moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

W domu każdy rządzi po trochu

Połączyło ich wojsko, miłość scementowały wspólne wyjazdy na misje do Afganistanu i Kosowa. Porucznik Kinga i młodszy chorąży Wojciech Wojtkowscy zgodnie przyznają: w najtrudniejszych momentach możemy się wspierać.


Kinga Wojtkowska nie jest pierwszym żołnierzem w rodzinie. Mundur nosili jej dziadek i tata. Ona najpierw skończyła ekonomię w Koszalinie. Nigdy jednak nie pracowała w zawodzie. – Zupełnie przypadkiem, podczas stażu w Wojskowej Komendzie Uzupełnień znalazłam na stronie internetowej informację o naborze do studium oficerskiego – tłumaczy.

W 2006 r. została podchorążym we wrocławskiej Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych. Wybrała kierunek ogólnologistyczny. Jako podporucznik trafiła do 1 Pomorskiej Brygady Logistycznej w Bydgoszczy. Tam poznała Wojtka.

– Mieszkałem blisko osiedla wojskowego. Niemal wszyscy moi koledzy szli do szkół wojskowych. Wtedy było to nawet bardzo modne – opowiada mł. chor. Wojciech Wojtkowski. Ukończył szkołę chorążych w Zegrzu i trafił do bydgoskiej brygady. Dziś oboje są w niej logistykami. Kinga jest oficerem sekcji w batalionie logistycznym, a Wojciech specjalistą w dowództwie Narodowego Elementu Wsparcia.

W 2008 r. wyjechali do Afganistanu w ramach III zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego. – Spędzaliśmy ze sobą dużo czasu. Przez te pół roku lepiej się poznaliśmy i łatwiej nam było wytrwać w trudnych momentach rozłąki z rodzinami – mówi pani porucznik. Pobrali się trzy lata później. Byli pierwszym wojskowym małżeństwem w brygadzie. Zdecydowali się na kolejny wyjazd. – Już po powrocie z Afganistanu stwierdziliśmy, że jeżeli misja, to tylko razem. Rozłąka przy tak krótkim „stażu małżeńskim” jest naprawdę ciężka. Chcieliśmy też wykorzystać ten czas, gdy nie mamy jeszcze dzieci – tłumaczy Kinga.


Choć wojskowe przepisy mówią, że wysyłanie małżeństw czy innych spokrewnionych osób na misję nie jest wskazane, dowódca brygady płk Dariusz Pluta nie miał wątpliwości, aby Wojtkowscy wyjechali razem. – To przede wszystkim sumienni żołnierze i fachowcy. Dla mnie jako dowódcy liczą się przede wszystkim kompetencje, odporność psychiczna na stres i zdolność do działania w sytuacjach szczególnych – mówi płk Pluta.
Do Kosowa wyjechali razem z XXVI zmianą Polskiego Kontyngentu Wojskowego KFOR. Dla Kingi był to drugi misyjny wyjazd. Dla Wojtka już czwarta, po dwóch afgańskich i irackiej, misja.

Oboje cieszą się, że dowódca im zaufał. Wsparcie mieli też wśród swoich najbliższych. – Nie martwili się już tak jak przed naszym pierwszym wyjazdem. To była inna misja, a po drugie wyjeżdżaliśmy już jako małżeństwo. Wszyscy wiedzieli, że w najtrudniejszych sytuacjach będziemy się nawzajem się wspierać – mówi Wojtek. Właśnie dlatego, że są małżeństwem było im podczas misji, jak twierdzą, nieco łatwiej niż pozostałym.

W Kosowie służyli jako logistycy w składzie 25-osobowego Narodowego Elementu Zaopatrywania. Ich zadaniem było dostarczanie żołnierzom między innymi żywności, paliwa, amunicji, mundurów i sprzętu.

Przepisy pozwalają, by małżeństwa służyły w jednej jednostce, ale nie może być między nimi zależności służbowej. Kinga jest oficerem, Wojtek służy w korpusie podoficerskim. Przyznają, że nie ma między nimi żadnych zgrzytów z tego powodu.

A kto rządzi w domu? – Nikt albo każdy po trochu. Nie stosujemy żadnych reguł wojskowych. Żyjemy jak każda inna para – mówi Kinga. Ale podkreślają zgodnie, że wspólna praca wiele ułatwia. – Fakt, że żona nosi mundur i zna wojskowe środowisko, sprawia, że jest też pewnie bardziej wyrozumiała niż „cywilne” żony – twierdzi Wojtek.

Nie wykluczają sytuacji, w której jedno z nich jedzie na misję, a drugie zostaje w domu. Jednak póki nie mają dzieci chcieliby raz jeszcze wspólnie wyjechać. – Jako matka nigdy nie zdecydowałabym się na półroczne rozstanie z dzieckiem – wyjaśnia Kinga.

Na razie, po powrocie z misji, wyruszyli nad urlop. W grudniu nad Bałtykiem łowili ryby.

PG

autor zdjęć: Archiwum prywatne

dodaj komentarz

komentarze

~xxx
1359921480
To nie jest prawdziwe wojsko. A tutaj tylko propaganda. To najlepiej zastąpmy komandosów kobietami skoro są takie silne. hihi
A2-E6-F8-45

Kolejne FlyEye dla wojska
 
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
25 lat w NATO – serwis specjalny
Ramię w ramię z aliantami
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Wojna na detale
Przygotowania czas zacząć
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Zmiany w dodatkach stażowych
Sandhurst: końcowe odliczanie
Kadisz za bohaterów
Strażacy ruszają do akcji
Charge of Dragon
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Wytropić zagrożenie
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Front przy biurku
NATO on Northern Track
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
Wojna w świętym mieście, część druga
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
NATO na północnym szlaku
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Zachować właściwą kolejność działań
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Sprawa katyńska à la española
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
W Italii, za wolność waszą i naszą
Święto stołecznego garnizonu
Wojna w świętym mieście, epilog
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
SOR w Legionowie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Szpej na miarę potrzeb
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Gunner, nie runner
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Na straży wschodniej flanki NATO
Pod skrzydłami Kormoranów
Wojna w Ukrainie oczami medyków
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO