Dziś w gdyńskiej stoczni Nauta rozpoczął się remont dokowy fregaty ORP „Gen. K. Pułaski”. Okręt zostanie wydobyty z wody, a specjaliści przeprowadzą między innymi konserwację jego układu napędowego, odnowią też elementy systemu uzbrojenia. Od kilkunastu miesięcy ORP „Pułaski” poddawany jest modernizacji.
Zakres remontu jednostki reguluje umowa, którą w 2013 roku Inspektorat Uzbrojenia podpisał ze stroną amerykańską. W myśl ówczesnych ustaleń na okręcie wyremontowane mają zostać m.in. elementy uzbrojenia, system rozpoznania elektronicznego czy hydrologiczna stacja podkilowa. Wartość prac opiewa na 34 miliony dolarów.
Teraz przyszedł czas na remont dokowy. – Przeprowadzi go gdyńska stocznia Nauta – tłumaczy kpt. mar. Przemysław Płonecki z biura prasowego 3 Flotylli Okrętów. – ORP „Pułaski” zostanie podniesiony, a specjaliści dokonają przeglądu i konserwacji kadłuba oraz elementów, które na co dzień znajdują się pod powierzchnią wody – dodaje. Na tym jednak nie koniec. – W planach są prace związane z remontem systemów uzbrojenia i wyposażenia. Szczegółów jednak zdradzić nie mogę – tłumaczy kmdr ppor. Andrzej Rejent z Dywizjonu Okrętów Bojowych, do którego należy fregata. Prace potrwają do października. – Część załogi weźmie w nich udział, część czekają różnego rodzaju kursy. Oczywiście marynarze z ORP „Pułaski” będą też wychodzić w morze na pokładach innych okrętów – zapowiada kmdr ppor. Rejent. Do końca roku fregata nie wyjdzie już na międzynarodowe ćwiczenia. – Niewykluczone, że po zakończeniu remontu weźmie udział w ćwiczeniach okrętowej grupy zadaniowej – zaznacza kpt. mar. Płonecki. Zgodnie z wytycznymi, które opracowali Amerykanie, remonty dokowe fregat typu Oliver Hazard Perry powinny być przeprowadzane co pięć, sześć lat.
Modernizacja ORP „Pułaski” powinna się zakończyć w 2016 roku. Pozwoli ona na przedłużenie żywotności okrętu. W służbie powinien pozostać do 2025 roku.
ORP „Gen. K. Pułaski” to jedna z dwóch fregat rakietowych typu Oliver Hazard Perry, które służą w polskiej marynarce. Został zbudowany w stoczni Bath Iron Works. W 1980 roku wszedł w skład US Navy jako USS „Clark”. Dwadzieścia lat później rząd Stanów Zjednoczonych przekazał go w darze Polsce, która była świeżo upieczonym członkiem NATO. Biało-czerwona bandera załopotała na fregacie 15 marca 2000 roku w Norfolk. Okręt otrzymał nazwę ORP „Gen. K. Pułaski” na cześć bohatera obydwu państw. Wkrótce dołączyła do niego bliźniacza jednostka ORP „Gen. T. Kościuszko”.
Przez kilkanaście lat „Pułaski” wziął udział w dziesiątkach międzynarodowych ćwiczeń. Od stycznia do kwietnia 2006 roku wchodził w skład NATO-wskiego zespołu SNMG-1, działając na Morzu Północnym i Śródziemnym. Wziął udział w operacji „Active Endeavour”, która polegała na monitorowaniu ruchu na akwenie, gdzie stykają się trzy kontynenty. Okręty NATO pilnowały, by tamtejsze szlaki żeglugowe nie stały się celem ataku terrorystów oraz aby nie była tamtędy przemycana broń i ludzie.
ORP „Pułaski” należy do Dywizjonu Okrętów Bojowych. Podstawowym zadaniem jednostki jest zwalczanie okrętów podwodnych, ochrona poruszających się po morzu konwojów i okrętowych zespołów, patrolowanie wyznaczonych akwenów i udział w akcjach ratowniczych. „Pułaski” został uzbrojony w wyrzutnię Mk 13 przystosowaną do odpalania rakiet przeciwlotniczych SM-1 i przeciwokrętowych Harpoon, armatę OTO Melara kalibru 76 mm, sześciolufowe działko Vulcan Phalanx Mk 15, które służy do zwalczania rakiet przeciwokrętowych, a także nisko lecących śmigłowców i samolotów, dwie potrójne wyrzutnie Mk 32 wystrzeliwujące torpedy MU-90 Impact, a także sześć wielkokalibrowych karabinów maszynowych 12,7 mm. Okręt został przystosowany do współpracy ze śmigłowcami morskimi SH-2G. Załogi fregat OHP zwykle liczą nieco ponad 200 osób.
autor zdjęć: Marian Kluczyński
komentarze