Z 25 tysięcy do 33 tysięcy wzrósł tegoroczny limit miejsc dla cywili, którzy chcą przejść dobrowolną zasadniczą służbę wojskową. Decyzja ministra obrony Mariusza Błaszczaka jest podyktowana dużym zainteresowaniem tą formą służby. – Coraz więcej Polaków chce służyć w Wojsku Polskim, więc wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom kandydatów – poinformował szef MON-u.
Według wcześniejszych założeń limit miejsc na tegorocznych turnusach dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej wynosił 25 tysięcy. W ramach pięciu turnusów szkolenie przeszło prawie 21 tysięcy osób. W rekordowej, szóstej edycji, która właśnie dobiega końca, służbę odbywa kolejnych 4,5 tysiąca osób. Oznaczałoby to wyczerpanie limitu i zakończenie tegorocznych szkoleń w ramach DZSW, a ochotnicy musieliby czekać na powołanie aż do stycznia. Tymczasem zainteresowanie tą formą służby wcale nie maleje. Dlatego właśnie na wniosek gen. bryg. Mirosława Brysia, szefa Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji, minister Mariusz Błaszczak zdecydował o zwiększeniu liczby miejsc dla ochotników. „Coraz więcej Polaków chce służyć w Wojsku Polskim! Odpowiadając na to zainteresowanie, podjąłem decyzję o zwiększeniu tegorocznego limitu przyjęć do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej z 25 tys. do 33 tys. Dziękuję wszystkim, którzy chcą służyć w szeregach Sił Zbrojnych RP” – napisał szef MON-u w mediach społecznościowych.
Ochotnicy, którzy myślą o odbyciu dobrowolnej służby wojskowej jeszcze w tym roku, mogą więc składać wnioski do wojskowych centrów rekrutacji. Wymagania, które trzeba spełnić, są następujące: wiek – co najmniej 18 lat, polskie obywatelstwo, zdolność fizyczna i psychiczna do pełnienia służby, nieposzlakowana opinia. Na etapie składania wniosku ochotnik może wskazać, jakie uprawnienia na koszt armii chciałby zdobyć w trakcie służby. Do wyboru jest aż 11 możliwości, można np. zdobyć prawo jazdy (kat. C, C+E, D), uprawnienia do obsługi sprzętu inżynieryjnego czy przejść kurs nurkowania.
Dobrowolna zasadnicza służba wojskowa jest przepustką do służby zawodowej. Składa się z 27-dniowego szkolenia podstawowego, podczas którego kandydat poznaje zasady musztry, regulaminy wojskowe oraz podstawy posługiwania się bronią. Nie brakuje też zajęć m.in. z taktyki, strzelania, rozpoznania, terenoznawstwa, ratownictwa i SERE. Ten etap kończy się egzaminem oraz przysięgą wojskową. Po niej dobrowolsi mogą zakończyć służbę i zasilić rezerwę aktywną lub pasywną albo kontynuować szkolenie specjalistyczne, które trwa, w zależności od specjalności, do 11 miesięcy. Według danych CWCR na drugi etap decyduje się prawie 70% osób po szkoleniu podstawowym. Ochotnicy szkolą się na np. czołgistów, informatyków czy logistyków.
W trakcie DZSW każdy otrzymuje miesięczne uposażenie w wysokości 4960 zł brutto. Są też inne przywileje. Żołnierz DZSW zyskuje pierwszeństwo zatrudnienia w administracji publicznej, jeśli spełnienia wymogi dotyczące danego stanowiska, ma również pierwszeństwo w naborze do zawodowej służby wojskowej. W tym drugim przypadku konieczne jest pozytywne przejście szczegółowych badań lekarskich i testów psychologicznych. Pod uwagę są brane także predyspozycje danego żołnierza i postępy, jakie robił w trakcie szkolenia DZSW.
Więcej szczegółów o zasadach pełnienia dobrowolnej służby można uzyskać w WCR lub dzwoniąc na infolinię 800 180 110 (działa codziennie w godz. 8.00–22.00). Akces do służby można też zgłosić przez portal rekrutacyjny Wojska Polskiego, gdzie należy wypełnić formularz zgłoszeniowy i czekać na kontakt z WCR.
Nie pierwszy raz MON zwiększyło limity szkoleń w ramach DZSW. W 2022 roku według pierwotnych założeń szkolenie miało przejść 15 tysięcy ochotników, ostatecznie wojsko przeszkoliło ich o tysiąc więcej.
autor zdjęć: st. szer. Mateusz Burda, sierż. Aleksander Perz
komentarze