Duże zainteresowanie młodzieży obronnością, konieczność zwiększenia szeregów sił zbrojnych oraz wyższe nakłady na bezpieczeństwo – to jedne z powodów, z których minister Mariusz Błaszczak zdecydował o zwiększeniu limitu mających powstać we wrześniu oddziałów przygotowania wojskowego. W sumie w szkołach średnich w całej Polsce zamiast 40 nowych klas tego typu powstanie ich 115.
Oddziały przygotowania wojskowego to formuła klas wojskowych. Funkcjonują one w liceach i technikach, a ich działanie jest oparte na prawie oświatowym i podpisanych umowach o współpracy z wojskiem. Aby utworzyć taką klasę, organ prowadzący szkołę musi wystąpić z wnioskiem do MON-u. Nie każda szkoła ma jednak szansę na udział w programie – resort obrony, wydając pozwolenia, bierze bowiem pod uwagę ustalony wcześniej limit, uwzględniający potrzeby rekrutacyjne, możliwości szkoleniowe wojska oraz budżetowe środki finansowe. W 2020 roku działalność rozpoczęło 130 pierwszych OPW, a rok później – 20. Obecnie w 150 oddziałach przygotowania wojskowego w 147 szkołach średnich uczy się ponad 7 tys. nastolatków. – Liczba szkół, które chcą otworzyć OPW, sukcesywnie rośnie. Tegoroczny limit zakładał otwarcie 40 takich klas, a wniosków wpłynęło niemal trzy razy tyle. Choć wszystkie szkoły spełniły wymagania, do programu, według pierwotnie ustalonej liczby, mogliśmy przyjąć tylko 40 – mówi płk Mirosław Bryś, szef Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji.
Kilka dni temu minister Mariusz Błaszczak zdecydował jednak o zwiększeniu tego limitu do 115. Powodów takiej decyzji jest kilka. Jednym z nich jest planowany wzrost liczebności sił zbrojnych i związana z tym intensyfikacja działań rekrutacyjnych. MON chce też w jeszcze większym niż dotąd stopniu rekrutować młodych ludzi zainteresowanych problematyką obronną do różnych form służby wojskowej. Za zmianami przemawiają także działania wojenne za wschodnią granicą Polski. – Obowiązkiem każdego obywatela jest obrona ojczyzny. Podejmując naukę w oddziale przygotowania wojskowego, każdy uczeń otrzymuje niezbędną fachową wiedzę i nabywa umiejętności przygotowujące do wypełniania tego obowiązku – uzasadniają przedstawiciele MON-u.
Płk Bryś podkreśla, że decyzja ministra jest wyjściem naprzeciw oczekiwaniom społecznym. – Widzimy, jaki potencjał jest w młodzieży, chcemy go więc wykorzystać i dać młodym ludziom szansę na realizację ich marzeń i planów związanych z edukacją w OPW. Większy limit to też dowód, że ustawa o obronie ojczyzny już działa. Otwarcie kolejnych OPW jest bowiem konsekwencją planowanego wzrostu wydatków na obronność – dodaje szef CWCR-u. Na program MON chce przeznaczyć dodatkowe 7 mln zł.
Ostatecznie w programie wezmą udział wszystkie szkoły, które w tym roku złożyły wnioski (czyli 115). Finalnie od września naukę w takich klasach będzie mogło rozpocząć nie 1200 uczniów, ale ponad 3400 (przy założeniu 30-osobowych klas). W sumie już po wakacjach w szkołach średnich w całej Polsce będzie funkcjonowało 265 OPW.
Edukacja w OPW, podobnie jak w zwykłych klasach, obejmuje kształcenie ogólne zgodne z podstawą programową. Uczniowie jednak odbywają też zajęcia dodatkowe z zakresu przygotowania wojskowego. W klasach I–III liceum oraz I–IV technikum program składa się z 230 godzin zajęć, w tym ponad 170 praktycznych, realizowanych zarówno w szkole, jak i jednostce patronackiej. Obejmuje cztery bloki tematyczne: podstawy wychowania wojskowego, szkolenie prawne, logistyczne oraz bojowe. W ostatnich klasach szkół średnich uczniowie biorą udział w obozie szkoleniowym. Każda szkoła prowadząca OPW ma przypisaną patronacką jednostkę wojskową, której żołnierze wspierają merytorycznie szkolenie uczniów. Placówki mogą też liczyć na dotacje z MON-u na zakup umundurowania dla uczniów, a także specjalistycznego wyposażenia.
autor zdjęć: Centrum Szkolenia Wojsk Łączności i Informatyki
komentarze