moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Walki na ulicach Warszawy, czyli zamach majowy

Dokładnie 90 lat temu doszło do dramatycznych wydarzeń, które do historii przeszły jako zamach majowy. Marszałek Józef Piłsudski, chcąc zapobiec kryzysowi parlamentarnemu i rządowemu, stanął na czele wiernych mu oddziałów i ruszył na Warszawę. To, co miało być zbrojną demonstracją, przerodziło się w trzydniową wojnę domową. W walkach, które toczyły się na ulicach stolicy od 12 do 15 maja 1926 roku, zginęło 215 żołnierzy i 164 cywilów.

Co doprowadziło do tych wydarzeń? Cofnijmy się do 9 maja 1926 roku, kiedy to Wincenty Witos w wywiadzie dla „Nowego Kuriera Porannego” wezwał Józefa Piłsudskiego, by ten - skoro czuje się silny - przejął władzę. „Niechże wreszcie Marszałek Piłsudski wyjdzie z ukrycia, niechże stworzy rząd, niech weźmie do współpracy wszystkie czynniki twórcze, którym dobro państwa leży na sercu. Jeśli tego nie zrobi, będzie się miało wrażenie, że nie zależy mu naprawdę na uporządkowaniu stosunków w państwie”. Na uwagę redaktora Konrada Wrzosa, iż prezydent nie powierzył Piłsudskiemu misji tworzenia rządu, Witos odpowiedział: „To nie znaczy, jakoby jej z rąk jego (prezydenta) otrzymać nie mógł, może po nią iść do Belwederu. Mówią, że Piłsudski ma za sobą wojsko, jeśli tak, to niech bierze władzę siłą… ja bym nie wahał się tego zrobić; jeśli Piłsudski nie zrobi tego, to, zdaje się, nie ma jednak tych sił za sobą”. Następnego dnia Witos został desygnowany na urząd premiera. Utrzymał się na tym stanowisku przez… cztery dni.

Jednocześnie wokół stolicy można było zaobserwować ruchy wojsk. 10 maja 1926 minister spraw wojskowych, gen. Lucjan Żeligowski zbiera na poligonie w Rembertowie pod Warszawą okoliczne oddziały Wojska Polskiego. Oficjalnym pretekstem były ćwiczenia międzygarnizonowe. Jednak zamiast manewrów żołnierze rozpoczynają marsz w kierunku Warszawy, gdzie trwały nerwowe negocjacje polityczne. 12 maja dochodzi do słynnego spotkania na moście Poniatowskiego. Jednak rozmowa, do jakiej dochodzi między marszałkiem a prezydentem Stanisławem Wojciechowskim, kończy się fiaskiem. Dowodzenie nad oddziałami wspierającymi plany Piłsudskiego przejmują gen. Gustaw Orlicz-Dreszer i płk Józef Beck. O 18.30 padają pierwsze strzały. Przez trzy dni na ulicach Warszawy trwa walka.

Teoretycznie premier Witos miał do dyspozycji prawie całe Wojsko Polskie, jednak w praktyce oddziały, które wsparłyby rząd, znajdowały się daleko od stolicy. Strajk kolejarzy z inspiracji PPS (Polskiej Partii Socjalistycznej) uniemożliwił bądź znacznie opóźnił sprowadzenie oddziałów rządowych. Utrudnienia nie dotyczyły oddziałów wiernych marszałkowi, głównie z 1 i 3 Dywizji Piechoty Legionów.

Historycy szacują, że w pierwszym dniu po stronie rządowej znalazło się 1700 wojskowych. Przeciwko nim stanęło 3500 żołnierzy, oddziały paramilitarne, liczące 800 „Strzelców”, oraz bojówki PPS-u i kombatantów, których typowym przedstawicielem był kpt. rez. Władysław Broniewski. Piłsudskiego wspierała również „ulica”, czyli większość cywilnej ludności. Miał także poparcie większości partii politycznych (za wyjątkiem prawicy). Po trzech dniach walk wśród piłsudczyków było już 8800 żołnierzy, podczas gdy po stronie rządowej stało ich 2200.

Jak zwykle w takich sytuacjach dochodziło do różnych dziwnych wyborów. Jeden ze słynnej „siódemki Beliniaków”, ppłk Stanisław Grzmot-Skotnicki, zrezygnował z udziału w kursie w Szkole Sztabu Generalnego i powrócił do 15 Pułku Ułanów Poznańskich, którego był dowódcą. Chciał iść na pomoc ukochanemu marszałkowi, jednak od swoich oficerów dowiedział się, że pułk, owszem rusza na Warszawę, ale na pomoc rządowi. „Gdzie pułk, tam i ja!” – skwitował i poszedł na wojnę przeciwko swojemu Komendantowi. Jego dowódca brygady, płk Stanisław Sochaczewski, galopując wzdłuż szyku, krzyczał: „Na lassie, na lassie go (Piłsudskiego) przyprowadzimy!”. Z kolei telefonistka z centrali w budynku Ministerstwa Spraw Wojskowych przez cały czas trwania walk łączyła rozmowy piłsudczyków, broniących się na piętrze ministerstwa, z generałem Orlicz-Dreszerem w Komendzie Miasta. Łączyła również atakujących z parteru ministerstwa podchorążych z Belwederem. Pracowała sumiennie – jednakowo dla obydwu walczących stron. Były też przypadki, że pododdziały zajmujące pozycje naprzeciw siebie przerywały ogień, gdy przez ulicę przebiegała matka z dziecięcym wózkiem.

Legalizacja przewrotu

14 maja, po wycofaniu się rządu do Wilanowa, prezydent Stanisław Wojciechowski podjął decyzję o zrzeczeniu się urzędu i przekazał obowiązki głowy państwa na ręce marszałka Sejmu Macieja Rataja. Ten nakazał wprowadzenie natychmiastowego zawieszenia broni, a 15 maja powierzył misję tworzenia rządu profesorowi Kazimierzowi Bartlowi. Tekę ministra spraw wojskowych objął marszałek Piłsudski. W jednym z wywiadów marszałek zauważył: „nie przestanę twierdzić, że zrobiłem jedyny w swoim rodzaju fakt historyczny, żem zrobił coś podobnego do zamachu stanu i potrafił go natychmiast zalegalizować i żem uczynił coś w rodzaju rewolucji bez żadnych rewolucyjnych konsekwencji”. 31 maja Zgromadzenie Narodowe usankcjonowało przewrót, dokonując wyboru marszałka Piłsudskiego na urząd Prezydenta RP. Piłsudski nie przyjął wyboru, desygnując na to stanowisko profesora Ignacego Mościckiego.

W walkach na ulicach Warszawy zginęło 215 żołnierzy i 164 cywili. Rannych zostało 920 osób. Wspólny pogrzeb wszystkich poległych odbył się 17 maja. W uroczystości wzięli udział premier Kazimierz Bartel z ministrami oraz delegacje walczących oddziałów, co miało podkreślić jednakowe traktowanie ofiar obydwu stron.

W kraju i na emigracji niechętni Piłsudskiemu historycy nie szczędzili słów krytyki za zamach stanu. Obecnie oceny te są bardziej wyważone.

ppłk Andrzej Łydka z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, pasjonat historii

autor zdjęć: Narodowe Archiwum Cyfrowe

dodaj komentarz

komentarze


Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Maratońskie święto w Warszawie
Koniec pewnej epoki
RAF nad Polską. Cel: patrolować i odstraszać
Ograniczenia w ruchu lotniczym na wschodzie Polski
Lubuscy pancerniacy sforsują Odrę
„Road Runner” w Libanie
Speczespół wybierze „Orkę”
Pokój na Bliskim Wschodzie? Podpisano kluczowe porozumienie
Rój bezzałogowców nad Orzyszem
Rekompensaty na nowych zasadach
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Wyspa komandosów i walka z morskim żywiołem
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Abolicja dla ochotników
Medale pięcioboistów Wojska Polskiego
Polsko-unijne rozmowy o „murze dronowym”
W obronie gazoportu
Pływali jak morscy komandosi
Od doświadczeń z wojny do pokolenia Z
Weterani pamiętają
Drony w natarciu
Terytorialsi dłużej będą wspierać Straż Graniczną
Nowe horyzonty medyków
Władze USA zapowiadają poważne zmiany w amerykańskiej armii
Wojsko podzieli się Merkurym 2.0
Trwa dobra passa reprezentantów Wojska Polskiego
Medycyna na trudne czasy
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
POLMARFOR, czyli dowodzenie na Bałtyku
Kraków – strategiczne centrum wojskowej medycyny
Baltexpo ‘25 wystartowały
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Konie dodawały pięciobojowi szlachetności
Wyzwaniem – czas
Kircholm 1605
Apache i Chinook a sprawa polska
Na Baltexpo o bezpiecznym morzu
Żołnierze testują nowoczesne drony. To polska robota
GROM. Kulisy selekcji do jednostki specjalnej
Kopuła nad bewupem
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
Historia jest po to, by z niej czerpać
Jak skutecznie szkolić polskie wojsko?
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Kaczka wodno-lądowa (nie dziennikarska)
Strategiczna inwestycja w Bumarze-Łabędy
Dziki na Legwanach
Kawaleria pancerna spod znaku 11
Natowska sieć rurociągów obejmie Polskę
Para ratowników i pies w kopalni złota
Wioślarze mistrzami świata, a pięcioboiści znów na podium
Dzień Bezpieczeństwa na Baltexpo
Koniec dzieciństwa
Polskie „Tygrysy” nagrodzone w Portugalii
Polski „Wiking” dla Danii
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
W poszukiwaniu majora Serafina
Owad z drukarki
Świadczenia mieszkaniowe w górę
AWL zainaugurowała rok akademicki 2025/26
Unia chce zbudować „mur dronowy"
Zjednoczyć wysiłek w przeciwdziałaniu presji migracyjnej
Wkrótce rusza pilotaż powszechnych szkoleń obronnych
Okiełznać Borsuka
Terytorialsi ćwiczyli taktykę i walkę z pożarem
Przedwczesny triumf
W wojsku orientują się najlepiej
Europa ma być zdolna do obrony
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Żołnierz na urlopie i umowie zlecenie?
Jednym głosem w sprawie obronności
Czarna taktyka terytorialsów
Brytyjczycy na wschodniej straży
Rozwijanie śmigłowcowych zdolności

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO