O rozmieszczeniu natowskich sił szybkiego reagowania w Europie, obronie powietrznej, a także o kolektywnym wsparciu Ukrainy – rozmawiali w Łasku prezydent Andrzej Duda i sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. – Nie możemy zgodzić się na to, by w Europie było okupowane, napadnięte zbrojnie państwo, a granice zmieniane były siłą – mówił prezydent.
Sekretarz generalny NATO i prezydent Andrzej Duda spotkali się na terenie 32 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku. To właśnie w tej jednostce na co dzień stacjonują wielozadaniowe samoloty F-16. Od kilku tygodni w Łasku są także amerykańskie myśliwce F-15. Zostały tu skierowane w związku z pogarszającą się sytuacją bezpieczeństwa w Europie i koncentracją wojsk rosyjskich na Białorusi.
– Obecność sekretarza generalnego stanowi podkreślenie ważności zadania, jakie wykonują tutaj polscy i amerykańscy żołnierze. W trakcie spotkania omówiliśmy bieżącą sytuację bezpieczeństwa i kroki na przyszłość, by wzmocnić wschodnią flankę Sojuszu – powiedział Andrzej Duda po zakończeniu spotkania z Jensem Stoltenbergiem. W czasie konferencji prasowej prezydent Duda odniósł się do wczorajszej wideokonferencji z prezydentem Joe Bidenem i innymi przywódcami krajów członkowskich NATO. – Mówiliśmy, że Sojusz musi utrzymać jedność i razem stać przy Ukrainie. Nie możemy zgodzić się na to, by w Europie było okupowane, zbrojnie napadane państwo, a granice były zmieniane siłą – powiedział Duda. Przyznał, że dzisiejsze rozmowy z szefem NATO dotyczyły także zbliżającego się szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Madrycie. W czasie tego spotkania mają zapaść decyzje o wzmocnieniu bezpieczeństwa Europy i wschodniej flanki NATO.
– Dzięki naszym działaniom i jedności zapewnimy pokój i bezpieczeństwo mieszkańcom Europy i Polski. Chcemy, by Europa rozwijała się w spokoju i pokoju. To dla nas najważniejsze – podkreślił zwierzchnik sił zbrojnych.
Sekretarz generalny NATO podziękował prezydentowi Dudzie za silne zobowiązania Polski wobec Sojuszu i naczelną rolę naszego kraju w sprawie konfliktu na Ukrainie. Docenił także to, że Polska otworzyła granice dla setek tysięcy uchodźców wojennych z Ukrainy.
– Dokonując brutalnej i niczym nieuzasadnionej inwazji na Ukrainę Putin zrujnował pokój w Europie. Poczynania Rosji są całkowicie nieakceptowalne. Są one umożliwiane przez Białoruś – podkreślił Stoltenberg. – Wojna toczona przez Putina wpływa na nas wszystkich, dlatego musimy okazać jedność oraz to, że bronimy całego NATO. Tu, w lotniczej bazie wojskowej, widzimy tę jedność w działaniu. Widzimy polskie i amerykańskie myśliwce, które strzegą Sojuszu przez całą dobę siedem dni w tygodniu – dodał.
Szef NATO przypomniał o natężeniu w ostatnich tygodniach sił na wschodniej flance NATO. – Wzmacniamy także siły odpowiedzi NATO. Dzisiaj francuskie wojska udadzą się do Rumunii – poinformował Jens Stoltenberg. Podkreślił, że zgodnie z artykułem 5 traktatu waszyngtońskiego NATO będzie bronić każdego centymetra swojego terytorium. – Jesteśmy sojuszem obronnym, nie szukamy konfliktu z Rosją. Ale chcemy, by Rosja położyła kres tej wojnie, wycofała swoje siły z Ukrainy i weszła na drogę dyplomacji – mówił szef Sojuszu.
Jens Stoltenberg zaznaczył, że NATO „pociągnie Rosję i Białoruś do odpowiedzialności za inwazję na Ukrainę”. Dodał, że państwa Sojuszu cały czas udzielają wsparcia militarnego, ekonomicznego i humanitarnego, ale na Ukrainę nie będą kierowani żołnierze NATO.
autor zdjęć: Jakub Szymczuk / KPRP
komentarze