Płk Szczepan Głuszczak, organizator „Projektu Wojownik” wystawił na aukcję charytatywną Buzdygana, którego otrzymał od czytelników „Polski Zbrojnej”. Nagrodę najwytrwalej licytowali żołnierze 12 Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej i to właśnie oni odebrali ją dziś z rąk oficera. Postanowili jednak, że nie zatrzymają statuetki dla siebie - wkrótce trafi ona na kolejną aukcję.
W 31 Bazie Lotnictwa Taktycznego trwa 13. edycja „Projektu Wojownik”. Podczas zajęć weterani trenują sztuki walki pod okiem mistrzów. Po raz pierwszy na treningu stawiła się silna reprezentacja żołnierzy wojsk obrony terytorialnej, a dokładnie z 12 Wielkopolskiej Brygady OT. Jednak podczas dzisiejszych zajęć ich zadaniem było nie tylko sprawdzenie swoich sił na macie – odebrali z rąk organizatora wydarzenia „Buzdygana”, którego wcześniej wylicytowali na aukcji charytatywnej.
Płk Szczepan Głuszczak za stworzenie „Projektu Wojownik” otrzymał od czytelników „Polski Zbrojnej” nagrodę nazywaną wojskowym Oscarem. Jednak postanowił nie zatrzymywać jej dla siebie, ale sprawić, by przyczyniła się do pomocy innym. Dlatego kilka dni po uroczystej gali, na której odebrał wyróżnienie, wystawił ją na aukcję. Wszystko po to, aby zebrać środki, które zasilą konto potrzebujących. – Pamiętam początki Buzdyganów, wówczas byłem świadkiem, jak tę nagrodę otrzymał dowódca jednostki, której byłem rzecznikiem. Nie ukrywam, że przeszło mi wówczas przez myśl, że fajnie byłoby ją mieć – mówi. – Jestem dumny, że mi się to udało, ale nie zależało mi na tym, aby stała po prostu u mnie w domu. Wiedziałem, że o wiele większą satysfakcję będę miał z tego, że ona będzie mogła jeszcze komuś pomóc – dodaje.
Kiedy aukcja ruszyła, od razu do działania przystąpiło kilkanaście osób. Najwytrwalej „Buzdygana” licytowali właśnie terytoriasi, którzy zaoferowali za nagrodę 2050 złotych. – Nie ma takich pieniędzy, którymi moglibyśmy spłacić ofiarę, jaką podczas misji ponieśli nasi koledzy. Ale pamiętamy o nich i dlatego angażujemy się w działania, które mają na celu wsparcie weteranów i ich rodzin – mówi płk Rafał Miernik, dowódca 12 BOT. Dodaje także, że udział w aukcji zaproponowali sami żołnierze. – To taki żołnierski dar serca – podkreśla.
Teraz ponad dwa tysiące złotych, które udało się uzyskać dzięki aukcji charytatywnej zasili konto Stowarzyszenia Rodzin Poległych Żołnierzy „Pamięć i Przyszłość’. – Zobaczyłem kiedyś w telewizji wywiad z przedstawicielkami stowarzyszenia i pomyślałem, że mówimy bardzo dużo o weteranach, pomagamy im, a zapominamy o bliskich tych, którzy z misji nie wrócili. Uznałem, że należy to zmienić – wyjaśnia płk Głuszczak. Z takiego wsparcia cieszy się Monika Nosek, prezes stowarzyszenia. – To dla nas ogromne wyróżnienie, że tak prestiżowa nagroda została przekazana na aukcję charytatywną poświęconą naszemu stowarzyszeniu – podkreśla.
Jednak wsparcie wojskowych na tym się nie skończyło. Terytorialsi postanowili, że nie zatrzymają „Buzdygana” dla siebie. Oddali ją dziś płk. Głuszczakowi. – Chcielibyśmy, aby ta nagroda ponownie trafiła na aukcję charytatywną. Liczymy na to, że uruchomi to łańcuszek dobra, dzięki któremu rodziny naszych przyjaciół będą zasilane kolejnymi środkami finansowymi – mówił płk Miernik.
A wszyscy ci, którzy chcieliby wesprzeć te ideę, powinni uważnie śledzić facebookowy profil płk. Głuszczaka. Bowiem to właśnie tam odbędzie się kolejna aukcja. Oficer zapowiedział, że rozpocznie się jeszcze w tym tygodniu.
autor zdjęć: Magdalena Miernicka
komentarze