Tak duże zakupy eksponatów to ewenement w historii Muzeum Wojska Polskiego. – To sytuacja niezwykła, bo w ciągu miesiąca uzupełniliśmy naszą kolekcję niemal o wszystko, o czym marzyliśmy – mówi Mirosław Zientarzewski, kierownik muzeum. Wśród nowych eksponatów jest czołg 7TP, podwozie samochodu PZInż 303 i kadłub czołgu Renault TSF.
Do tej pory zbiór eksponatów związanych z dwudziestoleciem międzywojennym w Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej był bardzo skromny. Zwiedzający mogli obejrzeć m.in. czołg rozpoznawczy TK-S, armatę okrętową z ORP „Sęp” kalibru 105 mm, 37 mm armatę przeciwpancerną Bofors wz. 36 oraz łodzie saperskie. – Ta kolekcja była właściwie zupełnie niereprezentatywna dla tak ważnego dla nas okresu – podkreśla Mirosław Zientarzewski. – W grudniu 2017 roku wszystko zmieniło się o 180 stopni. Sfinalizowaliśmy zakup niemal wszystkiego, co mogliśmy kupić. Mówię przede wszystkim o ciężkim sprzęcie wojskowym, który nasi goście lubią oglądać najbardziej – dodaje Zientarzewski.
Zakupy dla muzeum były możliwe dzięki zaangażowaniu ówczesnego wiceministra MON Michała Dworczyka, dziś szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. – Z wykształcenia jest historykiem, ale przede wszystkim wielkim miłośnikiem okresu II Rzeczypospolitej i przyjacielem Muzeum Wojska Polskiego – mówi Zientarzewski.
Wśród zakupionych eksponatów znajdują się: czołg 7TP, dwie 76,2 mm armaty wz. 1902, 105 mm armata wz. 29, 120 mm armata wz. 1878/10/31, biedka ciężkiego karabinu maszynowego wz. 30 (jest to model z oryginalnymi elementami), dwa ciągniki artyleryjskie C2P, ciągnik artyleryjski C7P, ciągnik kołowo-gąsienicowy Citroën-Kégresse C4 P17, sanitarka na podwoziu samochodu Polski Fiat 621L, kadłub czołgu Renault TSF, podwozie samochodu Polski Fiat 508, podwozie samochodu Polski Fiat 621L, podwozie samochodu PZInż 303 wraz z odrestaurowanym silnikiem Fiat 118 i skrzynią biegów, ponton sklejkowy wyprodukowany w Stoczni Modlińskiej, skrzynia amunicyjna wz. 14/19 P, przodek do 76,2 mm armaty wz. 1902, samochód Buick Special Eight model 41, samochód ciężarowy Maxwell, silnik ze skrzynią biegów z samochodu Polski Fiat 508, skrzynia z jaszcza 75 mm armaty wz. 97, skrzynia od wozu łączności wz. 37-Ł seria 2/38, czołg rozpoznawczy TK-3 i czołg Vickers Mk E model B. – Oprócz sprzętu ciężkiego Muzeum Wojska Polskiego wzbogaciło swoją kolekcję o broń palną i białą, odznaki, mundury, w tym czapkę Marszałka Józefa Piłsudskiego, mundur generała Stefana Dąb-Biernackiego, płaszcz generała Zygmunta Piaseckiego oraz setki innych bezcennych obiektów – mówi szef instytucji.
Wszystkie eksponaty zostały kupione od prywatnych kolekcjonerów. – Od dawna wiedzieliśmy, gdzie się znajdują. Czasem je wypożyczaliśmy i pokazywaliśmy na wystawach czasowych, ale nigdy nie mieliśmy możliwości ich zakupu – mówi Zientarzewski. Dodaje, że zakupione eksponaty są w przeważającej części gotowe do pokazywania na wystawach, są również takie, które będą bardzo czasochłonnymi projektami konserwatorskimi, jak na przykład sanitarka na podwoziu samochodu Polski Fiat 621. – Oczywiście każdą rzecz można „dopieszczać” niemalże w nieskończoność: szukać uzbrojenia, uzupełniać o jakieś dodatkowe elementy. Ale czy warto zwlekać z pokazaniem go zwiedzającym aż do momentu pełnego skompletowania? Myślę, że nie – podkreśla Tomasz Kowalski, jeden z wolontariuszy Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej, który remontuje eksponaty w muzeum.
Najcenniejszy eksponat? – Nie mogę żadnego wyróżnić, każdy jest dla mnie bezcenny – mówi Zientarzewski. Za to Tomasz Kowalski wskazuje na prototyp samochodu terenowego. – To piękny PZInż303, opracowywany przez inżynierów w Państwowych Zakładach Inżynierii w latach 1937–1938. Egzemplarz, który ma wiele tajemnic do odkrycia. Np. gdzie jest mocowanie do kół podtrzymujących, czy w ogóle były montowane. Czy mocowanie, które się na nim znajduje, jest przedwojenne czy późniejsze? To wszystko trzeba zbadać – mówi Kowalski.
Sprzęt, który kupiło muzeum, znajduje się dziś w hali remontowej w warszawskiej Cytadeli, gdzie pracuje zespół i wolontariusze Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej. – Ponieważ w tym roku obchodzimy setną rocznicę odzyskania niepodległości, chcemy pokazać zakupione eksponaty jak najszybciej – mówi Mirosław Zientarzewski. Prawdopodobnie wystawa sprzętu zostanie zaprezentowana tuż przed 11 listopada. – Ale część można oglądać już dzisiaj, m.in. silnik do czołgu FT, tankietkę TK-3, ciągnik artyleryjski C2P, a już wkrótce silnik z PZInż 303 oraz silnik od Fiata 508 Łazik – zaprasza Mirosław Zientarzewski.
Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej jest oddziałem Muzeum Wojska Polskiego. Mieści się przy ul. Powsińskiej 13 w Warszawie. Zbiory Muzeum można oglądać przez cały tydzień od godziny 10 do 16. Wstęp wolny.
autor zdjęć: Michał Wajnchold
komentarze