Minister skarbu Włodzimierz Karpiński zapowiedział podczas kieleckich targów zbrojeniowych, że do końca roku zostanie dokończony proces konsolidacji polskiego przemysłu zbrojeniowego. Wczoraj odbyła się uroczysta inauguracja działalności Polskiej Grupy Zbrojeniowej. – Udało się zrobić to, o czym do tej pory jedynie rozmawiano – podkreślił Tomasz Siemoniak, minister obrony.
Polska Grupa Zbrojeniowa skupia trzydzieści spółek z branży zbrojeniowej, stoczniowej i nowych technologii. Zatrudniają one łącznie ponad szesnaście tysięcy pracowników i mogą się pochwalić rocznymi obrotami rzędu czterech miliardów złotych. Decyzja o powstaniu nowego, narodowego koncernu zbrojeniowego zapadła w ubiegłym roku, kiedy fiaskiem zakończył się pięcioletni program konsolidacji państwowych firm obronnych wokół Bumaru.
– Zdecydowaliśmy się powołać do życia nowy holding obronny i w ten sposób przerwać wyniszczającą wojnę polsko-polską – mówił w ubiegłym roku minister Siemoniak, odnosząc się do rywalizacji o kontrakty między polskimi firmami.
Film: PGZ
Pierwszym etapem konsolidacji polskiego przemysłu obronnego było przekazanie PGZ kontroli nad przedsiębiorstwami nadzorowanymi przez MON i Agencję Rozwoju Przemysłu (poprzez wniesienie do Grupy udziałów i akcji tych spółek). Chodzi o: Hutę Stalowa Wola, Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej, jedenaście wojskowych przedsiębiorstw remontowo-produkcyjnych oraz WSK PZL Kalisz, FB Łucznik Radom, Nano Carbon i MS TFI.
Drugim etapem konsolidacji zbrojeniówki ma być przekazanie do PGZ przedsiębiorstw należących do Polskiego Holdingu Obronnego. Minister skarbu Włodzimierz Karpiński zapowiedział w Kielcach, że stanie się to do końca roku. Podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego odbyła się uroczysta inauguracja jej działalności.
– Niespełna rok temu premier Donald Tusk zapowiedział w Siemianowicach Śląskich konsolidację przemysłu zbrojeniowego pod marką Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Dzisiaj inaugurujemy jej działalność – powiedział Włodzimierz Karpiński. Prezes PGZ, Wojciech Dąbrowski, podkreślił, że nieprzypadkowo wybrano kielecki salon. – Chcemy wykorzystać imprezę tej rangi i tej wielkości do obwieszczenia światu, że jesteśmy na rynku, że zaczynamy działać – mówił. Grupa już zaczyna walczyć o kontrakty zbrojeniowe.
Z kolei minister Tomasz Siemoniak dodał, że Polska Grupa Zbrojeniowa ma być lokomotywą krajowej gospodarki. – Mam poczucie, że jesteśmy świadkami wielkiej chwili. Udało się! Osiągnęliśmy to, o czym do tej pory wyłącznie rozmawiano – mówił minister.
Kluczem do sukcesu ma być bliska współpraca koncernu z wojskiem. Walka o zamówienia armii i budowa jej potencjału obronnego ma być podstawowym celem PZG. Ale Grupa zamierza też walczyć o zagraniczne kontrakty. – Chcemy wykorzystać współpracę z armią jako trampolinę, która pozwoli nam osiągnąć silną pozycję na międzynarodowych rynkach – przekonywał Wojciech Dąbrowski.
Po zakończeniu konsolidacji Polska Grupa Zbrojeniowa będzie zarządzała około pięćdziesięcioma spółkami, które przy zatrudnieniu sięgającym około 18 tysięcy pracowników będą miały obroty na poziomie sześciu miliardów złotych i prawie siedem miliardów złotych kapitału zakładowego. Oznacza to, że PGZ już na starcie będzie istotnym graczem na światowym rynku zbrojeniowym i liderem w tej części Europy.
autor zdjęć: Krzysztof Wilewski
komentarze