Aż 1350 osób weźmie udział w 2. Rajdzie Motocyklowym Weteranów, zorganizowanym dla uczczenia pamięci poległych i zmarłych podczas działań poza granicami państwa. Na groby weteranów będą w maju jeździć żołnierze, policjanci, strażacy oraz cywile. Do takiej formy upamiętnienia poległych zaprosiło Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa.
– Ruszamy 4 maja z 1 Warszawskiej Brygady Pancernej w Wesołej – zapowiada st. chor. Marcin Michalak z Biura Konwentu Dziekanów, koordynator 2 Rajdu Motocyklowego Weteranów na szczeblu centralnym. Tego dnia do Wesołej przyjadą terenowi koordynatorzy rajdu z poszczególnych jednostek wojskowych z całego kraju. Otrzymają oni szczegółowe wytyczne, jak ma przebiegać „motocyklowe” upamiętnienie poległych na misjach. Potem pojadą zapalić znicze na grobie mjr. Krzysztofa Woźniaka, który zginął w Afganistanie.
Uczestnicy rajdu zostali podzieleni na kilkanaście grup, które wystartują z jednostek wojskowych i przez cały maj będą odwiedzać miejsca pochówku żołnierzy i policjantów, którzy stracili życie w wyniku działań prowadzonych poza granicami państwa. Motocykliści spotkają się z rodzinami poległych kolegów i zapalą znicze na ich grobach.
W ubiegłorocznym rajdzie wzięło udział 300 motocyklistów. – Spodziewałem się, że w tym roku będzie więcej uczestników, ale nie przypuszczałem, że zgłosi się aż 1350 chętnych – przyznaje st. chor. Marcin Michalak. Zaskoczeniem było także duże zainteresowanie rajdem żołnierzy, którzy nie byli na misjach – jest ich 748. Jednym z takich wojskowych jest płk Krzysztof Jewgiejuk, przewodniczący Biura Konwentu Dziekanów. Nie uczestniczył on w żadnej zagranicznej operacji, ale zgłosił się na rajd, aby jak mówi, oddać hołd tym, którzy zginęli, oraz wyrazić szacunek dla tych, którzy służyli na misjach. – Z racji służbowych obowiązków pewnie nie uda mi się dołączyć do każdego wyjazdu warszawskiej grupy, ale zamierzam odwiedzić cmentarz w Jarocinie, gdzie pochowany jest kpt. Daniel Ambroziński, który zginął w Afganistanie, oraz groby żołnierzy poległych na Mazowszu – deklaruje płk Jewgiejuk.
Grafika PZ
Dla wielu uczestników rajdu ta impreza ma wymiar osobisty. – W Iraku i Afganistanie zginęli moi koledzy, z którymi służyłem. Dbanie, by pamięć o nich była wciąż żywa, to nasza powinność. Z Danielem Różyńskim, który zginął w Iraku, kończyłem szkołę. Z Jarosławem Maćkowiakiem, Pawłem Poświatem i Rafałem Nowakowskim, którzy polegli w Afganistanie w 2011 roku, znałem się z 17 Brygady Zmechanizowanej. Z kolei w szkole oficerskiej razem z Danielem Ambrozińskim skakałem ze spadochronem. Poznałem także Szymona Sitarczuka na tydzień przed jego śmiercią – mówi płk Szczepan Głuszczak, dyrektor Centrum Weterana, które jest organizatorem rajdu.
Z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej na misjach poległo 11 żołnierzy. St. kpr. Antoni Jóźwiak z 2 eskadry śmigłowców 1 Dywizjonu Lotniczego zapewnia, że w maju wraz z kolegami na pewno odwiedzi ich groby. – Ten rajd jest dla mnie połączeniem pasji do motocykla z oddaniem hołdu kolegom, którzy nie wrócili z misji do domu – mówi podoficer.
Zakończenie rajdu jest planowane na 29 maja w Dzień Weterana. Czy rajd stanie się cykliczną imprezą organizowaną co roku? – Wszystko na to wskazuje, bo rośnie liczba motocyklistów wśród weteranów i żołnierzy – mówi płk Głuszczak. Dyrektor Centrum Weterana deklaruje, że dopóki żołnierze będą chcieli w ten sposób wspominać poległych towarzyszy broni, dopóty rajd będzie organizowany. Podkreśla także, że jest to okazja do integracji środowiska weteranów oraz zwraca uwagę na edukacyjny walor tej imprezy, która ma popularyzować wiedzę o postawach patriotycznych żołnierzy i funkcjonariuszy, którzy pełnili lub pełnią służbę poza granicami państwa.
Od 1953 roku Polska brała udział w 92 operacjach, przez które przewinęło się ponad 115 tys. polskich żołnierzy, funkcjonariuszy innych służb i pracowników cywilnych. 121 żołnierzy i pracowników wojska zginęło lub zmarło w wyniku ran odniesionych na misjach.
autor zdjęć: Krzysztof Sitkowski/KPRP
komentarze