moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Pułkownik Łukasz Przybylski, weteran trzech powstań

Walczył w powstaniu listopadowym, styczniowym i wielkopolskim oraz w I wojnie światowej. Przeżył 108 lat, kilka razy był ranny, ćwierć wieku spędził na Syberii, doczekał jednak niepodległej Polski. Dziś 95. rocznica śmierci pułkownika Łukasza Przybylskiego, jednego z najstarszych walczących żołnierzy.

– Wśród powstańców, którzy dożyli sędziwego wieku, płk Łukasz Przybylski jest postacią niezwykłą – mówi Marcin Nowicki, historyk zajmujący się okresem XIX wieku. Pułkownik jako jeden z niewielu uczestniczył aż w trzech powstaniach narodowych: listopadowym, styczniowym i wielkopolskim, był też weteranem I wojny światowej. Niestety, jak dodaje historyk, nie wiemy o weteranie zbyt wiele. – Głównym źródłem informacji jest międzywojenna prasa i napisane, głównie po śmierci powstańca, artykuły – zaznacza Nowicki.

Z Syberii do armii

Łukasz Przybylski urodził się w 1814 roku w okolicach miejscowości Lipno koło Włocławka. Wstąpił do Szkoły Podchorążych w Warszawie i jako jej 16-letni słuchacz w 1831 roku walczył z rosyjskim zaborcą w powstaniu listopadowym. W bitwie pod Grochowem został ranny w głowę i dostał się do rosyjskiej niewoli. Za karę był siłą wcielony do armii carskiej, a później zesłany na 25 lat na Syberię.

Ćwierć wieku potem Przybylski wrócił do kraju. Niedługo też wybuchł kolejny zryw narodowy. „W roku 1863, kiedy Ojczyzna zrzucić usiłowała krępujące ją pęta ciemiężców, Przybylski nie pozostał głuchym na jej wołania” – pisał w lipcu 1919 roku „Kurier Poznański”. 50-letni oficer objął dowództwo jednego z oddziałów powstania styczniowego i ruszył na front. Nie miał jednak szczęścia i w czasie walk pod Radzyminem ponownie trafił do rosyjskiej niewoli. Tym razem został skazany na trzy lata pracy w syberyjskich kopalniach, a następnie zesłany na dożywotnie osiedlenie na Syberii. – Zamieszkał w guberni irkuckiej, gdzie jako stulatek doczekał wybuchu I wojny światowej – podaje Nowicki.
Po zwycięstwie rewolucji październikowej sędziwy Polak postanowił wrócić do ojczyzny. Po drodze, w okolicach Bobrujska, trafił na żołnierzy I Korpusu Polskiego, którzy pod dowództwem gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego walczyli o polską niepodległość na wschodnim froncie.

Lance do boju

„Poczuł żołnierz «listopadowy» dawny młody wigor w kościach, zobaczył się na powrót kadetem, trzasnął z siebie wiek żywota jak sen z młodych powiek i już w dni kilka siedział na koniu z lancą w ręku” – tak w 1922 roku w swoich wspomnieniach opisywał oficera płk Artur Górski, dowódca 2 Pułku Saperów Kaniowskich.

Przybylski, awansowany przez gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego na pułkownika, doczekał wreszcie niepodległej Polski. Nadal jednak chciał o nią walczyć i w 1919 roku, gdy miał 105 lat, zaciągnął się ponownie, aby bić się z Niemcami w powstaniu wielkopolskim. – W trakcie walk oficer został ranny w nogę i trafił do szpitala w Warszawie – mówi historyk. Weteran musiał szybko wrócić do zdrowia, bo już w lipcu tego samego roku odwiedził Poznań. „Mimo podeszłego wieku zdradza on niezwykłą świeżość umysłu i fizycznie czuje się jeszcze dość silny i rześki” – donosił „Kurier Poznański”.
Płk Przybylski zmarł 21 lutego 1922 roku w Lipnie. Miał 108 lat. Pochowano go na tamtejszym cmentarzu. Jak podkreśla Nowicki, życie Łukasza Przybylskiego to zarazem duża część polskich walk o niepodległość w XIX i XX wieku. „Nie jestże ten żołnierz symbolem tych wszystkich bojowników naszych, znanych i nieznanych, imiennych i bezimiennych, którzy z bronią w ręku walczyli o wolność wydartą, znieść nie mogąc niewoli” – pisał płk Górski.

AD

autor zdjęć: Wikipedia

dodaj komentarz

komentarze

~Piotr
1522044060
Na podstawie jakich źródeł - oprócz WIKI, która nie jest wiarygodna, napisaliście, że Przybylski był Powstańcem Wlkp.? W jakim oddziale walczył? Kto go przyjął do oddziały, starca, o którym trudno pomyśleć, że dzierżył broń w ręku. Na jego nagrobku w Lipnie wypisane są tylko dwa powstania, styczniowe i listopadowe, nie ma wzmianki o Powst. Wlkp. Górski chyba sobie uroił coś w głowie, a nie ma to pokrycia we faktach. Bujda.
B5-2B-F2-42
~DankaW
1520011260
Kurier Poznański 1919.07.17 R.14 nr 162 Niezwykły gość. Dzisiaj odwiedził naszą redakcję bawiący od kilku dni w Poznaniu weteran z roku 1831 i 1863, p. Łukasz Przybylski z Warszawy, staruszek 104 letni, w mundurze podporucznika. Przybył on do Poznania, tak mówił, aby zapoznać się z stosunkami tutejszemi i walczyć za wspólną sprawę, gdyby na to przyszło, nawet i z bronią w ręku. Mimo podeszłego wieku bowiem zdradza on niezwykłą na jego wiek świeżość umysłu a i fizycznie czuje się jeszcze dość silny i rześki. Pan Przybylski jest rodem Warszawianinem, a w Poznańskiem bawi poraz pierwszy w życiu, chociaż rodzice jego pochodzili z W. Ks. Poznańskiego, z powiatu koźmińskiego. Walczył on w roku 1831, jako młodzieniec 16 letni pod dowództwem księcia Masalskiego i w bitwie pod Grochowem ugodzony został kulą nieprzyjaciela w głowę. I w roku 1863, kiedy Ojczyzna zrzucić usiłował krępujące ją pęta ciemiężców, nie pozostał głuchym na jej wołania, lecz dostawszy się do niewoli moskiewskiej przewieziony został na Sybir, gdzie przebywał lat przeszło 30. Staruszkiem zaopiekowała się szczerze Komenda miasta, dając mu schronienie w jednym z pierwszorzędnych hoteli tutejszych, gdzie, jak opowiadał, na niczem mu nie zbywa. O tutejszych stosunkach wyrażał się staruszek z największym zachwytem. W Poznaniu zabawi do końca tego miesiąca, poczem powraca do Warszawy. Jak z powyższego wynika, pierwszy raz pojawia się Łukasz Przybylski w Wielkopolsce w lipcu 1919, w czasie kiedy Powstanie Wielkopolskie już się skończyło, a Wojsko Wielkopolskie już poszło na wojnę polsko-bolszewicką. O jego wizycie w Wielkopolsce pisze jeszcze Kurier Poznański w numerach 168 i 170 z 1919 r.
CC-27-B8-BC
~DankaW
1519974480
Czasopismo Zorza Nr 5, Warszawa, 2 lutego 1919 r. str. 3 ... Na obchód zebrano się w odświętnie przybranej sali w gmachu Muzeum Przemysłu i Rolnictwa około godziny 10-ej - zrana. Stąd wyruszył pochód do królewskiej katedry św. Jana. Dla weteranów, bohaterów z 1863 r., przygotowano powozy i samochody. Ruszył pierwszy powóz zaprzężony w dzielne konie, z woźnicą - żołnierzem na koźle. Powóz był calutki przystrojony zielenią. Siedzieli w nim dwaj starcy: p. Michał Szurmiński, który walczył jako młodzian w 1831 r., pod jenerałem Sowińskim, a jako dojrzały mężczyzna - w 1863 r. Liczy sobie podobno 117 lat życia. Obok niego - p. Łukasz Przybylski, nieco młodszy, także weteran z 1831 r. Wielu weteranów a było ich stu zgórą, maszerowało pieszo do katedry. ...
CC-27-B8-BC

Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
 
Powstaną nowe fabryki amunicji
Powstanie Fundusz Sztucznej Inteligencji. Ministrowie podpisali list intencyjny
Kolejne FlyEye dla wojska
Mamy BohaterONa!
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Wojna na planszy
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Umowa na BWP Borsuk w tym roku?
Medycyna w wersji specjalnej
Gogle dla pilotów śmigłowców
Kamień z Szańca. Historia zapomnianego karpatczyka
Ämari gotowa do dyżuru
Żołnierze z Mazur ćwiczyli strzelanie z Homarów
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Jacek Domański: Sport jest narkotykiem
Wojskowy Sokół znów nad Tatrami
1000 dni wojny i pomocy
Polskie mauzolea i wojenne cmentarze – miejsca spoczynku bohaterów
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Podlasie jest bezpieczne
Czworonożny żandarm w Paryżu
Zmiana warty w Korpusie NATO w Szczecinie
Zawsze z przodu, czyli dodatkowe oko artylerii
Roboty jeszcze nie gotowe do służby
Szturmowanie okopów
Silne NATO również dzięki Polsce
Fabryka Broni rozbudowuje się
Nurkowie na służbie, terminal na horyzoncie
Wicepremier na obradach w Kopenhadze
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Nasza Niepodległa – serwis na rocznicę odzyskania niepodległości
Patriotyzm na sportowo
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Komplet Black Hawków u specjalsów
Breda w polskich rękach
Czarna taktyka czerwonych skorpionów
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Pod osłoną tarczy
Polskie „JAG” już działa
Wielka pomoc
Karta dla rodzin wojskowych
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
Lotnicza Akademia rozwija bazę sportową
Będzie nowa fabryka amunicji w Polsce
Zmiana warty w PKW Liban
Ostre słowa, mocne ciosy
Olimp w Paryżu
Siła w jedności
Wzlot, upadek i powrót
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Zostań podchorążym wojskowej uczelni
Kto dostanie karty powołania w 2025 roku?
Baza w Redzikowie już działa
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Kancelaria Prezydenta: Polska liderem pomocy Ukrainie
Jutrzenka swobody
Olympus in Paris

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO