Chcemy, by kierowcę Rosomaka, mechanika F-16 czy innych specjalistów można było uhonorować wyższym wynagrodzeniem i zasłużonym awansem – mówił Tomasz Siemoniak w Polskim Radiu. Minister obrony narodowej podkreślił, że takie możliwości da ustawa pragmatyczna, którą wczoraj przyjął rząd.
Najważniejszą zmianą, którą wprowadzi ustawa, jest – zdaniem szefa MON – odejście od zasady ściśle wiążącej stopień wojskowy ze stanowiskiem. Ograniczało to możliwości awansu dla ekspertów. – Ktoś, kto w wojsku jest specjalistą w danej dziedzinie, będzie mógł awansować, mieć wyższe stopnie wojskowe i wyższą pensję tak, jak to się dzieje w wielu firmach czy instytucjach cywilnych – mówił Tomasz Siemoniak. Szef MON przyznał, że brak możliwości awansowania to jedna z przyczyn fali odejść z wojska.
Zdaniem szefa MON ustawa pragmatyczna wyeliminuje absurdalne i przestarzałe przepisy. Na przykład ten o żołnierzach – kobietach w ciąży. Do tej pory musiały one co trzy miesiące stawać przed komisją, która potwierdzała, czy kobieta będąca na zwolnieniu lekarskim na pewno jest w ciąży. Siemoniak tłumaczył, że te zapisy dotyczą wszystkich żołnierzy, którzy przebywają na zwolnieniu dłużej niż trzy miesiące. – Nie uwzględniano kiedyś obecności kobiet w wojsku i przepis obowiązywał po prostu wszystkich. Może to nie jest jakaś wielka sprawa, ale na pewno dotkliwa dla kobiet w armii – tłumaczył szef resortu obrony. Siemoniak dodał także, że dzięki nowej ustawie żołnierze, którym urodzi się dziecko będą mogli skorzystać z urlopu ojcowskiego.
Źródło: Polskie Radio Jedynka
Minister mówił także o Narodowych Siłach Rezerwowych. Zgodził się z opinią szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisława Kozieja, który powiedział w wywiadzie dla „Polski Zbrojnej”, że idea NSR została wypaczona. Narodowe Siły Rezerwowe powstały, by szkolić byłych żołnierzy, jednak często są one traktowane przez kandydatów jako wstęp do służby kontraktowej. Minister przyznał, że dowódcy chwalą sobie taką formę przygotowania do służby, dodał jednak, że nie takie były założenia powołania NSR. – Cały problem w tym, jak nie rezygnując z tego doświadczenia, które się pojawiło przy okazji NSR-u, rzeczywiście zbudować prawdziwe, dobre rezerwy dla polskiej armii. I w takim kierunku idą nasze prace – zapewnił Siemoniak.
Projekt ustawy pragmatycznej trafi teraz do Parlamentu.
autor zdjęć: W. Kusiński/ PR
komentarze