Będziemy się wspólnie szkolić, użyczać wzajemnie poligonów, a w przypadku kierowania natowskimi akcjami specjalnymi dowodzić litewskimi komandosami. Podczas wizyty ministra obrony Tomasza Siemoniaka w Wilnie Polska i Litwa podpisały umowę o współpracy wojsk specjalnych.
Jak podkreślał dowódca Wojsk Specjalnych, generał brygady Piotr Patalong, umowa ma ogromne znaczenie zarówno dla polskich, jak i litewskich komandosów. Przede wszystkim dlatego, że ułatwi wspólne szkolenie. – My udostępniamy stronie litewskiej nasze poligony, a w zamian będziemy mogli korzystać z ich ośrodków. Jest to bardzo korzystne dla obu stron, ponieważ zawsze gdy można ćwiczyć w terenie, którego się nie zna, przynosi to dużo większe efekty szkoleniowe niż cały czas wykonywanie zadań na tym samym obiekcie – tłumaczy generał Patalong.
Zacieśnianie współpracy pomiędzy polskimi i litewskimi komandosami jest również bardzo ważne w kontekście starań naszego kraju, aby stać się jednym z państw uprawnionych do dowodzenia natowskimi operacjami specjalnymi. Litwa jest jednym z kilkunastu państw, które zadeklarowały gotowość do przekazania swoich specjalsów pod naszą komendę. Wcześniej umowy o współpracy zawarliśmy z USA, Chorwacją, a w ubiegłym miesiącu z państwami Grupy Wyszehradzkiej.
– Nigdy nie ma takiej sytuacji, że nie ma żadnych zagrożeń. Nasze państwa znalazły wspólną odpowiedź na zagrożenia, obecność w najsilniejszym sojuszu wojskowym w dziejach świata i obecność w Unii Europejskiej – mówił Tomasz Siemoniak podczas spotkania z Juozasem Olekasem, litewskim ministrem obrony. Ministrowie rozmawiali o dalszym zacieśnianiu współpracy militarnej pomiędzy naszymi krajami, w tym m.in. o losach polsko-litewsko-ukraińskiej brygady, kwestiach związanych z uczestnictwem polskich lotników w misji NATO Baltic Air Policing, bezpieczeństwie energetycznym oraz o kooperacji przy programach modernizacyjnych.
autor zdjęć: mjr Robert Siemaszko DPI MON
komentarze