Sekretarz obrony USA nie wyklucza, że w Polsce będzie stacjonować więcej amerykańskich żołnierzy, niż zapowiedział to latem prezydent Donald Trump. – Istnieje realna szansa, by przyjrzeć się umieszczeniu 2 Pułku Kawalerii, lub przynajmniej jego części, w Polsce – mówił Mark Esper, szef Pentagonu. Oddział miałby zostać przesunięty z bazy w Niemczech.
Mark Esper był gościem prestiżowego amerykańskiego think tanku – Atlantic Council. Szef Pentagonu mówił wczoraj o roli amerykańskich sojuszy oraz o współpracy z partnerami w dobie rywalizacji mocarstw. Jednym z ważniejszych wątków debaty była obecność sił USA na Starym Kontynencie, relacje wojskowe z europejskimi sojusznikami oraz sposoby wzmacniania wschodniej flanki NATO.
Szef Pentagonu był pytany o kwestie dotyczące wycofania części sił USA z Niemiec. Czy ruch ten nie osłabi militarnie Europy? Czy może będzie to okazja, by powstała w ten sposób luka została wypełniona przez europejskich sojuszników? Jednocześnie Frederic Kempe, prezes Atlantic Council i moderator debaty, zapytał o zawarte latem porozumienie o wzmocnionej współpracy wojskowej z Polską, czy wpłynęło na wzmocnienie bezpieczeństwa i czy może się stać wzorcem dla innych członków NATO. – Co daje nam przesunięcie sił do Polski? Jakie zagrożenia pojawią się w związku z redukcją sił w Niemczech? Czy są plany zrównoważenia tego działania? – pytał Frederic Kempe.
Wycofanie około 12 tys. żołnierzy z Niemiec – jak tłumaczył Mark Esper – nie będzie oznaczało osłabienia Europy, ponieważ amerykańskie siły zostaną jedynie przesunięte bliżej granicy z Rosją. – To kwestia zdrowego rozsądku. Nie trzeba być Napoleonem czy też MacArthurem, by spojrzeć na mapę i zdać sobie sprawę, że im dalej jesteś na wschód, tym większą możesz dać gwarancję sojusznikom i partnerom na linii frontu niezależnie od tego, czy są to państwa bałtyckie na północnym wschodzie, Polska na wschód od Niemiec, czy Bułgaria i Rumunia znajdujące się na południowym wschodzie, nad Morzem Czarnym. Tak więc musimy przesunąć się nieco bardziej na wschód – przekonywał. To, zdaniem szefa Pentagonu, pomoże skrócić czas potrzebny na reakcję, gdyby Rosja zachowywała się agresywnie.
Według sekretarza obrony USA podpisanie latem porozumienia o wzmocnionej współpracy wojskowej z Polską było konieczne, ponieważ poprzednia umowa nie odpowiadała obecnym wyzwaniom geopolitycznym oraz realiom budżetowym. – Teraz mamy umowę, która otwiera nowe możliwości – ocenił.
Esper przypomniał, że zgodnie z ustaleniami sprzed kilku miesięcy z baz w Niemczech do Polski zostanie przesuniętych około tysiąca żołnierzy. Okazuje się, że może być ich jednak więcej. – Istnieje realna szansa, by przyjrzeć się umieszczeniu 2 Pułku Kawalerii, lub przynajmniej jego części, w Polsce. Polacy tego chcą – mówił szef Pentagonu. – Rozmawialiśmy o Dowództwie V Korpusu, który będzie dodatkowym elementem stacjonującym w Polsce – ujawnił Esper. – To tyle jeśli chodzi o Polskę. Ale nie powinniśmy stracić z pola widzenia także państw bałtyckich oraz regionu Morza Czarnego – zastrzegł.
Żołnierze 2 Pułku Kawalerii US Army, którzy stacjonują w Vilseck w Niemczech, byli już kilkakrotnie na ćwiczeniach w Polsce. Brali udział m.in. w „Dragoon Ride 2016”, ćwiczeniach mających sprawdzić możliwości szybkiego przerzutu wojsk NATO bliżej granicy Sojuszu z Rosją. W 2017 roku żołnierze z 2 Pułku tworzyli trzon pierwszej zmiany Batalionowej Grupy Bojowej w Polsce. Półroczną służbę na Mazurach pełnili także w 2020 roku.
autor zdjęć: Michał Zieliński, Marvin Lynchard / U.S. Secretary of Defense
komentarze