Bardzo dobrze spisali się zapaśnicy z reprezentacji Wojska Polskiego na turniejach międzynarodowych w Hawanie, Kijowie i Płowdiw. Kpr. Damian Janikowski, st. szer. Tomasz Świerk i szer. Agnieszka Wieszczek-Kordus zajęli drugie miejsca, st. szer. Monika Michalik – trzecie, a st. szer. Maciej Balawender – piąte.
Kpr. Damian Janikowski podczas jednej z walk na mistrzostwach Europy w 2012 roku
Brązowy medalista Igrzysk XXX Olimpiady w Londynie kpr. Damian Janikowski dotarł do finału międzynarodowego turnieju zapaśniczego w stylu klasycznym w Hawanie. W walce o złoty medal w kategorii 84 kg przegrał 1:3 z Kubańczykiem Alanem Verą. Jednak zdaniem obserwatorów tego pojedynku sędzia mocno faworyzował zawodnika gospodarzy i swoimi decyzjami pozbawił Polaka zwycięstwa. – Rozmawiałem o tym pojedynku z trenerem kadry narodowej Ryśkiem Wolnym. Jego zdaniem walka była trochę naciągnięta pod gospodarzy – mówi trener klubowy Janikowskiego st. chor. sztab. Józef Tracz. – Damian na Kubie świetnie walczył i potwierdził, że jest w dobrej formie przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy, które w marcu odbędą się w Gruzji – dodaje „Trener roku” w plebiscycie portalu polska-zbrojna.pl na Najpopularniejszego Sportowca Wojska Polskiego w 2012 roku.
W drodze do finału Janikowski pokonał Kubańczyka Gilberto Piqueta oraz Brazylijczyka Ronissona Brandao. Poza reprezentantem wrocławskiego Wojskowego Zespołu Sportowego i Wojskowego Klubu Sportowego Śląsk Wrocław na podium w Hawanie stanęli jeszcze trzej Polacy: Kamil Błoński (wygrał rywalizację w wadze 120 kg), Piotr Przepiórka (wygrał w kategorii 74 kg) i Mateusz Wolny (był trzeci w kategorii 74 kg). Oprócz startu w międzynarodowym turnieju nasi zapaśnicy trenowali na Kubie razem z zawodnikami gospodarzy oraz Brazylijczykami, Francuzami, Peruwiańczykami oraz reprezentantami Dominikany. Bliższe poznanie sposobu prowadzenia walk choćby przez Kubańczyków powinno procentować na tegorocznych mistrzostwach świata.
Damian Janikowski z trenerami: kadry narodowej Ryszardem Wolnym (z lewej) i klubowym – Józefem Traczem na mistrzostwach Europy w 2012 roku
W Płowdiw zapaśnicy w stylu klasycznym i wolnym spotkali się na turnieju Dan Kolov – Nikola Petrov. W rywalizacji „klasyków” w wadze 66 kg drugie miejsce zajął st. szer. Tomasz Świerk z WZS Wrocław i WKS Śląsk, a w turnieju „wolniaków” piątą pozycję w kategorii 84 kg wywalczył st. szer. Maciej Balawender z poznańskiego WZS i WKS Grunwald Poznań. Tomasz Świerk w pierwszej rundzie pokonał 3:1 kolegę z reprezentacji Grzegorza Wanke, w drugiej 4:0 Szweda Marcusa Selldena, a w półfinale wygrał 3:1 z wicemistrzem Europy Rumunem Georgianem Carpenem. W pojedynku o złoty medal jego rywalem był Szwed Sharur Vardanyan. Reprezentant Szwecji wygrał 3:0. – Tomek spisał się bardzo dobrze. Pokonał m.in. aktualnego wicemistrza Europy – mówi trener Tracz. – Ma duże szanse, aby reprezentować Polskę na mistrzostwach Starego Kontynentu. Właśnie jedziemy do Giżycka na zgrupowanie, gdzie rozpoczynamy bezpośrednie przygotowania do ME – dodaje szkoleniowiec wrocławskiego Śląska.
Natomiast Maciej Balawender w pierwszej rundzie wygrał z Rumunem Andreą Frantą, w drugiej pokonał Niemca Gabriela Seregelyia, a w półfinale przegrał 1:3 z Amerykaninem Jonathanem Readerem. W pojedynku o brązowy medal Polak uległ reprezentantowi Mołdawii. Piotr Ianulov wygrał z Polakiem po pojedynku w trzech rundach. – Maćkowi nie ułożyły się te dwie ostatnie walki. Zakończył rywalizację na piątym miejscu, ale mógł zająć wyższe – mówi chor. Piotr Krajewski trener koordynator sekcji zapaśniczej w WKS Grunwald. – Pojedynek z reprezentantem Mołdawii zakończyła sporna sytuacja z klamrą. Sędziowie uznali jednak, że wygrał rywal Maćka – dodaje szkoleniowiec poznańskiego WKS.
W Płowdiw oprócz Świerka na podium stanęli jeszcze czterej Polacy: Tadeusz Michalik (zdobył brąz w kategorii 84 kg w stylu klasycznym), Marcin Olejniczak (brąz w kat. 96 kg w st. klas.), Adrian Hajduk (brąz w kat. 55 kg w st. wolny) i Radosław Marcinkiewicz (brąz w kat. 84 kg w st. wolnym).
W silnie obsadzonym turnieju w zapasach kobiet, który odbył się w Kijowie, srebrny medal w wadze 72 kg wywalczyła szer. Agnieszka Wieszczek-Kordus, a brązowy w wadze 63 kg st. szer. Monika Michalik (obie z poznańskiego WZS). Szer. Wieszczek-Kordus – brązowa medalistka Igrzysk Olimpijskich w Pekinie (2008), czterokrotna brązowa medalistka mistrzostw Europy (2006, 2007, 2009, 2011) i brązowa medalistka wojskowych mistrzostw świata (2010) –przegrała tylko z reprezentantką gospodarzy Kateriną Burmistrową. Natomiast szer. Michalik (brązowa medalistka mistrzostw świata z 2006 i 2007 roku i trzykrotna mistrzyni Europy oraz m.in. srebrna medalistka wojskowego czempionatu z 2010 r.) zajęła w Kijowie trzecie miejsce. W jej kategorii wagowej triumfowała reprezentantka Izraela Ilana Kratysh, a drugie miejsce zajęła Polka Paulina Grabowska. Na podium stanęły jeszcze dwie reprezentantki Polski: Daria Osocka (była druga w kat. 67 kg) i Roksana Zasina (trzecia w kat. 51 kg).
– Monika stoczyła ciężką walkę o awans do finału z reprezentantką Izraela. Przy remisie 4:4 zwyciężczynią pojedynku została jednak rywalka „Moni”. Choć nie punktowała ostatnia, to ona wykonała wyżej punktowaną akcję – mówi trener Krajewski. – Monika była jednak zadowolona ze startu w Kijowie. Solidnie trenuje. Zobaczymy jak wypadnie na mistrzostwach Europy – dodaje chor. Krajewski i chwali drugą zawodniczkę poznańskiego WZS. – Agnieszka nie jest objęta centralnym szkoleniem i do zawodów w Kijowie przygotowywała się walcząc z juniorkami, które rzecz jasna nie mogły jej zmusić do dużego wysiłku. Mimo tego w stolicy Ukrainy walczyła rewelacyjnie. Wygrała z wicemistrzynią Europy i brązową medalistką mistrzostw świata z 2011 roku Białorusinką Wasilisą Marsaluk. Przed dwoma laty Agnieszka przegrała z nią na ME w Dortmundzie walkę o awans do finału. Cieszę się, że udał się jej rewanż za tamten pojedynek – mówi chorąży.
Międzynarodowy Komitet Olimpijski zamierza wykreślić zapasy z listy dyscyplin olimpijskich. Czy to dobry pomysł, by z najważniejszej sportowej imprezy wykluczać tę jedną z najstarszych dyscyplin? Zapraszamy do dyskusji na portalu polska-zbrojna.pl.
Zapasy poza olimpijską matą
Międzynarodowy Komitet Olimpijski zaproponował, by skreślić zapasy z programu igrzysk. I to już w 2020 roku. Powód? Wiadomo, że nowożytne igrzyska sportowe to przede wszystkim wielkie pieniądze. Tych natomiast zapasy w stylu wolnym i klasycznym nie przynoszą – pisze płk Wojciech Piekarski, dziennikarz zajmujący się wojskowym sportem. |
autor zdjęć: Martin Gabor / FILA
komentarze