Żołnierze z jednostki specjalnej wsparli afgańskich antyterrorystów w operacji zlikwidowania czterech magazynów broni w prowincji Ghazni. Było w nich 50 gotowych do użycia min pułapek. Do ich produkcji wykorzystano ponad 1,5 tony ładunków wybuchowych. Specjalsi przejęli też m.in. amunicję do granatników przeciwpancernych i pociski artyleryjskie.
Ładunki wybuchowe i amunicja przechwycone przez afgańskich policjantów i polskich komandosów miały posłużyć do ataków na lokalną ludność i wojska koalicji. Znajdowały się w czterech doskonale zamaskowanych arsenałach.
Podczas kilku nocnych akcji żołnierze przejęli ponad 1,5 t improwizowanych ładunków wybuchowych, zwanych popularnie „ajdikami” (z ang. improvised explosive device). W magazynach znajdowało się także kilkanaście granatów do granatników przeciwpancernych, pociski artyleryjskie, lont detonujący, urządzenia do zdalnej detonacji, a także indywidualne wyposażenie taktyczne używane przez rebeliantów.
Operacje specjalsów wspierały polskie i amerykańskie śmigłowce oraz saperzy Polskich Sił Zadaniowych. Informacje o lokalizacji magazynów przekazały Służba Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służba Wywiadu Wojskowego.
Jednostki specjalne policji afgańskiej, które wzięły udział w akcji, zostały wyszkolone przez polskich komandosów w prowincjach Ghazni i Paktika. – Policjanci, których szkolimy, są coraz lepsi. Bez problemu sami wykonują najtrudniejsze nawet operacje – mówi dowódca zespołu bojowego w Afganistanie (Task Force 50) z Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca.
Kilka tygodni temu do polskiej bazy wojskowej w Ghazni przyjechał gen. dyw. Tony Thomas, dowódca sił specjalnych operujących w Afganistanie (Special Operations Joint Task Force – Afghanistan, SOJTF-A), by osobiście podziękować komandosom za skuteczne wyszkolenie miejscowych sił bezpieczeństwa.
– To wielka satysfakcja. Kiedy misja się zakończy, afgańskie wojska będą gotowe do przejęcia odpowiedzialności za bezpieczeństwo we własnym kraju – mówi dowódca Task Force 50.
autor zdjęć: PKW Afganistan
komentarze