moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Przez ocean do Herculesa

Jest jednym z najmłodszych polskich lotników, którzy wyjechali do USA, by wyszkolić się na pilota samolotu C-130. Ppor. pil. Karola Lewandowskiego czeka kilka miesięcy nauki zanim usiądzie za sterami Herculesa. – Marzyłem o pilotowaniu największych samolotów transportowych w naszej armii. Teraz to marzenie jest na wyciągnięcie ręki – mówi młody pilot.

Kilka miesięcy temu ukończyłeś Szkołę Orląt i jako podporucznik objąłeś pierwsze stanowisko służbowe w Powidzu. W bazie, która eksploatuje samoloty C-130 Hercules.

Ppor. pil. Karol Lewandowski: Promocję miałem w grudniu 2018 roku i po miesięcznym urlopie rozpocząłem służbę w 33 Bazie Lotnictwa Transportowego w Powidzu. Prawdę mówiąc to nie mogłem się już tego momentu doczekać. Na ostatnim roku studiów byłem w Powidzu na praktykach lotniczych, podobało mi się tam i bardzo chciałem dostać przydział do służby właśnie w tej jednostce. Z mojego rocznika udało się to dwóm osobom, pozostali studenci rozpoczęli służbę w Radomiu lub w Siemirowicach.

Dlaczego służba w Powidzu była twoim marzeniem?

Marzyłem o pilotowaniu największych samolotów transportowych w naszej armii. Ile razy przechodziłem obok Herculesa, to uśmiech pojawiał mi się na twarzy. Jestem ciekawy, jakie to uczucie pilotować taką maszynę. Niedługo się o tym przekonam, bo teraz moje marzenie jest na wyciągnięcie ręki.

Masz 25 lat i zaledwie dwa miesiące po objęciu stanowiska zostałeś skierowany na szkolenie lotnicze do Stanów Zjednoczonych...

Byłem jednym z kilku kandydatów do szkolenia za oceanem. Musiałem zdać egzamin językowy w ambasadzie, a potem czekałem na decyzję przełożonych. Gdy się dowiedziałem, że to ja lecę do Stanów, byłem naprawdę szczęśliwy.

Dlaczego przełożeni wybrali właśnie Ciebie?

Nie wiem, co przesądziło o ich decyzji. Byłem prawdopodobnie jedną z pierwszych osób, która bez wahania wyraziła chęć na roczny wyjazd szkoleniowy do Stanów. Mimo młodego wieku, spełniam warunki formalne, które określają, kto może rozpocząć szkolenie na C-130. Skończyłem studia z nalotem około 320 godzin. W czasie nauki pilotowałem różnego rodzaju samoloty, m.in. C-152, DA-20, DA-42, Z-143 oraz M-28 w dwóch wersjach. Wiem, że dotąd na szkolenia za ocean wysyłani byli bardziej doświadczeni, a przede wszystkim starsi piloci. Ale ja udowodnię, że mimo młodego wieku sprostam oczekiwaniom swojego dowódcy.

Szkolenie w USA trwa rok. Kiedy po raz pierwszy chwycisz za stery Herculesa?

Niestety do tego długa droga. Jestem teraz w Lackland Air Force Base w Teksasie, gdzie mieści się wojskowy instytut językowy. Uczą się tu żołnierze z ponad 100 państw świata! Są między innymi lotnicy z Kuwejtu, Turcji, Wietnamu, Japonii, Niemiec, Gruzji i Emiratów Arabskich. W instytucie uczy się poza mną także trzech Polaków. Ciekawe jest to, że studentami są żołnierze reprezentujący różne rodzaje sił zbrojnych i różne specjalności wojskowe. Są na przykład kontrolerzy ruchu lotniczego, lotnicy z marynarki wojennej, oficerowie sztabowi, technicy pokładowi, technicy załadunku, tzw. loadmasterzy, a nawet meteorolodzy. Po trzymiesięcznym kursie, każdy z nas trafi do innej jednostki. Ja pojadę do bazy eksploatującej transportowce C-130.

Czego uczysz się w Lackland?

Program nauczania rozpisany jest na trzy miesiące. Cieszę się, że moja uczelnia, Lotnicza Akademia Wojskowa, dała mi dobre przygotowanie, bo teraz jest mi tu łatwiej. Największą trudnością jest to, by dość skomplikowaną wiedzę lotniczą przełożyć na język angielski.

Przedmioty są różne: budowa statku powietrznego, procedury związane z planowaniem lotu, nawigacja, komunikacja, frazeologia lotnicza i kilka innych. Każdy z przedmiotów kończy się egzaminem. Ci, którzy zaliczą testy, otrzymają dyplom ukończenia kursu. A taki dokument jest potrzebny na kolejnym poziomie nauki. W moim przypadku będzie przepustką do bazy w Little Rock w stanie Arkansas. Tam właśnie jest jednostka wyposażona w samoloty C-130. Mam się tam zameldować 20 lipca.

Wiesz, co Cię tam czeka?

Podpytywałem kolegów z Powidza, którzy wcześniej się tam uczyli, jak wygląda szkolenie. Na początku czeka mnie wiele godzin zajęć teoretycznych, dotyczących na przykład budowy i zasad eksploatacji Herculesów. Dopiero na kolejnym etapie rozpocznie się szkolenie praktyczne. Najpierw złapię za stery C-130 w kabinie symulatora. Tam będę poznawać rozmieszczenie przyrządów, uczyć się pilotażu, podstawowych manewrów, ćwiczyć start i lądowanie. Poznam także zasady postępowania w przypadku wystąpienia sytuacji awaryjnych. Po szkoleniu na symulatorze i zdaniu egzaminów teoretycznych zacznie się szkolenie w powietrzu.

To kiedy odbędzie się ten pierwszy lot?

Niestety, najwcześniej jesienią tego roku, a szkolenie w powietrzu potrwa około dwóch miesięcy. Przyznam, że jest to trochę frustrujące: niedawno skończyłem studia i znowu wróciłem do szkolnej ławki. Mam świadomość, że rozstałem się z lataniem na dobre pół roku. Taka jest jednak kolej rzeczy, muszę szlifować język angielski i dobrze poznać amerykański system szkolenia lotniczego. To na pewno pomoże mi w służbie kiedy już wrócę do Polski, czyli najwcześniej wiosną 2020 roku.

Czy masz jakieś obawy przed praktycznym szkoleniem?

Nie. Dostałem niesamowitą szansę i wiem, że nie mogę jej zmarnować. Nie mogę się już doczekać latania! Odliczam dni do swojego pierwszego startu Herculesem.


Ppor. pil. Karol Lewandowski jest absolwentem Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie, ma 25 lat. Służy w 33 Bazie Lotnictwa Transportowego w Powidzu. W powietrzu spędził ok. 320 godzin, pilotując samoloty: C-152, DA-20, DA-42, Z-143, M-28 B, M-28 B/PT.

W Stanach Zjednoczonych szkoli się na drugiego pilota samolotu C-130 Hercules. Czytelnikom „Polski Zbrojnej” dał się poznać jako miłośnik górskich wypraw. Razem z kolegami ze studenckiego klubu Husar zdobył Kazbek i Mont Blanc.

Rozmawiała Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: arch. prywatne

dodaj komentarz

komentarze

~Scooby
1561826400
Do czego nam są potrzebne samoloty C-130 Hercules ? A no do niczego. Jest to samolot ekspedycyjny a my potrzebujemy CASA C-295 , który w pełni zaspakaja nasze potrzeby logistyczno transportowe. Kolejny model, kolejne szkolenia , części i fachowcy. Po co ?
E7-FB-39-3A

Herculesy pod lepszą opieką w Poznaniu
 
Uroczyste pożegnanie żołnierzy, którzy niebawem wylecą do Libanu
Test wytrzymałości
Szwedzkie Gripeny włączą się w ochronę sojuszników
Na scenie młodzi artyści Wojska Polskiego
Rusza kolejna edycja programu „Edukacja z wojskiem”
Tych oczu nie zapomni nikt
Bez technologii nie ma bezpieczeństwa
Polskie rakiety do Homara-K już za trzy lata
Pod żaglami – niepokonani z AMW
Jastrzębie nad Grecją
Amerykańska flaga nad Camp Głębokie
Warto inwestować w rozwiązania systemowe w sporcie
Więcej polskiego trotylu dla USA
Zmiany w organizacji bazy logistycznej w Jasionce
Blekinge znaczy duch
PKW Łotwa – sojusznicze zaangażowanie
Prawda o Katyniu wychodzi na jaw
Ratownictwo w mieście duchów
Szef MON-u złożył życzenia żołnierzom w Krakowie
Czy z „zetek” będą żołnierze?
Wspólny cel: bezpieczna Polska
USA wycofają się z działań na rzecz pokoju w Ukrainie?
Miliardy na wzmocnienie bezpieczeństwa
Wielkanocne spotkanie z szefem MON-u
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Parlamentarzyści UE o bezpieczeństwie Europy
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Razem w walce ze skażeniami
Rozejm na Morzu Czarnym? Tak przynajmniej twierdzi Biały Dom
Opanować kryzys
Pani oficer za sterami Jastrzębia
Nagrody „Polski Zbrojnej”
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Hercules wydobyty, załoga nie żyje
Twierdza we krwi – Festung Kolberg
Podniebne wsparcie sojuszników
Niepokonany generał Stanisław Maczek
Sport kształtuje mentalność
Wojownicy na medal. Nasi terytorialsi na zawodach w USA
Strażnik nieba
Uważaj, gdzie robisz selfie!
O Ukrainie wspólnym głosem
„Wojskowe” przepisy budowlane do zmiany
Medale Pucharu Świata zdobyte przez żołnierzy na ringu
Wielkie czyszczenie poligonów
Zatrzymać zło ze wschodu
WAT zaprasza medyków na szkolenie z samoobrony
Musimy być gotowi na najtrudniejsze scenariusze
Tuzin rekordów Wojska Polskiego w pływaniu
Teatr okrucieństwa i absurdu
Wiedza w pigułce
Mazurek Dąbrowskiego na zakończenie igrzysk
Więcej na mieszkanie za granicą
GROM pod ostrzałem
Rodzina na wagę złota
Pamięć ofiar
Pokój nie obroni się sam
Wyrok za tragiczny wypadek
Polskie F-16 w służbie NATO
K9 zagrzmiały w Nowej Dębie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO