Uczciwe negocjacje mogą się odbywać tylko wtedy, gdy jedna strona nie uderza w drugą – powiedział Wołodymyr Zełenski. Prezydent Ukrainy skomentował w ten sposób fakt, że w trakcie pierwszej tury rosyjsko-ukraińskich rokowań, agresor cały czas prowadził swoją operację, w tym także rakietowy ostrzał celów cywilnych.
W nocy z poniedziałku na wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w telewizyjnym wystąpieniu, że w ciągu pięciu dni Rosja przeprowadziła na Ukrainę 56 uderzeń rakietowych i wystrzeliła 113 pocisków manewrujących. Zwrócił się również z apelem, aby w odpowiedzi na ludobójstwo Rosjan w Charkowie rozważyć na całym świecie strefy zakazu lotów dla rosyjskich samolotów i śmigłowców oraz zamknąć porty dla rosyjskich statków. – Nikt wam nie wybaczy zabijania niewinnych Ukraińców – podkreślił prezydent w nawiązaniu do ataków rakietowych na cywilne cele w Charkowie. Przyznał również, że dla wroga kluczowym celem jest Kijów. – Nie pozwoliliśmy im przełamać obrony stolicy. Oni wysyłają do nas sabotażystów. Neutralizujemy ich wszystkich – powiedział.
Ostatniej nocy o sytuacji na Ukrainie rozmawiał z prezydentem Zełenskim prezydent RP Andrzej Duda. „Na dzielnice mieszkalne Kijowa, Charkowa i innych miast spadają rakiety i pociski, w tym zakazane międzynarodowo bomby kasetowe. Sytuacja jest trudna. Ukraina walczy, ale potrzebuje wsparcia!” – napisał polski prezydent na Twitterze. Z kolei premier Mateusz Morawiecki w mediach społecznościowych podkreślił, że „zbrodnie na ludności cywilnej, cierpienie dzieci i kobiet, zamach na wolność i demokrację – to jest polityka Putina”. Po bombardowaniu Charkowa Ukraina, o czym poinformował szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba, zwróciła się do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości z apelem o jak najszybsze przeprowadzenie przesłuchania Rosjan oraz z wezwaniem do Rosji, aby natychmiastowo wstrzymała wszelką działalność wojskową.
Wczoraj w Nowym Jorku odbyła się nadzwyczajna sesja Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych, którą zwołano w związku z inwazją Rosji na Ukrainę. Podczas obrad głos zabrał ambasador Ukrainy przy ONZ Serhij Kysłyca. Ukrainiec przypomniał, że jego kraj został brutalnie wciągnięty w wojnę. – Każdy na tej sali i świecie wie, że Rosja i tylko Rosja rozpoczęła tę inwazję, teraz wspieraną przez Białoruś. Ta wojna nie została sprowokowana. Była wyborem kogoś, kto teraz siedzi w bunkrze. Wiemy, co stało się z osobą, która siedziała w bunkrze w maju 1945 roku – powiedział ambasador, nawiązując do Adolfa Hitlera. Ukraiński dyplomata odczytał także wiadomości SMS, pozyskane z telefonu jednego ze zmarłych rosyjskich żołnierzy. Z ich treści wynikało, że informował matkę o wojnie na Ukrainie. Uświadomił ją, że nie jest na ćwiczeniach na Krymie, a na prawdziwej wojnie. „Boję się, strzelamy do każdego, strzelamy nawet do cywilów. Do każdego. Mówili nam, że będziemy tu witani, ale oni rzucają się pod nasze pojazdy, nie pozwalają przejechać. Nazywają nas faszystami. Mamo, czuję się okropnie”, napisał wg relacji ambasadora rosyjski żołnierz.
Ambasador Ukrainy przy ONZ przedstawił również krwawą statystykę. Poinformował, że przez ostatnie pięć dni zginęło co najmniej 352 Ukraińców, z czego 16 to dzieci, oraz podał liczbę rannych – dwa tysiące, w tym 45 dzieci. Serhij Kysłyca skomentował także groźby Putina o użyciu przez Rosję broni atomowej. – Jak on chce się zabić, nie musi wykorzystywać do tego arsenału nuklearnego. Może zrobić to, co ten człowiek w bunkrze – powiedział, nawiązując do samobójczej śmierci Adolfa Hitlera.
W poniedziałek Rosja kontynuowała operację ofensywną przeciwko Ukrainie, wykorzystując do tego samoloty i precyzyjną broń dalekiego zasięgu. Jak podkreślił na konferencji prasowej prezydent Zełenski, ostrzał rakietowy i operacje lotnicze były prowadzone głównie z terytorium Białorusi. M.in. na Kijów spadł pocisk balistyczny Iskander oraz doszło do ataku rakietowego na podkijowskie Browary i Wasylkowo. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy poinformowało, że w obwodzie kijowskim zniszczone zostały trzy kilkupiętrowe budynki. Christopher Miller, dziennikarz BuzzFeed w relacji z Wasylkowa napisał, że jeden z pocisków trafił w budynek uczelni, a inny w magazyn ropy.
Dzisiaj po północy „New York Times” podał informacje o konwoju rosyjskich wojsk, kierującym się w stronę Kijowa. Początkowo eksperci ocenili, że kolumna rozciąga się na przestrzeni 27 km. Jednak nad ranem, po analizie nowych zdjęć, zdaniem specjalistów konwój wydłużył się aż do 64 km.
autor zdjęć: kpr. Wojciech Król CO MON
komentarze