Ciosy, uniki i trening koordynacji – na tym skupili się instruktorzy „Projektu Wojownik”, który odbył się w Akademii Wojsk Lądowych. – „Ogień” i adrenalina od początku do końca – podsumował Mariusz Cieśliński, który prowadził zajęcia. Wrocławski trening sztuk walki to już XXIII edycja cyklu „Projekt Wojownik”.
Wśród setki zawodników, którzy stanęli na matach hali sportowej Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu było 20 podchorążych uczelni, grupa żołnierzy z różnych jednostek wojskowych z całego kraju, weterani misji poza granicami państwa oraz cztery mamy żołnierzy, którzy polegli na misjach. – Dla nikogo nie było taryfy ulgowej. Nie braliśmy jeńców. Na macie „ogień” i adrenalina od początku do końca zajęć. W elitarnej uczelni wojskowej trenowała przecież elita mieszanych sztuk walk środowiska wojskowego – tak wrocławską odsłonę „Projektu Wojownik” ocenił jej prowadzący Mariusz Cieśliński, utytułowany polski kick-bokser oraz zawodnik boksu tajskiego.
Do hali sportowej AWL Cieśliński nie przyszedł jednak sam. W prowadzeniu treningu pomagali mu bokser Kamil Laszczyk, sześciokrotny mistrz Polski i wicemistrz Europy, Mateusz Białas, wielokrotny mistrz polski w kickboxingu i boksie tajskim oraz rozpoczynający karierę zawodowego boksera Kamil Bednarek. Niespodzianką był udział w zajęciach znanego żużlowca Macieja Janowskiego, zawodnika WTS Sparty Wrocław. Jak się okazało, indywidualny mistrz polski na żużlu z 2015 roku jest miłośnikiem mieszanych sztuk walki, które trenuje w wolnym czasie.
Podczas zajęć Projektu Wojownik najtrudniejsze były ćwiczenia na rozłożonych na matach drabinkach koordynacyjnych. Wielu uczestnikom bardzo szybkie wykonywanie ćwiczeń pomiędzy rozłożonymi poprzeczkami drabinek sprawiało sporo kłopotów. Zajęcia wymagały niebywałej koncentracji i koordynacji. – W świecie zawodniczym ten rodzaj treningu często określany jest mianem upadlania zawodnika. Ujawnia on niezgrabność i niedoskonałości w koordynacji ruchowej – wyjaśnia Mariusz Cieśliński.
Mistrz sztuk walk przyznał, że po swoim debiutanckim „Projekcie Wojownik” w 10 Brygadzie Kawalerii Pancernej w Świętoszowie nie mógł się doczekać kolejnego wyjazdu do wojska. Później prowadził jeszcze zajęcia w 22 Karpackim Batalionie Piechoty Górskiej i jak zapewnia, szkolenie w AWL nie jest jego ostatnim kontaktem z żołnierzami. – Wielu uczestników projektu przyjeżdża na zajęcia kolejny raz. Można powiedzieć, że stworzyła się już taka wojownicza rodzina, lubiąca się spotykać na macie. Uważam się za członka tej rodziny – podsumował sportowiec.
– Udział w zajęciach Projektu Wojownik to wielka frajda. Mogę podpatrywać światowej klasy zawodników i trenować z nimi. Takich zajęć podczas studiów powinno być znacznie więcej – mówi st. szer. pchor. Michał Kowal, student trzeciego roku kierunku dowodzenie pododdziałami zmechanizowanymi. Przyszły oficer Wojska Polskiego od ośmiu lat trenuje karate. Jak przyznał, podczas studiów w AWL jego zainteresowania ewaluowały w kierunku walki uniwersalnej, czyli mieszanych sztuk walk i pod tym kątem chce się dalej rozwijać.
– Kiedyś uczyliśmy podchorążych tylko wybranych elementów judo czy krav magi. Teraz nasi słuchacze chcą więcej. Interesują ich mieszane sztuki walki. „Projekt Wojownik” wychodzi na przeciw tym oczekiwaniom – skomentował zajęcia ppłk dr Mirosław Meńkarski, p.o. kierownika Zakładu Wychowania Fizycznego i Sportu. Szef sportu AWL dodał, że dwudniowe zajęcia prowadzone przez utytułowanych mistrzów sztuk walki były dla podchorążych uczelni doskonałą okazją dla zdobywania nowych doświadczeń i integracji z miłośnikami sztuk walk z innych jednostek wojskowych.
autor zdjęć: Marek Kańtoch, szer. pchor. Daniel Dominiak, Bogusław Politowski
komentarze