczyć infrastrukturę wroga w górskim terenie
Bokserzy walczyli o prymat w kraju
Gdy ucichnie artyleria
Pancerniacy jadą na misję
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Świąteczne spotkanie w PKW Turcja
Odnaleziono rozbitego drona w Lubelskiem
Spotkanie liderów wschodniej flanki NATO
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Wisła dopłynęła
Seryjny Heron coraz bliżej
Służba w kadrze
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
Grupa WB i Łukasiewicz łączą siły
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Sandacz na granicy, czyli nowa odsłona ryby po grecku
Cyberwiedza to ich wkład w obronność
Prezydent Zełenski spotkał się z premierem Tuskiem
Polskie MiG-i dla Ukrainy?
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Kolejne AW149 nadlatują
Odpalili K9 Thunder
PE wzywa do utworzenia wojskowego Schengen
The Taste of Military Service
Szef NATO ze świąteczną wizytą u żołnierzy
Rządy Polski i Niemiec wyznaczają kierunki współpracy
Dwie umowy licencyjne w programie K2 podpisane
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Kto zostanie Asem Sportu?
Nowe zasady dla kobiet w armii
Najdłuższa noc
Mundurowi z benefitami
Astronauta w Szkole Orląt
Prezydenci Polski i Ukrainy spotkali się w Warszawie
„Burza” nabiera kształtów
Nie wyślemy wojsk do Ukrainy
Święto sportowców w mundurach
Szukali zaginionych w skażonej strefie
Maksimum realizmu, zero taryfy ulgowej
Dzień wart stu lat
Combat 56 u terytorialsów
„Bezpieczny Bałtyk” czeka na podpis prezydenta
Paczka dla bohatera już w drodze!
Sukces bezzałogowego skrzydłowego
Wojskowo-policyjny patrol ratuje życie
Gala Boksu na Bemowie

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO