Ćwiczenie dowódczo-sztabowe „Bóbr ’17” to jedno z najważniejszych w tym roku szkoleń 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. Mimo że działania odbywały się głównie w zamaskowanych stanowiskach dowodzenia i przy komputerach, to zaangażowanych w nie było niemal tysiąc żołnierzy oraz około sto pięćdziesiąt różnego rodzaju pojazdów i sprzętu.
Manewry przeprowadzono według fikcyjnego scenariusza, który został oparty na wydarzeniach, jakie miały miejsce w różnych częściach świata. Przedstawiał on narastanie konfliktu dwóch zwaśnionych stron, eskalację napięć i ostatecznie kryzys militarny wymuszający użycie siły.
W centrum takich wydarzeń miała znaleźć się Czarna Dywizja. Jej dowództwo pierwszoplanową rolę powierzyło 17 Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej. W teren, w trybie alarmowym wyjechało stanowisko dowodzenia brygady i stanowiska dowodzenia dwóch batalionów. Rozpoczęła się trudna praca planistyczna. Sztabowcy tworzyli koncepcje bezpiecznego wprowadzenia pododdziałów bojowych w rejon konfliktu, przygotowania ich do walki oraz rozegrania bitwy.
Bazując na informacjach wywiadowczych i rozpoznawczych, oficerowie sztabów najpierw musieli dokładnie poznać siły przeciwnika, miejsce ewentualnego ataku i potencjał zbrojny. Potem padły pierwsze rozkazy.
Zaskoczyć przeciwnika
Wyznaczenie tras przemarszu wojskowych kolumn do rejonów wyjściowych rozpoczęło militarne działania. Wszystkie ruchy odbywały się na mapach i z wykorzystaniem programów cyfrowych.
Trzeba było rozpoznać drogi, zabezpieczyć mosty, przepusty, miejsca newralgiczne, które przeciwnik może próbować zniszczyć. Do działań włączył się więc zwiad. Dowódcy musieli zapewnić operującym w terenie pododdziałom wszelkie wsparcie, nie tylko logistyczne. Dostarczanie paliwa, amunicji czy żywności było tak samo ważne jak zabezpieczenie pododdziałów przed atakami z powietrza, środkami chemicznymi czy uderzeniem grup dywersyjnych. W sztabach, w wyspecjalizowanych komórkach, w krótkim czasie zapadały setki decyzji. Cel był jeden: zrobić wszystko aby zaskoczyć przeciwnika i spowolnić jego natarcie, zatrzymać oraz zmusić do wycofania się.
Choć zajęcia odbywały się przy komputerach i mapach, zadania planistyczne żołnierze musieli wykonać zgodnie z obowiązującymi procedurami w określonym czasie jak podczas prawdziwych działań bojowych. – Podczas tych ćwiczeń sprawdziłem umiejętności moich podwładnych pod względem planowania zadań bojowych, dowodzenia pododdziałami oraz współpracy z jednostkami wspierającymi i zabezpieczającymi działanie 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej – mówił gen. bryg. Stanisław Czosnek, dowódca 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej i zarazem kierownik ćwiczenia.
Współdziałanie
W Wędrzynie sztabowcy Czarnej Dywizji testowali współpracę z innymi dywizjami, brygadami i jednostkami specjalistycznymi oraz wojskami sojuszniczymi. W ćwiczenie zostali więc zaangażowani przedstawiciele 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej, 25 Brygady Kawalerii Powietrznej, 1 Brzeskiego Pułku Saperów, 9 Pułku Rozpoznawczego, 5 Pułku Chemicznego, 8 Batalionu Walki Elektronicznej oraz amerykańskiego batalionu artylerii z Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej, która stacjonuje w Polsce. Do szkolenia przyłączyła się także reprezentacja 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
W przypadku sytuacji kryzysowej wojsko współpracuje z lokalnymi władzami, dlatego w ćwiczeniach uczestniczyli również pracownicy Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego, policjanci i straż pożarna. Z żołnierzami z zespołów CIMIC, którzy zajmują się współpracą cywilno-wojskową, podejmowali decyzje dotyczące m.in. dostarczenia wody pitnej do miasta, pomocy uchodźcom, czy przeciwdziałania lokalnym grupom przestępczym. – Naszym zadaniem jest zapewnienie ludności cywilnej poczucia bezpieczeństwa na terenie objętym działaniami wojennymi – podkreślał Wojciech Dębowski, przedstawiciel Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Test Cyfrowej Brygady
– Odpowiednie zaplanowanie zadań i niezakłócony przebieg procesu dowodzenia to podstawa sukcesu działań bojowych. Podczas ćwiczeń dowództwo i sztab Cyfrowej Brygady oraz komórki dowodzenia podległych pododdziałów pokazały, że potrafią to robić – ocenił płk Piotr Malinowski, dowódca 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej, która poddana została najtrudniejszemu sprawdzianowi. Żołnierze brygady zdobywali doświadczenie na misjach w Iraku i Afganistanie, systematycznie uczestniczą w wielu manewrach związanych z obroną wschodniej flanki NATO, a teraz rozpoczynają służbę w Rumunii w Wielonarodowej Batalionowej Grupie Bojowej NATO.
Film: 11 DKPanc
Ppłk Rafał Miernik, szef szkolenia 17 Brygady dodał, że ćwiczenie było ważnym sprawdzianem także dla pododdziałów wsparcia i zabezpieczenia, którzy musieli przygotować stanowiska dowodzenia do pracy i je ochraniać. Podczas ćwiczenia dowódcy musieli wykazać się znajomością procedur taktycznych, m.in. podczas wezwania ognia artylerii oraz wsparcia lotnictwa na polu walki.
Na koniec „Borsuka ’17” podsumował dowódca 11 Dywizji: – Ćwiczenie pokazało, że dowódcy i oficerowie sztabów mają wyczucie operacyjne pola walki, taktyczną cierpliwość i refleks w reagowaniu na zmieniającą się sytuację – mówił generał Czosnek.
Ćwiczenia „Bóbr '17” zorganizowano w ramach przygotowań żołnierzy 11 Dywizji do największych w tym roku manewrów polskiej armii „Dragon ’17”, które odbędą się we wrześniu.
autor zdjęć: st. chor. Rafał Mniedło
komentarze