moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

63 dni chwały, 63 dni dramatu

„Żołnierze Stolicy! (…) Stajecie dziś otwarcie z bronią w ręku, by Ojczyźnie przywrócić Wolność” – tak 1 sierpnia 1944 roku zwrócił się do żołnierzy gen. Tadeusz Komorowski „Bór”. Tego dnia rozpoczęła się najkrwawsza bitwa w historii naszego kraju. Dziś obchodzimy 70. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.

Fot. Marian Grabski „Wyrwa“, arch. Muzeum Powstania Warszawskiego.

Przygotowanie do zbrojnej walki było najważniejszym celem Polskiego Państwa Podziemnego. Wywołać powstanie, gdy tylko nadarzą się ku temu odpowiednie warunki militarno-polityczne – to postulat ze statutów niemal wszystkich organizacji konspiracyjnych, które zaczęły powstawać już jesienią 1939 roku. Zbliżający się front wschodni, lądowanie aliantów w Normandii i ich postępy we Włoszech sprawiały, że w 1944 roku atmosfera w okupowanej Polsce dojrzała do ostatecznej decyzji.


Nadzieje na to, że kraj zostanie wyzwolony przez wojska zachodnich sojuszników już wiele miesięcy wcześniej okazały się płonne. Pochód Armii Czerwonej zmusił rząd w Londynie i dowództwo Armii Krajowej do rozpoczęcia akcji „Burza”. Zgodnie z jej założeniami administracja polska i oddziały AK miały pomagać wojskom radzieckim w walce z okupantem i przejmować władzę na wyzwolonym terenie. Szybko okazało się, że Związek Radziecki ma inne plany. Polskie kresy wschodnie miały zostać włączone do ZSRR, na co zgodzili się na konferencji teherańskiej przywódcy państw zachodnich. Z kolei przyszła administracja miała pochodzić z nadania Moskwy. AK-owcy, którzy się ujawnili byli poddawani represjom, siłą wcielano ich w szeregi armii, a tych, którzy nie godzili się na współpracę wywożono w głąb ZSRR lub zabijano.

Tymczasem w pierwszej połowie 1944 roku wojska niemieckie wycofywały się na całej linii frontu, a Armia Czerwona szybko parła na zachód. Wydawało się, że przekroczenie przez nią Wisły i zajęcie stolicy Polski jest kwestią kilku tygodni. Gdy w lipcu wojska radzieckie przełamały linie niemieckie na Białorusi, zapadła decyzja, by objąć akcją „Burza” także Warszawę. – Młodzi żołnierze podziemnej armii wręcz rwali się do broni i trudno ich było powstrzymywać – przypomina prof. Antoni Dudek, członek Rady Instytutu Pamięci Narodowej.



Początek powstania wyznaczony został na 1 sierpnia. Plan był jasny: wystąpić zbrojnie przeciwko wycofującym się Niemcom, opanować opuszczone przez nich miasto i wystąpić wobec nadchodzącej ze wschodu Armii Czerwonej jako prawowity gospodarz Warszawy.

„Żołnierze Stolicy! Wydałem dziś upragniony przez Was rozkaz do jawnej walki z odwiecznym wrogiem Polski, najeźdźcą niemieckim. Po pięciu blisko latach nieprzerwanej i twardej walki prowadzonej w podziemiach konspiracji stajecie dziś otwarcie z bronią w ręku, by Ojczyźnie przywrócić Wolność i wymierzyć zbrodniarzom niemieckim przykładną karę za terror i zbrodnie dokonane na ziemiach Polski” – tymi słowami 1 sierpnia 1944 roku zwrócił się do podległych mu żołnierzy gen. dyw. Tadeusz Komorowski „Bór”, głównodowodzący Armii Krajowej.


Film: Wojskowe Centrum Edukacji Obywatelskiej

O 17, w godzinę „W”, oddziały Armii Krajowej przystąpiły do walki. Około 35 tys. żołnierzy z biało-czerwonymi opaskami stanęło naprzeciw prawie 20-tysięcznej armii wroga. Choć siły okupacyjne składały się w większości z jednostek policyjnych i garnizonowych, były znacznie lepiej uzbrojone, zajmowały umocnione pozycje i w każdej chwili mogły liczyć na odsiecz oddziałów frontowych.

W momencie wybuchu walk w arsenale AK znajdowało się: ok. 100 ciężkich i ręcznych karabinów maszynowych, ok. 400 pistoletów maszynowych, ok. 1500 karabinów, 2,5 tys. pistoletów oraz kilkadziesiąt tysięcy granatów – w większości konspiracyjnej produkcji i butelek z benzyną. Brak było ciężkiej broni. Bardzo szczupłe były też zapasy amunicji. Z czasem wyposażenie oddziałów udało się uzupełnić bronią zdobytą w walce i przejętą ze zrzutów, a także produkcją własną.

Powstańcy z bronią pochodzącą ze zrzutu. Fot. Joachim Joachimczyk „Joachim”, arch. Muzeum Powstania Warszawskiego.

Już pierwszego dnia walk dały o sobie znać bolączki, z którymi powstańcy zmagali się do końca Powstania. Oddziały były bardzo słabo uzbrojone i nie dość wyszkolone, nie było wystarczającej ilości zaopatrzenia, szwankowała łączność i koordynacja działań. Z tych powodów sukcesy pierwszych dni Powstania Warszawskiego były umiarkowane. Udało się wprawdzie opanować duże połacie miasta (przede wszystkim w Śródmieściu i na Starym Mieście), ale strategiczne punkty pozostały pod kontrolą wojsk niemieckich. Armia Krajowa nie zdobyła mostów na Wiśle, dworców kolejowych, lotnisk, koszar czy Cytadeli. W wielu punktach Warszawy powstańcy zdołali jedynie izolować silne pozycje nieprzyjaciela.

Czy można się było lepiej przygotować do walki, chociażby pod względem uzbrojenia? – Można sobie wyobrazić, że wiosną 1944 roku rozpoczęto by zrzuty broni dla żołnierzy podziemia. Musiałyby one być jednak organizowane na terenach kontrolowanych przez Armię Czerwoną, a więc przy jej akceptacji. Później broń byłaby szmuglowana do Warszawy. Problem w tym, że ani Waszyngton, ani Londyn nie brały na poważnie zapowiedzi Polaków o zorganizowaniu powstania – ocenia prof. Antoni Dudek.

Wojska niemieckie miały przytłaczającą przewagę w sile ognia. Fot. arch. Muzeum Powstania Warszawskiego.

Do 4 sierpnia trwała ofensywna część Powstania Warszawskiego. Armii Krajowej udawało się powiększać swój stan posiadania. W tym czasie wojska niemieckie przegrupowywały się, by wyprowadzić kontruderzenie. Następnego dnia nieprzyjaciel rozpoczął realizację planu stłumienia zrywu. Jego pierwszym etapem było uzyskanie bezpiecznego połączenia z prawym brzegiem Wisły i trwałe rozdzielenie od siebie poszczególnych dzielnic miasta. W drugiej połowie sierpnia rozpoczęto następną fazę – systematyczne likwidowanie powstańczych enklaw.

Brak pomocy ze strony Armii Czerwonej skazał Powstanie na zagładę. Heroiczna postawa żołnierzy AK i ogromne poświęcenie ludności cywilnej mogły tylko odsunąć w czasie nieunikniony koniec. Po dwóch miesiącach walki dalszy opór stracił sens. 3 października Armia Krajowa skapitulowała.

Miasto było zrujnowane. Nieustanne bombardowania i szalejące pożary zamieniły duże obszary Warszawy w stertę gruzu. Około 500 tys. mieszkańców zostało wyprowadzonych do obozów przejściowych, największy z nich znajdował się w Pruszkowie. 60 tys. osób trafiło do obozów koncentracyjnych, a ok. 90 tys. zostało wywiezionych na roboty przymusowe do Niemiec. Zanim stolica została wreszcie zajęta przez wojska radzieckie w styczniu 1945 roku, okupanci przeprowadzili akcję wyburzania opustoszałego miasta. Zniszczono wtedy ok. 30 proc. zabudowy.

Ludność stolicy opuszcza miasto. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe.

Na wieść o wybuchu walk, Adolf Hitler wydał rozkaz, na mocy którego zabity miał być każdy Polak, niezależnie od tego, czy brał udział w Powstaniu. Masowe egzekucje i rabunki były na porządku dziennym. Mordowani byli wzięci do niewoli powstańcy, leżący w szpitalach ranni i mieszkańcy ukrywający się w piwnicach. Oddziały wroga wielokrotnie stosowały taktykę „żywych tarcz”, pędząc na czele atakujących kolumn grupy bezbronnych cywilów. Tragiczny bilans Powstania to 150-200 tys. zabitych mieszkańców miasta i ok. 16 tys. poległych powstańców. Straty niemieckie szacowane są na 2-10 tys. żołnierzy.

MC, JT

autor zdjęć: arch. Muzeum Powstania Warszawskiego, Narodowe Archiwum Cyfrowe

dodaj komentarz

komentarze


Stoltenberg: NATO cieszy się społecznym poparciem
 
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Mjr rez. Arkadiusz Kups: walka to nie sport
Przygotowania czas zacząć
Barwy walki
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Głos z katyńskich mogił
Ocalały z transportu do Katynia
Potężny atak rakietowy na Ukrainę
25 lat w NATO – serwis specjalny
Mundury w linii... produkcyjnej
Jeśli nie Jastrząb, to…
Odstraszanie i obrona
Ogień w podziemiu
Prawda o zbrodni katyńskiej
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Marcin Gortat z wizytą u sojuszników
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
WIM: nowoczesna klinika ginekologii otwarta
Szpej na miarę potrzeb
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Sprawa katyńska à la española
Na straży wschodniej flanki NATO
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Sportowcy podsumowali 2023 rok. Teraz czas na igrzyska olimpijskie
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Wojna w świętym mieście, epilog
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Kolejni Ukraińcy gotowi do walki
Święto wojskowego sportu
NATO na północnym szlaku
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Inwestycje w bezpieczeństwo granicy
Centrum szkolenia dla żołnierzy WOC-u
Cyberprzestrzeń na pierwszej linii
Wojna w świętym mieście, część druga
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Szarża „Dragona”
V Korpus z nowym dowódcą
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
Optyka dla żołnierzy
Zbrodnia made in ZSRS
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Kurs z dzwonem
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Wojsko inwestuje w Limanowej
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Zmiany w dodatkach stażowych
Ramię w ramię z aliantami
W Ramstein o pomocy dla Ukrainy
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Rakiety dla Jastrzębi
Wieczna pamięć ofiarom zbrodni katyńskiej!

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO