To najważniejsze wojskowe wydarzenie roku w NATO i Polsce – podkreślał minister obrony Tomasz Siemoniak na konferencji zapowiadającej rozpoczęcie manewrów Steadfast Jazz 2013. Weźmie w nich udział sześć tysięcy żołnierzy z 25 państw, 60 statków powietrznych, 8 okrętów i ponad setka ciężkiego sprzętu.
– Takie manewry potrzebne są Sojuszowi, aby po 2014 roku, czyli zakończeniu misji w Afganistanie, nie stracił nic ze swojej spójności i zdolności do działania – tłumaczył minister. Jak dodał, Steadfast Jazz 2013 otwiera serię manewrów, które będą się odbywały co dwa lata w różnych państwach natowskich. Najbliższe mają zostać zorganizowane w 2015 r. w Hiszpanii i Portugalii.
Główny scenariusz zaplanowanych na 2-9 listopada manewrów jest następujący: na Estonię napadają wojska nieistniejącego państwa Czerwonych. W odpowiedzi NATO, zgodnie z art. 5. Traktatu Północnoatlantyckiego mówiącym o kolektywnej obronie, postanawia skierować tam swoje siły szybkiego reagowania. – Praktyczne działania bojowe zostaną przećwiczone na poligonie w Drawsku Pomorskim – wyjaśniał gen. broni Mieczysław Gocuł, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Jak podał, w manewrach weźmie udział 25 państw: 22 natowskie i trzy partnerskie – Szwecja, Finlandia i Ukraina. W sumie na terenie Polski, Łotwy, Litwy i Estonii oraz na Morzu Bałtyckim razem ćwiczyć będzie 6000 żołnierzy, około 60 statków powietrznych, 120 sztuk ciężkiego sprzętu wojskowego i osiem okrętów.
Film: DPI MON
Na pytanie, czy tak duże manewry nie wywołają irytacji naszych wschodnich sąsiadów, a szczególnie Rosji, minister Siemoniak stwierdził, że NATO zrobiło wiele, aby poinformować o ćwiczeniu. Mówiono o nim także ostatnio w Brukseli w czasie spotkania NATO-Rosja. – Dlatego nie spodziewamy się krytycznych głosów ze strony władz innych państw – stwierdził szef MON. Zapewnił też, że ćwiczenia nie są odpowiedzią na przeprowadzone niedawno na terenie Białorusi manewry Zapad 2013.
W trakcie konferencji szef Sztabu Generalnego podkreślał też, że ćwiczenie jest dla Polski, jako jednego z gospodarzy manewrów, okazją do sprawdzenia funkcjonalności sytemu wsparcia przez państwo-gospodarza (HNS – Host Nation Support). Naszym zadaniem jest zapewnienie ćwiczącym bezpieczeństwa, zakwaterowania, transportu i opieki medycznej. Gen. Gocuł zaznaczył, że poprzednie ćwiczenia sprawdzające wydolność systemu HNS, czyli „Strong Resolve” prowadzono na terenie Polski 11 lat temu.
Za związane z tym działania logistyczne odpowiada gen. bryg. Jan Dziedzic – szef Oddziału P-4 Sztabu Generalnego. W pomoc zaangażowana jest też strona cywilna m.in. cztery województwa, na terenie których odbywają się ćwiczenia (Zachodniopomorskie, Pomorskie, Warmińsko-Mazurskie i Podlaskie) oraz sześć ministerstw – finansów, transportu, budownictwa i gospodarki morskiej, zdrowia, spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych z podległymi Komendami Głównymi Policji, Straży Granicznej i Straży Pożarnej.
„Steadfast Jazz 2013” to największe od kilku lat manewry Sojuszu Północnoatlantyckiego. Prócz wojsk lądowych, biorą w nich udział siły morskie, powietrzne oraz wojska specjalne. Część wojska będzie ćwiczyła na poligonach morskich i lądowych, część w sztabach w bazie Adazi w okolicach Rygi na Łotwie oraz w kilkunastu innych dowództwach na terenie państw sojuszniczych. Manewry mają sprawdzić gotowość Sił Odpowiedzi NATO do podjęcia wspólnej akcji. Dotąd odbyło się 17 podobnych ćwiczeń na terenie 14 państw Sojuszu. Organizatorem ćwiczeń jest Sojusznicze Dowództwo Sił Połączonych (JFC – Joint Force Command) z Brunssum. W Polsce główna część manewrów odbędzie się na poligonie w Drawsku Pomorskim oraz na Morzu Bałtyckim. W ćwiczenia ze strony polskiej będzie zaangażowany prawie tysiąc żołnierzy wojsk lądowych, tyle samo z Sił Powietrznych i pół tysiąca polskich marynarzy. Ćwiczeniami wojsk lądowych o kryptonimie „Land Livex” będzie kierować dowódca 12 Brygady Zmechanizowanej gen. bryg. Andrzej Tuz, któremu podporządkowano już żołnierzy z pięciu państw biorących udział w tej części manewrów. |
autor zdjęć: mjr Robert Siemaszko / DPI MON
komentarze