moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Tańszy F-35? Moc sprawcza prezydenta USA

Kilka dni temu Departament Obrony Stanów Zjednoczonych zamówił w koncernie Lockheed Martin aż 478 samolotów F-35 za niebagatelną kwotę 34 miliardów dolarów! To największe jednorazowe zakupy, jakich kiedykolwiek dokonał Pentagon. Dla Polski informacja o tej umowie ma niebagatelne znaczenie. Jeśli mamy bowiem kupić F-35 w najbliższym czasie, to dostaniemy je najprawdopodobniej właśnie z tej puli. Poza tym – i co chyba istotniejsze – oznacza to, że amerykańskiemu rządowi udało się zbić cenę samolotu do poziomu 80 mln dolarów. To miała być docelowa stawka, jaką deklarował producent, gdy ruszał program F-35. Ale jakoś długo nie udawało się jej osiągnąć. Na tyle długo, że w grudniu 2016 roku, prezydent elekt Donald Trump zapowiedział głębokie cięcia w programie. Dziś przekonujemy się, co znaczy moc amerykańskiego prezydenta.

34 mld dolarów to więcej niż trzy roczne budżety całych Sił Zbrojnych RP. Taką sumę zapłaci Departament Obrony Stanów Zjednoczonych koncernowi zbrojeniowemu Lockheed Martin za 478 wielozadaniowych samolotów F-35. Choć niektórym może być trudno w to uwierzyć, z racji rocznych wydatków USA na obronność sięgających ponad 600 mld dolarów, podpisany kilka dni temu kontrakt na dostawy F-35 to największa, jednorazowa w historii umowa zawarta przez Pentagon. Samoloty piątej generacji Amerykanie kupują dla sił powietrznych (wersja F-35A), Korpusu Piechoty Morskiej – wersja pionowego startu F-35B) i marynarki wojennej (wersja pokładowa F-35C).

Dla Polski ten rekordowy kontrakt na dostawę F-35 ma znaczenie z dwóch powodów. Po pierwsze, jeżeli chcemy kupić F-35 szybko – a takie są zapowiedzi zarówno prezydenta Andrzeja Dudy, jak i ministra Mariusza Błaszczaka – i równie szybko chcielibyśmy je otrzymać, to gdy spotka się to z przychylnością administracji prezydenta Trumpa, dostaniemy je najprawdopodobniej właśnie z tej puli. Oczywiście, że kolejka po F-35 jest spora – czekają państwa, które już je zamówiły, czeka amerykańska armia. Ale ile to razy w imię strategicznych interesów USA, tamtejszy rząd dokonywał transferów uzbrojenia do swoich sojuszników? Przykład chociażby Tajwanu czy Arabii Saudyjskiej, które zawsze mogą liczyć na szybsze dostawy broni z USA, gdy w regionie robi się niestabilnie. Uważam, że Polska z racji naszego geopolitycznego położenia, sytuacji za wschodnią granicą i polityki Rosji w ostatnich latach, powinna mieć szansę na szybsze ścieżki zakupów w Stanach Zjednoczonych.

Drugą kwestią, być może nawet ważniejszą, jest aspekt finansowy kontraktu. Nie, nie mam tu na myśli owych rekordowych 34 mld dolarów, lecz cenę jednostkową samolotu. Amerykańskiemu rządowi udało się bowiem zbić cenę pojedynczej maszyny do poziomu 80 mln dolarów. To stawka, jaką producent deklarował jako docelową, gdy ruszał program F-35 (na początku ubiegłej dekady). Może ktoś powiedzieć, wielka mi rzecz... Otóż wielka. Na tyle, że gdy Donald Trump został wybrany prezydentem USA, jeszcze przed zaprzysiężeniem, bardzo mocno skrytykował koszty programu F-35. I zapowiedział ewentualne głębokie cięcia wydatków w tym projekcie. „Miliardowe oszczędności” – pisał w mediach społecznościowych. Nie brakowało wówczas głosów mocno krytycznych wobec prezydenta elekta, podnoszących, że zabija on jedną z największych amerykańskich firm zbrojeniowych. I było w tym ciut racji, bo w efekcie kurs akcji Lockheed Martina poleciał w dół, na czym firma straciła miliardy.

Ale spójrzmy, jak wyglądała sytuacja teraz. Firma obniżyła w ciągu trzech lat cenę samolotu o kilkadziesiąt procent i w efekcie amerykański (i nie tylko) podatnik zaoszczędzi miliardy dolarów. A Lockheed Martin? Jego akcje są dziś warte znacznie więcej niż po tweetcie Donalda Trumpa. A w kieszeni koncern ma kontrakt na 34 mld dolarów, tylko za F-35. To się nazywa moc prezydenta.

Czy Polska również na tym skorzysta? Niższa cena, po której Pentagon kupił samolot, sprawia, że Amerykanie mogą zaproponować atrakcyjniejszą cenę także odbiorcom z zagranicy. A przecież są jeszcze koszty szkoleń, serwisu, części… Tu też można oferować strategicznemu partnerowi spore oszczędności. Zatem liczymy na moc sprawczą prezydenta.

Krzysztof Wilewski , publicysta portalu polska-zbrojna.pl

autor zdjęć: Lockheed Martin

dodaj komentarz

komentarze


Na straży wschodniej flanki NATO
 
Sprawa katyńska à la española
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Ramię w ramię z aliantami
Gunner, nie runner
Posłowie dyskutowali o WOT
Tragiczne zdarzenie na służbie
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
Metoda małych kroków
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
SOR w Legionowie
Szybki marsz, trudny odwrót
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
25 lat w NATO – serwis specjalny
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
NATO on Northern Track
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Zmiany w dodatkach stażowych
Zachować właściwą kolejność działań
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Od maja znów można trenować z wojskiem!
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Kolejne FlyEye dla wojska
Charge of Dragon
Kadisz za bohaterów
NATO na północnym szlaku
Priorytety polityki zagranicznej Polski w 2024 roku
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Wojna na detale
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Wojna w świętym mieście, epilog
Pod skrzydłami Kormoranów
Ameryka daje wsparcie
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Rekordziści z WAT
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Front przy biurku
Wojna w świętym mieście, część trzecia
W Italii, za wolność waszą i naszą
Święto stołecznego garnizonu
Szpej na miarę potrzeb
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Więcej koreańskich wyrzutni dla wojska
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Wytropić zagrożenie
Wojna w świętym mieście, część druga
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Sandhurst: końcowe odliczanie
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO