Ochotnicy z sześciu województw zgłosili się na szkolenie podstawowe w ramach programu „Ferie z WOT”. Takie szkolenia odbywają się już się m.in. na Pomorzu, Śląsku i Podkarpaciu. Program jest skierowany głównie do uczniów i studentów, którzy międzysemestralną przerwę w nauce chcą wykorzystać na szkolenie wojskowe.
– Dużo słyszałam o wojskach obrony terytorialnej, głównie od kolegów, którzy już zostali żołnierzami. Spotkałam się ze stereotypami mówiącymi o tym, że służba w wojsku jest tylko dla mężczyzn, że kobieta nie poradzi sobie ani fizycznie, ani psychicznie. Postanowiłam na przekór takim opiniom spróbować – mówi Magdalena Podkalicka, osiemnastolatka, która uczy się w klasie maturalnej w liceum w Ustrzykach Dolnych. Tegoroczna maturzystka jest już na półmetku szkolenia podstawowego i przyznaje, że teraz najbardziej wyczekuje przysięgi. – To na pewno będzie wyjątkowa chwila i wielkie przeżycie. Będą mi wtedy towarzyszyć rodzice – dodaje.
Magdalena jest jedną z 44 osób, które 11 stycznia, zgłosiły się na szkolenie podstawowe do 3 Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej. Pośród kandydatów do tej brygady jest aż 18 uczniów szkół średnich oraz czterech studentów. – Kwalifikowaliśmy ochotników do batalionów w Rzeszowie, Nisku, Dębicy, Jarosławiu oraz Sanoku – wylicza kpt. Witold Sura, rzecznik podkarpackiej BOT. – Cieszę się, że w ramach projektu „Ferie z WOT” na szkolenie podstawowe zgłosiło się tylu młodych, uczących się ludzi – dodaje oficer.
Podczas 16-dniowego szkolenia kandydaci na terytorialsów uczą się przede wszystkim posługiwania się bronią, zasad zachowywania się na współczesnym polu walki, przetrwania w trudnych warunkach, udzielania pierwszej pomocy i topografii. Biorą także udział w szkoleniu ogniowym. – Trzy lata temu byłem na ich miejscu, dziś jestem już instruktorem – mówi kpr. Michał Jurasz z 3 BOT. Żołnierz kilka tygodni temu ukończył pilotażowy kurs podoficerski dla żołnierzy terytorialnej służby wojskowej „Sonda”. – Z łezką w oku wspominam swoją 16-tkę. Kiedyś mnie uczono, jak się składa i rozkłada broń, jak właściwie skonfigurować oporządzenie, a nawet jak dopasować plecak, by nie nabawić się kontuzji podczas długiego marszu. Dziś ja pomagam innym – opowiada. Podoficer zajmuje się m.in. szkoleniem z ratownictwa pola walki oraz survivalu. – Staram się pomóc im w adaptacji do życia wojskowego. I powtarzam, że nie chcę by byli najlepsi, ale by dawali z siebie wszystko. Na ich zaangażowanie nie mogę narzekać – przyznaje kpr. Jurasz. Kandydaci na żołnierzy WOT poznają m.in. zasady prowadzenia resuscytacji krążeniowo-oddechowej, ćwiczą zakładanie opaski uciskowej. Mają także zajęcia z taktyki, podczas których uczą się poruszania w różnego rodzaju szykach, trenują odpowiedzi na kontakt ogniowy, poznają sygnały niewerbalne i szkolą się z topografii. Szkolenie podstawowe zawsze kończy się egzaminem, czyli pętlą taktyczną, w czasie której żołnierze będą musieli wykazać się zdobytą wiedzą.
Czy coś im sprawia trudność? Instruktorzy przyznają, że na początku dla wielu problemem jest kondycja fizyczna. – Każdego dnia maszerują w wojskowych butach kilka kilometrów. Ale jeśli są chęci, to do wszystkiego można się przyzwyczaić. Widać ich zaangażowanie, np. na szkoleniu medycznym, dobrze im idzie na taktyce – ocenia jeden z instruktorów 3 BOT.
– No tak, początki były trudne – przyznaje Magdalena Podkalicka. – Trzeba się przystosować do zupełnie innego planu dnia, innych czynności i zmierzyć się z nowymi wymaganiami. Ale jestem dumna z siebie, bo dałam radę. Przetrwałam kryzys i dziś na przykład miałam pierwsze zajęcia na strzelnicy – opowiada osiemnastolatka.
Szkolenie podstawowe w czasie ferii zimowych trwa nie tylko w 3 Brygadzie na Podkarpaciu. 11 stycznia kandydaci na terytorialsów rozpoczęli „szesnastkę” także na Pomorzu, Śląsku oraz w województwach lubelskim i łódzkim. Od 18 stycznia szkolą się także ochotnicy w województwie warmińsko-mazurskim. W sumie szkolenia w ramach projektu „Ferie z WOT” poprowadzi 12 brygad.
autor zdjęć: DWOT
komentarze