Z „Łączki” na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie uroczyście przeniesiono na Cmentarz Północny szczątki kilkudziesięciu ofiar zbrodni komunistycznych. Odnaleźli je pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej podczas zakończonego kilka dni temu ostatniego etapu prac ekshumacyjnych w kwaterach Ł i Ł II na Powązkach.
Uroczystość odbyła się dziś na Wojskowych Powązkach. Wzięli w niej udział m.in. przedstawiciele Kancelarii Prezydenta, rządu oraz instytucji i urzędów państwowych. MON reprezentował wiceminister Bartosz Kownacki. – Dziś kończą się tragiczne dzieje powązkowskiej „Łączki”, które trwały ponad 70 lat – napisał prezydent Andrzej Duda do uczestników wydarzenia. Prezydent podziękował wszystkim zaangażowanym w prace ekshumacyjne na czele z Krzysztofem Szwagrzykiem, wiceprezesem IPN. – To dzięki ich pracy i wysiłkowi niepodległa ojczyzna odnalazła i wydobyła na powierzchnię tych, których obcy reżim narzucony po wojnie Polakom zamordował i skazał na zapomnienie – napisał Andrzej Duda.
Na „Łączce”, czyli części Cmentarza Wojskowego na Powązkach, potajemnie chowano ofiary terroru komunistycznego zamordowane w latach 1944–1956 w więzieniu na warszawskim Mokotowie. IPN rozpoczął badania w tym miejscu pięć lat temu i prowadził je z przerwami do początku lipca tego roku. Podczas ostatniego etapu prac pracownicy IPN i wolontariusze odnaleźli kości kilkudziesięciu osób w miejscach, w których w latach osiemdziesiątych XX w. powstały groby osób zasłużonych dla władzy ludowej.
Szczątki zostały tymczasowo przeniesione na Cmentarz Północny. Eksperci będą teraz prowadzili badania, by ustalić tożsamość osób pogrzebanych w bezimiennych dołach śmierci. Dotąd IPN udało się zidentyfikować szczątki m.in. mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” czy mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. Wciąż poszukiwane są miejsca pochówku gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”, szefa Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej czy płk. Witolda Pileckiego, dobrowolnego więźnia Auschwitz.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze