W 2018 roku Polska wydała na wojsko 11,6 mld dol., tym samym awansowała do pierwszej dwudziestki państw, które przeznaczają na obronność najwięcej na świecie. To wniosek z najnowszego zestawienia globalnych wydatków zbrojeniowych przygotowywanego przez Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem (SIPRI). Niezmiennym liderem rankingu pozostają Stany Zjednoczone. USA wydały w 2018 roku na swoje siły zbrojne 649 mld dolarów, czyli tyle, co osiem kolejnych państw razem wziętych! Największym zaskoczeniem jest dalszy spadek wydatków Rosji. Nasz wschodni sąsiad jeszcze pięć lat temu plasował się na trzecim miejscu, a w 2018 roku zajął zaledwie szóstą lokatę.
1 bilion 822 mld dolarów – tyle, według analityków ze Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem, wydano na świecie w 2018 roku na obronność. To rekordowa kwota. Największa od czasów upadku komunizmu w krajach Europy Wschodniej w 1989 roku, wyższa również o 76 procent od wydatków sprzed 20 lat (1998 rok), gdy wydatki zbliżały się do biliona.
Niezmiennym liderem przygotowywanego przez ekspertów z SIPRI zestawienia są Stany Zjednoczone. W 2018 roku nasz najważniejszy sojusznik wydał na swoje siły zbrojne aż 649 mld dolarów. To o 4,6 procent więcej niż w 2017 roku. Przewaga USA nad kolejnymi państwami w rankingu jest gigantyczna. Stany w 2018 roku przeznaczyły na obronność więcej niż razem kolejnych osiem państw w rankingu. Chiny wydały na wojsko około 250 mld dol., Arabia Saudyjska – 67,6 mld dol., Indie – 66,5 mld dol., Francja – 63,8 mld dol., Rosja – 61,4 mld dol., Wielka Brytania – 50 mld dol. i Niemcy – 49,5 mld dol. Razem 608 mld dol. Nie inaczej ma się zestawienie USA a reszta NATO. Stany wydały ponad dwa razy więcej niż wszystkie pozostałe państwa Sojuszu razem wzięte (314 mld dol.)!.
Polska ma powody do zadowolenia. Według sztokholmskiego raportu przeznaczyliśmy na obronność w 2018 roku 11,6 mld dol. Tym samym nasz kraj awansował z 24 pozycji na 19-stą. Specjaliści z SIPRI podkreślali w dokumencie, że Polska wydała na obronność w 2018 roku aż o 50 procent więcej niż w 2009 roku i prawie 9 procent więcej niż w 2017 roku. Liderem regionu, jeśli chodzi o wzrost wydatków zbrojeniowych w ostatniej dekadzie, jest jednak Litwa. Nasi północni sąsiedzi od 2009 roku zwiększyli swój budżet na wojsko aż o 156 procent, do około 1 mld dolarów.
Analitycy zaznaczyli również, że spośród regionów świata to Europa Środkowa odnotowała w 2018 roku (w odniesieniu do 2017) najbardziej zauważalny – bo liczący kilkanaście procentach – wzrost wydatków obronnych. Łotwa zwiększyła je o 24 procent, Bułgaria o 23 procent, a Litwa, Czesi i Rumunia o 18 procent. Powód – zdaniem autorów raportu – jest oczywisty: militarne zagrożenie ze strony Rosji.
Trudno także nie zauważyć wyraźnego w ostatnich kilku latach ograniczania budżetu obronnego Rosji. Zgadzam się jednak ze specjalistami z SIPRI, że nie należy wyciągać z tego zbyt pochopnych wniosków. To prawda, że w przeliczeniu na dolary budżet obronny Rosji w 2018 roku wyniósł tylko nieco ponad 61 mld dolarów, co dało temu krajowi „zaledwie” szóste miejsce na świecie, jednak nikt nie sądzi chyba, że Indie, z budżetem 66 mld dolarów, mają silniejszą armię od rosyjskiej. Wydatki obronne Moskwy, tak jak chińskie, mogą być bowiem zdecydowanie zaniżone. Z kolei niski kurs rubla spowodowany sankcjami sprawia, że mogą być również niedoszacowane.
autor zdjęć: st. chor. sztab. Rafał Mniedło
komentarze