Już w pierwszych dniach stycznia 1918 roku kwestia niepodległości Polski stała się sprawą międzynarodową. Wszystko dzięki Woodrowowi Wilsonowi, prezydentowi Stanów Zjednoczonych, który odrodzenie Polski uznał za jeden z celów I wojny światowej. Jego 14-punktowy plan to kamień milowy w walce Polaków o wolną ojczyznę.
1 stycznia 1918
„Marzył o wyzwoleniu kmiotek w chacie wieśniaczej – i mieliśmy Bartoszów Głowackich. I rzemieślnik zgięty przy pracy nad warsztatem – i mieliśmy Kilińskich. I szlachcic we dworku i pan w pałacu i mieliśmy Kościuszków. Dla idei wyzwolenia umierały na polu chwały i w kazamatach cytadeli i szły na Sybir szeregi bojowników za wolność i niepodległość z hasłem na ustach: pro aris et focis, za wiarę i ojczyznę. A ożywiała ich silna wola i gorące serce, mimo, że wysiłki szły pozornie na marne! (...) Gdybym był prorokiem, wołałbym głosem wielkim: Ocknij się narodzie polski, uderz w czynów stal. Niech gwiazda betlejemska w tym 1918 roku oświeca szlaki pochodu wyzwolenia Polski. (…) Niech każdy w swym zakresie, jak wszyscy w ojczyźnie, czyni, co może, a całość przy opiece Bożej sama się złoży. Oto życzenia, Mości Panowie, jakie Wam i całemu Narodowi składam na progu 1918 roku. Streszczam je w jednym okrzyku: Niech żyje Polska!”.
Fragmenty przemówienia regenta ks. abp. Aleksandra Kakowskiego, które wygłosił podczas uroczystości przyjmowania życzeń noworocznych przez Radę Regencyjną na Zamku Królewskim w Warszawie.
Rada Regencyjna. Od lewej Józef Ostrowski, abp Aleksander Kakowski, ks. Zdzisław Lubomirski. Fot. Wikipedia
3 stycznia 1918
Na froncie wschodnim od kilku tygodni obowiązywało zawieszenie broni. Zarówno państwa centralne, jak i rządzący Rosją bolszewicy dążyli do zawarcia pokoju. Niemcy i Austro-Węgry chciały zakończyć wojnę na dwa fronty i przerzucić jak najwięcej żołnierzy do Francji, by podjąć tam ostatnią próbę wygrania coraz bardziej wyniszczającego konfliktu. Bolszewicy chcieli natomiast wycofać się z „kapitalistycznej wojny”, która szkodziła rewolucji proletariackiej. Pokój był im także potrzebny, by mogli skoncentrować się na wygraniu wojny domowej i umocnić swoją władzę w byłym imperium carów. W grudniu 1917 roku w Brześciu Litewskim rozpoczęły się rozmowy pokojowe.
Na początku stycznia 1918 roku do stołu rokowań zaproszeni zostali przedstawiciele Ukraińskiej Republiki Ludowej, która kilka tygodni wcześniej ogłosiła niezależność od Rosji. Państwa centralne zdecydowały się na ten krok, by osłabić pozycję negocjacyjną bolszewików. Ruch ten był także ogromnym ciosem dla sprawy polskiej, gdyż Ukraińcy w zamian za pokój i dostawy zboża zażądali przyznania im Chełmszczyzny, Galicji Wschodniej i części Podlasia. Mimo starań Rady Regencyjnej, polskie przedstawicielstwo nie zostało dopuszczone do obrad.
8 stycznia 1918
Alianci zachodni przez pierwsze trzy lata wojny nie chcieli zająć jasnego stanowiska w sprawie Polski. Pierwszym poważnym politykiem, który bez dodatkowych warunków wskazał niepodległość Polski, jako cel toczącej się wojny, był prezydent Woodrow Wilson. Amerykański przywódca 8 stycznia 1918 roku wygłosił orędzie przed Kongresem. Przedstawił w nim 14-punktowy plan pokojowy oraz swoją wizję powojennego świata. Dla Polski najważniejszy był trzynasty, w którym amerykański polityk postulował: „Stworzenie niepodległego państwa polskiego na terytoriach zamieszkanych przez ludność bezsprzecznie polską, z wolnym dostępem do morza, niepodległością polityczną, gospodarczą, integralność terytoriów tego państwa powinna być zagwarantowana przez konwencję międzynarodową”.
Orędzie Wilsona zostało w Wielkiej Brytanii i Francji przyjęte dość chłodno. Georges Clemenceau, premier Francji, na wieść o czternastu punktach amerykańskiego prezydenta miał sarkastycznie stwierdzić: „Bóg miał tylko dziesięć”. Oba europejskie mocarstwa zetknęły się bowiem z bezprecedensową sytuacją. Po raz pierwszy w historii to nie Stary Kontynent dyktował warunki reszcie świata. Młode amerykańskie państwo poczuło się wystarczająco potężne, by wyjść z inicjatywą i zaproponować swoje własne rozwiązania dla Europy. Sytuacja gospodarcza i militarna aliantów sprawiała jednak, że Londyn i Paryż nie miały wyjścia. Bez amerykańskiej pomocy materialnej i wojskowej nie mogły liczyć na szybkie zakończenie wojny. Musiały więc potraktować głos z Waszyngtonu poważnie. 8 stycznia 1918 roku sprawa niepodległości Polski została na stałe wpisana w warunki zakończenia Wielkiej Wojny.
Prezydent Woodrow Wilson. Fot. loc.gov
Było to ogromne zwycięstwo polskiej dyplomacji i Polonii amerykańskiej. Polscy emigranci w Stanach Zjednoczonych od pierwszych dni wojny wszelkimi środkami starali się wesprzeć niepodległościowe dążenia rodaków w kraju. Organizacje polonijne przypominały postacie Tadeusza Kościuszki i Kazimierza Pułaskiego, bohaterów wojny o niepodległość USA, zbierały datki na finansowanie pomocy dla poszkodowanych w wyniku działań zbrojnych i przedstawiały amerykańskim politykom polskie postulaty wolnościowe. Polacy ruszyli także przez ocean, by z bronią w ręku walczyć o wolną ojczyznę. Pierwsza grupa ochotników ze Stanów Zjednoczonych dotarła do Krakowa i wstąpiła do Legionów Józefa Piłsudskiego już we wrześniu 1914 roku. W 1917 roku Polonia bardzo zaangażowała się w tworzenie tzw. Błękitnej Armii we Francji. Pierwszy tysiąc żołnierzy przypłynął do Europy 27 grudnia. Kolejnych kilkanaście tysięcy dołączyło w następnych miesiącach.
Postacią, która bezpośrednio wpłynęła na poglądy prezydenta Wilsona był światowej sławy kompozytor i pianista Ignacy Jan Paderewski. Późniejszy premier Polski w 1915 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie prowadził działalność polityczną obliczoną na budowanie poparcia dla niepodległościowych aspiracji Polaków. Każdy swój koncert poprzedzał płomiennymi przemowami, w których nawoływał do wsparcia tej idei. Swoimi koncepcjami Paderewski zainteresował Edwarda House’a, doradcę Wilsona i dzięki jego wstawiennictwu udało mu się spotkać z samym prezydentem USA. Podczas jednej z rozmów Wilson powiedział: „Mój drogi Paderewski, mogę zapewnić pana, że Polska się odrodzi i będzie znów istnieć”.
Co zdarzyło się później i czym żyli Polacy w drugiej połowie stycznia 1918 roku – tego dowiecie się już w następną niedzielę. Zapraszamy do lektury kolejnego odcinka „Dróg do niepodległości”.
Bibliografia:
Waldemar Krzyżewski „Aleksander Kakowski. Posłaniec wolności”, Warszawa 2017
Praca zbiorowa „Rok 1918. Odzyskiwanie niepodległości”, Warszawa 2008
Andrzej Garlicki „Historia 1815-2004. Polska i świat”, Warszawa 2005
Martin Gilbert „Pierwsza wojna światowa”, Poznań 2003
Janusz Szczepański „Polonia amerykańska w walce o niepodległość Polski”, Niepodległość i Pamięć 18/3-4 (35-36), Warszawa 2011
Mecenasem cyklu „Drogi do niepodległości" jest koncern PKN ORLEN.
autor zdjęć: Wikipedia, loc. gov
komentarze