Na ORP „Błyskawica” zakończył się kolejny sezon muzealny. Zwiedzający będą mogli ponownie wejść na jego pokład dopiero w maju przyszłego roku. Do tego czasu załoga przeprowadzi prace konserwatorskie. „Błyskawica” jest najstarszym na świecie zachowanym niszczycielem. Każdego roku ten historyczny okręt zwiedza około 100 tysięcy osób.
ORP „Błyskawica” nie wychodzi już w morze, ale nadal pełni ważną funkcję. Jest okrętem reprezentacyjnym polskiej marynarki, a zarazem jednym z najpopularniejszych w kraju muzeów. – Każdego roku na jego pokład wchodzi średnio 100 tysięcy zwiedzających – informuje Tatiana Baczyńska z Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni (ORP „Błyskawica” stanowi oddział tej placówki). Nie inaczej było podczas sezonu, który zakończył się 30 listopada. – Co prawda nie mamy jeszcze danych ze sprzedaży biletów, ale jedno jest pewne: okręt ma za sobą bardzo intensywny czas – przyznaje Baczyńska.
Pokład „Błyskawicy” jest otwarty dla zwiedzających od 1 maja. W tym roku na okręcie – po raz drugi w historii – została zorganizowana „Błyskawiczna majówka”. Goście mogli zwiedzać „Błyskawicę” za symboliczną złotówkę, posłuchać wojskowej orkiestry oraz chóru Akademii Marynarki Wojennej, a także wzorem załogi ustawić się do pamiątkowej fotografii na burcie. Przedsięwzięcie spotkało się ze sporym zainteresowaniem mieszkańców Gdyni i turystów. Podobnie było podczas majowej Nocy Muzeów oraz morskiego chrztu dzieci, który został zorganizowany przez Klub Marynarki Wojennej „Riwiera” z okazji Dnia Dziecka. Na tym jednak nie koniec.
– W tym roku „Błyskawica” zaistniała też w świecie wirtualnym. Jako pierwszy polski okręt została włączona do popularnej gry „World of Warships”, gdzie cieszyła się ogromnym zainteresowaniem graczy – podkreśla Tatiana Baczyńska. Fakt ten doczekał się aż 90 wzmianek w mediach na całym świecie. – Mamy nadzieję, że zaprocentuje to i w przyszłości przełoży się na liczbę zwiedzających – zaznacza. Do tego dochodzi jeszcze powiększenie prezentowanej na pokładzie kolekcji eksponatów. – W ramach wystawy prezentowany jest służbowy mundur bosmana Jana Napierały, który podczas II wojny światowej służył w załodze niszczyciela – informuje Baczyńska.
ORP „Błyskawica” bardzo często występował też w drugiej ze swoich ról. Jako okręt reprezentacyjny gościł na pokładzie między innymi prezydenta Andrzeja Dudę. Podczas Święta Marynarki Wojennej zwierzchnik sił zbrojnych przemawiał z pokładu okrętu i przyjmował z niego defiladę kompanii i orkiestry reprezentacyjnej MW oraz marynarskich pododdziałów. – Do tej wizyty przygotowywaliśmy się kilka dni – przyznaje kmdr por. Jerzy Łubkowski, dowódca ORP „Błyskawica”.
Teraz okręt będzie zamknięty dla zwiedzających. – To kwestia bezpieczeństwa. Część trasy, którą przemierzają turyści, wiedzie przez otwarty pokład. Jesienią i zimą może tam być ślisko, coraz szybciej też zapadają ciemności – wyjaśnia Baczyńska. Ale to niejedyny powód. – Musimy mieć czas, by na okręcie przeprowadzić prace konserwacyjne – tłumaczy kmdr por. Łubkowski. – Członkowie załogi muszą zabezpieczyć sprzęt i uzbrojenie, na przykład nałożyć smar na urządzenia zagrożone korozją, czy przemalować powłoki lakiernicze tam, gdzie podczas sezonu uległy starciu – wylicza. Jest jeszcze kwestia szkolenia załogi. – Nasi marynarze pozostają w normalnej służbie. Wychodzą w morze na innych okrętach, by podtrzymać nawyki. Muszą utrwalać specjalistyczną wiedzę, przypominać sobie regulamin służby okrętowej czy marynarski ceremoniał – podkreśla dowódca ORP „Błyskawica”. Do tego poznają tajniki obsługi i konserwacji sprzętu na własnej jednostce, a także pogłębiają wiedzę o jej historii. – Skład załogi od czasu do czasu się zmienia. Ostatnio, na przykład, przyjęliśmy dwóch nowych marynarzy. Musimy dbać, by znajomością niszczyciela nie odbiegali od pozostałych – zaznacza kmdr por. Łubkowski.
Dowódca przyznaje, że ORP „Błyskawica” czeka także remont w stoczni. – Ostatnie większe prace zostały przeprowadzone na przełomie 2011 i 2012 roku. A okrętowi przydałby się chociażby gruntowny przegląd podwodnej części kadłuba, i to znacznie dokładniejszy niż może wykonać w porcie schodzący pod wodę nurek – przyznaje kmdr por. Łubkowski. Na razie jednak nie wiadomo, kiedy miałoby to nastąpić.
ORP „Błyskawica” został zbudowany przez stocznię w Cowes na wyspie Wight. Do służby wszedł 25 listopada 1937 roku. Zaliczał się do klasy dużych niszczycieli. Został uzbrojony w siedem 120-milimetrowych armat Boforsa, działa przeciwlotnicze, najcięższe karabiny maszynowe, zrzutnie bomb głębinowych i wyrzutnie torped, jego załoga zaś liczyła 192 marynarzy. Krótko przed wybuchem II wojny światowej dowództwo marynarki w ramach planu „Peking” wycofało go do Wielkiej Brytanii. W kolejnych latach okręt walczył u boku Royal Navy. Wziął udział między innymi w ewakuacji Dunkierki, w bitwie o Atlantyk, w operacji lądowania aliantów w północnej Afryce, osłaniał także desant na plaże Normandii. W 1947 roku wrócił do Polski. Do 1975 roku służył – przez dwie dekady – jako niszczyciel, następnie stacjonarny okręt obrony przeciwlotniczej, wreszcie hulk mieszkalny. W 1976 roku stał się okrętem-muzeum.
autor zdjęć: Muzeum Marynarki Wojennej
komentarze