18 lipca 1944 roku żołnierze 2 Korpusu Polskiego wyzwolili Ankonę, portowe miasto nad Morzem Adriatyckim. Był to kolejny duży sukces Polaków po zdobyciu dwa miesiące wcześniej Monte Cassino. Zajęcie Ankony i części regionu nadadriatyckiego było jedyną samodzielną operacją Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie podczas II wojny.
Przygotowania żołnierzy 2 Korpusu Polskiego do zdobycia Ankony
Zdobycie przez Polaków 18 maja 1944 roku Monte Cassino otworzyło aliantom drogę do Rzymu. Stolica Włoch została wyzwolona na początku czerwca i alianckie natarcie ruszyło dalej na północ Półwyspu Apenińskiego. Kolejnym celem kampanii włoskiej stał się port Ankona nad Adriatykiem. – Alianci mieli port w Pescarze, jednak im bardziej parli na północ, tym droga zaopatrzenia wydłużała się, hamując postępy ofensywy – tłumaczy dr Karol Gawroński, historyk wojskowości. I dodaje, że port w Ankonie był dla aliantów idealnym miejscem na nową bazę dostaw uzbrojenia i sprzętu.
Zadanie jak najszybszego opanowania Ankony powierzono 2 Korpusowi Polskiemu. Polscy żołnierze w połowie czerwca rozpoczęli nad Adriatykiem pościg za wycofującymi się oddziałami niemieckimi. Na początku lipca zajęli położone niedaleko Ankony Loreto i stamtąd ruszyli na port.
Niemcy obsadzili Ankonę doborowymi oddziałami 71 i 278 dywizji piechoty i utworzyli wokół niej linię umocnień. – Plan natarcia opracowany przez gen. Władysława Andersa, dowódcę 2 KP, zakładał, że główne uderzenie wykona z głębi lądu 5 Kresowa Dywizja Piechoty. Z kolei od wybrzeża uderzy 3 Dywizja Strzelców Karpackich, wykonując natarcie pozorujące. Obie jednostki wezmą Niemców w kleszcze – opisuje historyk.
17 lipca o szóstej rano ruszyło polskie natarcie poprzedzone ostrzałem artyleryjskim. Polacy przełamali obronę nieprzyjaciela i zdobyli górujące nad miastem wzgórza: Monte della Crescia i Monte Torto. Następnego dnia jednostki 5 KDP ponownie zaatakowały pozycje niemieckie, a 3 DSK opanowała miasto i port. O 14.30 jako pierwsi do Ankony wkroczyli żołnierze 3 Pułku Ułanów Karpackich i 2 Batalionu Strzelców Karpackich.
– Walki były ostre i zaciekłe, a teren nieprzyjazny, ale daliśmy radę – mówił podczas obchodów 75. rocznicy zdobycia Ankony w 2019 roku kpt. Władysław Dąbrowski, żołnierz 15 Pułku Ułanów Poznańskich. Kombatant brał udział w całej kampanii włoskiej.
– Zajęcie przez Polaków portu Ankona dało aliantom nową bazę zaopatrzeniową, tak potrzebną przed walkami o przełamanie Linii Gotów, kolejnej niemieckiej pozycji obronnej na północy Półwyspu Apenińskiego – tłumaczy dr Gawroński. Podkreśla jednocześnie, że walki o miasto i część regionu nadadriatyckiego były podczas II wojny jedyną samodzielną operacją Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.
Kpt. Anastazy Łukianiec na tle miasta i zatoki
Podczas bitwy o miasto Niemcy stracili około 800 żołnierzy, a 2,4 tys. zostało rannych. Polskich żołnierzy zginęło 388, a ponad 1600 odniosło rany. Poległych pochowano na Polskim Cmentarzu Wojennym w Loreto. Spoczywa tam ponad 1080 naszych żołnierzy zabitych w czasie walk na froncie adriatyckim.
– Walcząc o Ankonę, chcieliśmy udowodnić, że Polacy z poświęceniem biją się z III Rzeszą Niemiecką, wbrew propagandzie sowieckiej, która głosiła, że Polacy nie chcą walczyć – mówił kpt. Dąbrowski.
autor zdjęć: NAC
komentarze