Pierwsze egzemplarze zamówionego zaledwie trzy miesiące temu sprzętu koreańskiej produkcji już niebawem zawitają do Polski. Tymczasem przedstawiciele przemysłów obronnych obu państw już planują kolejne wspólne działania. Nad tym, jak będzie wyglądać długofalowa współpraca, zastanawiali się uczestnicy seminarium, które odbyło się w Warszawie.
– Nie mam wątpliwości, że rok 2022 stanie się początkiem wieloletniej owocnej współpracy w zakresie przemysłu zbrojeniowego pomiędzy Polską a Koreą Południową – powiedział we wtorek wicepremier Mariusz Błaszczak na seminarium dotyczącym polsko-koreańskiej współpracy przemysłów obronnych. Minister obrony narodowej zaznaczył także, że „agresywna polityka Rosji sprawiła, że szybka rozbudowa i modernizacja Wojska Polskiego stała się koniecznością”. – Cieszę się, że znaleźliśmy partnerów, z którymi możemy współdziałać w tym zakresie, tworząc przy tym więzi wzajemnego wsparcia, zaufania i współpracy – powiedział. Przypomniał również, że negocjacje dotyczące pozyskania sprzętu koreańskiej produkcji były prowadzone w bardzo szybkim tempie, a każdy z jego etapów był satysfakcjonujący dla obu stron. Efektem tego działania było zawarcie umów, dzięki którym polska armia otrzyma w sumie 1000 czołgów K2, 672 haubice samobieżne K9, pierwsze z nich zostaną dostarczone już w grudniu, oraz 218 wyrzutni K239 Chunmoo, których dostawy rozpoczną się w 2023 roku. – Z powodu wsparcia udzielonego przez Polskę Ukrainie w zakresie materiałowo-sprzętowym duże znaczenie ma dla nas możliwość szybkiego zaspokajania potrzeb Sił Zbrojnych RP. Dzięki temu dokonujemy jednocześnie skokowej modernizacji Wojska Polskiego – podkreślił.
List do uczestników wydarzenia skierował także Jong-Sup Lee, minister obrony Korei, który zaznaczył, że wartość kontraktów, jakie podpisały oba państwa, to łącznie 12 mld dolarów. – Rozwinięcie współpracy zbrojeniowej na tak dużą skalę w czasie krótszym niż 200 dni jest osiągnięciem bez precedensu. W dążeniu do tego sukcesu rządy obu krajów rozmawiały bardzo szczerze, jednocześnie dokładając wszelkich starań, by wypracować korzystne rozwiązania dla obu stron – napisał koreański polityk. Natomiast Hoonmin Lim, ambasador Republiki Korei w Polsce, przypomniał, że „Korea i Polska nawiązały stosunki dyplomatyczne w 1989 roku i od tego czasu współpraca obu państw opiera się na partnerstwie i poszanowaniu wartości takich jak wolność i demokracja”. – Łączą nas doświadczenia historyczne wynikające z podobnych uwarunkowań geopolitycznych. Oba kraje przezwyciężyły historyczne trudności wywołane przez otaczające je potęgi, aby rozwinąć aktualny poziom rozwoju i dostatku – zaznaczył.
Film: MON
Na konferencji wystąpił także Sebastian Chwałek, prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej, która będzie głównym partnerem po polskiej stronie porozumienia. Przypomniał, że współpraca przemysłów obronnych obu państw rozpoczęła się w 2014 roku i dotyczyła produkcji armatohaubic Krab, które dziś dobrze sprawdzają się na froncie wojny w Ukrainie. – W trudnych czasach warto mieć solidnego partnera – zaznaczył szef PGZ. Dodał, że w obliczu trwającego konfliktu wiele państw zastanawia się, gdzie mogą szybko nabyć sprzęt. – Wraz z koreańskimi partnerami chcemy dać odpowiedź na te pytania – podkreślił.
W drugiej części dzisiejszej konferencji odbyła się debata przedstawicieli rządów i przemysłów zbrojeniowych obu państw. Jej tematem był optymalny model współpracy politycznej i biznesowej Polski i Korei. Mateusz Sarosiek, zastępca dyrektora Departamentu Polityki Zbrojeniowej MON, zaznaczył, że w Wojsku Polskim od lat trwa proces modernizacji technicznej, ale rosyjska agresja na Ukrainę wymusiła bezprecedensowe przyspieszenie działań mających wzmocnić polskie siły zbrojne. Termin dostaw gotowego sprzętu był jednym z najważniejszych argumentów za nawiązaniem współpracy z koreańskimi partnerami. – Trzy miesiące po podpisaniu kontraktu pierwsze egzemplarze uzbrojenia już płyną do Polski – zaznaczył. Hyungchul Kim, zastępca dyrektora koreańskiej Agencji Uzbrojenia, dodał, że współpraca obu państw nie dotyczy tylko sprzedaży gotowego uzbrojenia. Jej sedno to możliwość dostosowania przez Koreę swojej oferty do potrzeb klienta, wsparcie na każdym etapie użytkowania i przekazanie technologicznego know-how. Ocenił także, że dzięki współdziałaniu obu przemysłów obronnych Polska Grupa Zbrojeniowa może stać się znaczącym graczem na europejskim rynku. A wszystko za sprawą przekazania technologii i uruchomienia produkcji koreańskiego sprzętu w Polsce.
Jak zapowiedział Eui-Seong Lee z Hyundai Rotem, na terenie naszego kraju ma zostać wyprodukowane 60 proc. czołgów K2 już zamówionych przez MON. Natomiast Krzysztof Szyszkowski z PGZ nawiązał do kooperacji obu państw przy produkcji podwozi do armatohaubic Krab. – Mamy dobrą bazę. Nasza współpraca powinna być elastyczna, np. jeśli chodzi o licencje. Nie stawiamy na szybkie projekty, które skończą się po miesiącu, interesuje nas współpraca długofalowa – zaznaczył. Natomiast Tadeusz Kościński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, omówił ekonomiczne aspekty współpracy. Przypomniał drogę, jaką przeszła Korea Południowa od czasów II wojny światowej, kiedy kraj ten był jednym z najbiedniejszych na świecie. Dziś jest w gospodarczej światowej czołówce. Przedstawiciel rządu stwierdził, że kooperacja z jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek świata będzie dla Polski korzystna nie tylko w aspekcie militarnym i zbrojeniowym, ale także czysto biznesowym.
Seminarium dotyczące współpracy polskiego i koreańskiego przemysłu zorganizowała Ambasada Republiki Korei w Polsce przy współpracy z Ministerstwem Obrony Narodowej, Koreańską Agencją Uzbrojenia (DAPA), Polską Grupą Zbrojeniową i Koreańskim Stowarzyszeniem Przemysłu Zbrojeniowego.
autor zdjęć: Maciej Nędzyński/CO MON
komentarze